piątek, 11 maja 2018

#4 Alien - "No za chwilę cię zabiję. Jak nic!"

Witam <3
  Przybywam do Was z kolejną częścią Aliena. Nie wiem dokładnie ile będzie tych części, ale na pewno nie więcej niż dwadzieścia i nie mniej niż piętnaście, więc... Będzie co czytać.
Z waszymi zamówieniami, czy scenariuszami, przyjdę dopiero po zakończeniu historii Aliena, ponieważ nie chcę robić między częściami nie potrzebnych w niczym odstępów innymi pracami. Mam nadzieję, że zrozumiecie.
  Ostrzeżenia:Dość niesmaczne sceny
Nie przedłużając..
  Zapraszam <3
~ ~
   Nerwowo stała przed szafką jednocześnie czując na sobie palący wzrok jakiejś postaci, rozejrzała się, lecz jedynie co widziała to innych, zabieganych uczniów. Była w szkole, lecz mimo to czuła się w niebezpieczeństwie. Westchnęła ciężko i zamknęła swoją szafkę, poprawiła szelkę od torby i ruszyła w stronę klasy, gdy nagle ktoś stanął centralnie przed nią. Odsunęła się zaskoczona i uniosła swój wzrok, by zaraz spojrzeć w ciemne, duże i pełne obojętności oczy Kima. Otworzyła delikatnie usta jakby chcąc coś powiedzieć, lecz nie wiedziała co, ponieważ miała ogromny mętlik w głowie, dopiero po kilku sekundach zdała sobie sprawę, że stała z nim sam na sam w pustym korytarzu. 
Patrzyli sobie w oczy jednocześnie trwając w kompletnej ciszy, może dziewczyna czułaby się zakłopotana, gdyby nie fakt, że TaeHyung patrzył na nią lodowatym, wręcz morderczym wzrokiem.
-J-ja. - zaczęła niepewnie, szukając dobrych słów. - Dziękuję za wczoraj, za obronę przed tym Demonem. - dodała półgłosem. Mimo to Kim cały czas patrzył na nią bez słowa, a ona miała wrażenie, że się wygłupiła, że to co się wczoraj wydarzyło nie było prawdą. - O ile to było prawdą. - dodała szeptem, by zaraz wyminąć chłopaka i ruszyć do klasy.
-To co się dzieję, to co widzisz i czujesz, to sama prawda. To co przeżywasz i to co dopiero przeżyjesz, to też będzie prawdą. - powiedział niskim, mocno zachrypniętym, wręcz potężnym głosem, tylko po to by samemu ruszyć w stronę wyjścia ze szkoły.
    Lekcje mijały, a dziewczyna wciąż czuła się jak w innym świecie, w pewnej chwili wszystko  wydawało jej się takie obce, nieznane. Ludzie, rzeczy, miejsca, to wszystko nabierało zupełnie innych barw, innego znaczenia od kiedy poznała coś, czego nie powinna. Zerknęła w okno. I to był jej największy błąd, ponieważ była świadkiem, jak HoSeok zadźgał jej nieznanego chłopaka, który miał potężne i szare skrzydła. Patrzyła na martwe ciało Upadłego Anioła, który zalany krwią leżał na chodniku, otworzyła usta i patrzyła przerażona na Demona, który z ogromnym zadowoleniem, oblizał długim i czarnym językiem krew ze sztyletu, który wyjął z klatki piersiowej martwego nieznajomego.
-P-proszę pani, mogę do łazienki? - zapytała blada i nie czekając na odpowiedź starszej kobiety, dosłownie wybiegła z klasy, od razu kierując się do łazienki, gdzie zaczęła wymiotować. Kabina, która dotychczas wydawała jej się normalna, zmieniła się na okropne, oblepione ludzkimi tkankami pomieszczenie. Wszędzie była krew, jej imię było wyrzeźbione na jednej ze ścian, przez co doskonale wiedziała, że to było ostrzeżenie. W pewnym momencie coś chwyciło ją mocno za szyję robiąc głębokie i bolesne rany wokół jej tętnicy, dopiero po kilku sekundach zobaczyła z sedesu wyszła potężna, odcięta ręka, która swoją ogromną siłą, próbowała ją utopić w krwi, która pływała w ów toalecie. Krzyczała przerażona szarpiąc się z odciętą kończyną, co z jednej strony wyglądało przerażająco, a z drugiej znowu komicznie. Jak w tanim horrorze. Po kilkunastu mocnych szarpnięciach udało jej się wyswobodzić z bolesnego i mocnego uścisku, tylko po to, by na czworakach wyjść z kabiny. Oddychała ciężko, czując jak krew spływała po jej szyi i brudziła podłogę, jej ciemne kropelki krwi tworzyły różne wzory na białych płytkach, dlatego położyła się na zimnych płytkach i przymknęła oczy. Spod jej zamkniętych powiek wychodziły małe, czerwone kropelki łez, które do złudzenia przypominały krew. Jej ciało nachodziły kolejne mocne dreszcze, które sprawiały, że miała wrażenie, jakby siedziała zamknięta w chłodni, chciała otworzyć oczy, lecz nie była w stanie. Nie w tamtej chwili.
  
Gdy się obudziła leżała na miękkim materacu w nieznanym jej pokoju, przetarła zaskoczona swoje nieco zaspane oczy, by dostrzec obok siebie uśmiechniętego, przystojnego bruneta, który wpatrzony był w nią jak w obrazek.
-Omo, kim ty jesteś? - zerwała się z łóżka, od razu tego żałując, bo poczuła silne zawroty głowy.
-Jestem Jeon JungKook. - posłał jej delikatny uśmiech i objął ją czule wokół bioder. - Ty jesteś Somin, tak?
-Czego ode mnie chcesz? - odsunęła się od niego nic nie rozumiejąc, lecz w jego obecności czuła się naprawdę dobrze i bezpiecznie.
-Znalazłem cię w łazience, byłaś nieprzytomna i miałaś kilka ran, opatrzyłem cię.
-Tak bezinteresownie?
-Jeśli chcesz możesz mi zapłacić, ale pieniądze na nic mi są potrzebne. - posadził ją na swoje kolana bez żadnego skrępowania. Swoją dużą, lecz nieco chłodną dłonią pogładził ją po policzku patrząc na nią jak w najpiękniejszy obraz, był nią bardzo oczarowany.
-Przestań.- fuknęła, chcąc się odsunąć, lecz JungKook na to jej nie pozwolił.
-Jesteś może głodna? Przespałaś trzy dni.
-Że co?! - krzyknęła zaskoczona i mocno przerażona tym faktem.
-Trzy dni spałaś, najwyraźniej to co widziałaś w szkole mocno na ciebie wpłynęło. - powiedział spokojnie i poprawił je podwiniętą spódniczkę od mundurka. - Jednak żyjesz, co oznacza, że masz silną psychikę jak i osobowość.
-Weź te ręce. - strzepnęła jego dłoń, która delikatnie wsunęła się pod jej spódniczkę wywołując miłe uczucie w jej podbrzuszu. - Chcę do domu.
-Nie sądzę, by było tam bezpiecznie, nie teraz.
-Jak to?
-Teraz jesteś podatna na wpływy wszelkich istot na tej ziemi, poza tym jesteś też nieco ranna, a jestem pewien, że twoi rodzice to zauważą.
-Więc niby gdzie mam mieszkać?
-Możesz ze mną, będzie mi bardzo miło.
-Nie licz na to. - warknęła i odsunęła się od niego na tyle, na ile mogła. - Chcę iść do domu.
-Dobrze, ale musisz nosić przy sobie medalion. - wyjął z małego, ozdobionego kuferka piękny medalion, z błękitnym jak jej oczy kryształem. - Zawsze noś go na szyi.
-Po cholerę.
-No za chwilę cię zabiję. Jak nic! - krzyknął już nieco zły jej ignorancją. - Bo w każdej chwili Demon może cię zabić, a ten medalion cię od tego jako tako uchroni. - jego oczy zrobiły się czerwone, a ciało napięło pod wpływem gniewu. Dziewczyna szybko i bez słowa ubrała piękną i drogocenną biżuterię na szyję.
-Dziękuję. - szepnęła, na co chłopak momentalnie się uspokoił.
- Grzeczna dziewczynka.  - pogładził ją po głowie i również wstał na równe nogi. - Chodź, oprowadzę cię, bo będziesz tu zapewne częstym gościem.
-Skąd możesz mieć taką pewność?
-Bo wiem, że sama sobie nie poradzisz, a TaeHyung na pewno nie będzie ci pomagał.
-Hm? Skąd ty o nim wiesz?
-Znam każdą prawie istotę paranormalną w tej części miasta. - wzruszył ramionami i ujął jej dłoń.
-Kim jest TaeTae? Jakiej rasy?
-Nie wiesz? Skoro sam ci nie powiedział, to znaczy, że chce to zatrzymać dla siebie. - wyszedł z nią z pokoju, a dziewczyna dostrzegła dopiero, jak wielki musiał być to dom. Raczej, nie tyle dom co willa.
-Proszę, powiedz mi, kim jest TaeHyung?
-Nie mogę, znaczy, może nie do końca, że nie mogę. Po prostu nie chcę. To sam Kim musi ci wyznać.
-On się do nikogo nie odzywa, wszystkich traktuje jak potencjalnych wrogów.
-Bo każdy dla niego może być wrogiem, poza tym Tae nie należy do wylewnych. - spojrzał na nią z delikatnym uśmiechem. - Nie martw się, jeśli będzie chciał to sam wyzna ci to, kim jest.
-Ale nie muszę się go bać, prawda? - zapytała, lecz nie otrzymała od razu odpowiedzi. - Prawda? - ponowiła pytanie.
-Każdy sam wybiera jak się zachowuje w danej chwili, więc nie mogę zaprzeczyć, ani potwierdzić. - oznajmił ze stoickim spokojem.
-Więc jak mam się zachowywać przy nim?
-Tak jak zawsze. -  oznajmił spokojnie i zaprowadził ją do bogato urządzonej kuchni.
-A ty? Jakiej rasy jesteś?
-Po co ci to wiedzieć?
-Chce mieć pewność, że mnie nie zabijesz. - gdy tylko to powiedziała, przypomniała sobie wizję. To on... To JungKook był w jej szkole, to on wymordował jej klasę, dlatego gdy tylko zdała sobie o tym sprawę, zaczęła się powoli cofać do wyjścia.
-A ty gdzie chcesz pomknąć? - usłyszała za sobą, odwróciła się gwałtownie, przez co jej czoło spotkało się z umięśnionym torsem Jeona.
-J-jak ty... - urwała, kolejny raz się cofając, lecz tym razem w głąb kuchni.
-Pytam ostatni raz, gdzie chcesz iść, hm?
-Do domu. Chcę iść do domu.
-Boisz się mnie. - stanął tuż przed nią i ujął delikatnie jej twarz, w swoje duże dłonie i spojrzał jej głęboko oczy. - Wizje HoSeoka. - mruknął szeptem pod nosem.
-Skąd wiesz? Skąd ty do cholery tyle wiesz?!
- Jestem taką istotą, że łatwo czytam w myślach. - uśmiechnął się do niej w uroczy sposób. - Poza tym to jest najczęstsza broń Junga, wizje z przyszłości.
-Czyli zniszczenie świata, ci chłopcy... ty... - urwała, czując w kącikach oczu łzy.
-Spokojnie, to od ciebie zależy, która z tych wizji będzie prawdą.
-Mówisz to tak, jakby było to coś bardzo łatwego.
-To życie, robisz błędy i ponosisz za nie konsekwencje. - westchnął cicho i otarł łzę z jej policzka.
-Proszę, chcę do domu. - jęknęła przez łzy, by zaraz zacząć głośno płakać.

   Siedziała zapłakana i skulona pod ścianą w swoim pokoju, jedynie co rozświetlało pomieszczenie, to mała lampka nocna, która świeciła, stojąc na małej półce obok jej łóżka. Ciche szlochanie mogła usłyszeć tylko ona i Tae, który siedział na balkonie, patrząc na nią swoimi zmienionymi, niebieskimi oczami. Jego oklapnięte, przefarbowane blond włosy były nieco w nieładzie, a pełne obojętności twarz, patrzyła wprost na płaczącą Polkę. To nie tak, że Kim napawał się tym widokiem, było mu żal i przykro, że dziewczyna tak cierpiała i to przez jego własną nieuwagę, dlatego szukał rozwiązania jak jej pomóc. Chociaż trochę, w końcu Somin nie zasłużyła sobie na takie traktowanie i na takie doświadczenia, prawda?
Chciał ją przytulić, pocieszyć i jednocześnie potwierdzić, że będzie jej pomagał tak długo jak tylko będzie potrafił. Lecz Koreańczyk nigdy nie potrafił wykonać kroku do nowych relacji z ludźmi, zwłaszcza, że do niedawna jego serce zaczęło gwałtownie przyspieszać na widok dziewczyny, która właśnie zalewała się łzami we własnym pokoju. Żałował, że nie potrafił niczego zrobić w tę stronę, zawsze panikował, gdy była obok niego. Modlił się w duchu, by nic do niego nie mówiła, ponieważ ten nigdy nie potrafił się do niej odezwać. Był jak jej cichy Anioł, lecz problem w tym, że jego zachowanie przy niej się zmieniało i raczej jej dawało powody do tego, by zacząć go nie znosić, a nie kochać.
-Przepraszam. - wyszeptał i sam się skulił, czując smutek i poczucie winy. - Nie chciałem ci tego robić. - dodał, a z jego oczu zaczęły powoli wypływać czarne łzy. Sam zaczął zanosić się płaczem, dlatego dziewczyna o turkusowych włosach uniosła swój zaskoczony wzrok. Spojrzała na ciemną postać, która również kuliła się na jej balkonie, lecz nie mogła dostrzec kim była. Gdy tylko blondyn to wyczuł wstał gwałtownie na równe nogi, otarł szybko czarne łzy, i rozłożył swoje czarne, potężne skrzydła, by zaraz wzbić się jak najwyżej. Zaskoczona dziewczyna podbiegła szybo do drzwi i otworzyła je, lecz nic nie mogła dostrzec, prócz kilku czarnych łez, które wypaliły dziurę w płytkach na jej balkonie.
~ ~
I co sądzicie o tej części?
O Kooku, Hobim i V?
Jak Wam się podobają?
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

25 komentarzy:

  1. Omg *-* Cudowny rozdzial! Teraz mam taki metlik w glowie.. Powiedzialabym, ze Jungkook jest upadlym aniolem, ale nie wiem.. Rownie dobrze moze byc demonem :v Z kolei Taehyung.. Tego goscia juz totalnie nie jestem w stanie rozszyfrowac -3-

    Pytanie!
    Czy wszystkie demony sa zle, a upadle anioly dobre? Czy moze rasa nie gra tu zadnej roli i kazdy sam decyduje o tym, po ktorej stronie stoi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły jest tak, że Demony są złe, Upadłe Anioły są raczej taką rasą, która jest po obydwóch stronach. Czyli. Jest w stanie zrobić coś dobrego, lecz nie zawaha się aby zrobić coś też złego.
      Rasa w jakimś tam procencie ma wpływ jak dany osobnik się zachowuje, lecz działa na ich zachowanie również fakt jak mniej więcej się zachowują.
      Demon nie zawsze zabije, są to raczej ich indywidualne zachowania.
      Jednak większość z nich woli żyć w stereotypach i czynią tak, jak większość myśli iż się zachowują.

      Bardzo cieszę się, że rozdział ci się spodobał <3

      Usuń
    2. Oo.. To wiele wyjasnia. Bardzo dziekuje za odpowiedz :*

      Usuń
  2. A ONA NIE BYŁA POLKĄ ZDECYDUJ SIĘ DZIEWCZYNO JAPIERDOLE


    ~~~~DARK DRAGON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czym ty tak właściwie teraz piszesz?

      Usuń
    2. Ona ma rację pisałaś ,że bohaterka jest polką a ma koreańskie imię. A mam jeszcze pytanie dlaczego w każdym twoim scenariuszu dziewczyna ma brązowe włosy a nie blond ??????

      Usuń
    3. Nie rozumiem co to za problem, że ma Koreańskie imię? A może bohaterka jest w połowie Koreanką i Polką?
      Może chociaż raz ktoś z Was się spotkał z dziewczyną/chłopakiem o imieniu np. Natan, Angelika? To są angielskie imiona, a używane są w Polsce, więc to takie trochę idiotyczne, że się tako to czepiacie. To co mam je zmienić na Agnieszka, Katarzyna? Ja na przykład wolę czytać o imionach zagranicznych, a nie naszych Polskich, bo opowiadanie wtedy wydaje mi się cholernie dziwne. Dlatego też moja bohaterka nie ma na imię Krysia, bo ktoś wymyślił sobie, że ONA JEST POLKĄ I MUSI MIEĆ POLSKIE IMIĘ. To takie wymuszenie na autorze, by zmienił imię, bo czytelnikowi się nie podoba. Więc no, to moja sprawa, czy ona jest Irlandką,Niemką, Polką, czy Koreanką. Sama nadaje jej imię i sama ją kreuję, jak macie do tego jakieś zarzuty to pomijajcie jej narodowość, albo zastępuje ją Koreańskim. I po problemie.
      Dlaczego zawsze piszę, że ma brązowe włosy? Proste. Po prostu nie znoszę czytać, gdy bohaterka jest blondynką, zawsze pomijam takie opowiadania, bo od dziecka mnie blond bohaterki irytują. I tak samo jak w Waszej poprzedniej uwadze, to ja jestem autorką i to ja decyduję, czy ona będzie Polką o koreańskim imieniu i brązowych włosach, a nie Wy ;)
      P.S a Ciebie Dark Dragon proszę, byś wyrażał się z szacunkiem, a nie wyjeżdżał z "Japierodlę" Uważaj, bo rodzinę powiększysz, a do Ciebie na bloga też mogę wpaść i również zachowywać się jak oburzone dziecko ^^

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Boże jaki agresor omo a myślałam ,że jesteś normalna xddd niektórzy po prostu wołącznie czytać swoje imię jako to ___ ������������������

      Usuń
    6. Killer nie wtrącaj się����������
      ~~~~DARK DRAGON

      Usuń
    7. Wołą czytać*

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Ej, ale po co robicie tą gówno burzę?
      Zdajecie sobie sprawę, że w tej chwili robicie z siebie bandę rozpieszczonych bachorów, które na siłę chcą zmienić moje plany, bo mają z tym jakiś problem ^^
      To tak idiotyczne, że pokazuje Wasz poziom intelektualny. Macie po dziesięć lat, czy jak?
      Jedni mają problem, bo ONA JEST POLKĄ I MUSI MIEĆ POLSKIE IMIĘ. Tupnie taki anonim nogą i myśli, że zmienię dla niego swoje plany. Przykro mi, ale nie jesteście dla mnie autorytetem a z każdym tak idiotycznym komentarzem pokazujecie, że nie ma co Was nawet brać pod uwagę, bo Wam wiecznie będzie źle ;D
      Drudzy wolą, gdy jest ___, a jak to piszę to pojawia się fala hejtu, bo "Mogłabyś napisać jakieś imię, a nie wstawiać ____, bo MI się nie podoba", no tak zmienię wszystko, bo jakiś anonim nie lubi prac z ____ xD
      Ty Dark Dragon sam zacząłeś tą gówno burzę, więc nie zachowuj się jak administrator MOJEGO bloga i nie uciszaj Killer, bo dziewczyna ma zupełną rację. Robicie problem O NIC.
      Serio.
      Także no, ogarnijcie dupy, bo planów NIE ZMIENIĘ i będę piać, że jest Polką o imieniu Somin, więc zluzujcie majty, bo chyba Was co nieco ciśnie, nie? ;)

      Usuń
    10. Dla twojej nie wiedzy jestem dziewczyną :)) po za tym to tylko komentarze nie denerwuj się tak xD A ty Killer pff nikogo nie interesuje , że to jest twoja "PRZYJACIÓŁKA"
      ~~~~DARK DRAGON

      Usuń
    11. Killer to suka hahaha


      ~~~~sunmi

      Usuń
    12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    13. Ale wy jesteście naprawdę żałośni.
      Pisać z anonima każdy może, więc jak macie się tak zachowywać to zjeżdżajcie, bo mi tylko spam robicie xD

      Usuń
    14. Żałosne a nie żałośni ;)))

      Usuń
    15. Jaka zjebana nazwa Killer jpdl jahhahaaa




      Usuń
    16. "Usuń" znowu bloga, bo ktoś napisał ci komentarz, który się tobie nie podoba

      Usuń
  3. kocham twoje opowiadania����
    Życzę weny ��❤

    ~Natalia

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny ☺ Tylko teraz mam taki mętlik w głowie ze szok 😂 Kto by przypuszczał ze zimny jak lód Tea bedzie plakał 😔
    I mam pytanie ? Kookie to w końcu jest Aniołem czy Demonem ? Bo teraz zachowuje się naprawdę świetnie ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę Ci teraz zdradzić kim jest Kooki, ale podpowiem CI tylko tyle, że żadnym z nich ;D

      Usuń
    2. Kurcze to Kookie to taki misz masz wszystkiego ☺ Ale i tak go już lubię ☺

      Usuń
    3. A.R.M.Y czy killer prowidzi nadal bloga bo mi się wyświetla ,że nie ma:/

      Usuń

Obserwatorzy