wtorek, 2 października 2018

The King Comeback - Prolog

Witam *-*
Już trochę minęło od ostatniej części Aliena, dlatego pora wrócić z kolejną oraz ostatnią częścią tejże kontynuacji. Cieszę się, że wieloczęściowiec o V tak bardzo przypadł Wam do gustu. Mam nadzieję, że z tą również tak będzie!
  Ostrzeżenia: Brak
Nie przedłużając...
  Zapraszam <3
~ ~  ~
"I wtedy jej błękitne oczy ujrzały kogoś...
Kto był jej dotąd zapomniany,
jednakże prawdziwa miłość wygrywa.
Czy w tej sytuacji będzie tak samo?"

   Głośne pomruki zadowolenia wydobywały się z ust JungKooka, gdy jego dziewczyna o imieniu Somin, delikatnie pieściła jego bladą i nieco chłodną skórę na szyi. Jego duże i również zimne dłonie spoczęły na jej pośladkach i delikatnie się na nich zacisnęły.
-Czyżbyś miał ochotę na kolejną rundkę? - zaśmiała się cicho, by zaraz zostać przewróconą na łóżko tak, że to brunet teraz leżał na niej.
-No cóż, skorzystam i to bardzo chętnie. - uśmiechnął się w zadziorny sposób, by zaraz zacząć ją całować po szyi jednocześnie powoli schodząc na jej lekko odkryty biust. 
-Kotku, uwielbiam kiedy mnie pieścisz, ale na dziesiątą mam zajęcia, a już jest po dziewiątej. - zaśmiała się cicho i rozmierzwiła jego czarne włosy. 
-Więc nie pójdziesz i po problemie. - mruknął nisko i zsunął lekko jej stanik, mrucząc z zadowolenia, gdy jego oczom ukazał się dość duży biust dziewczyny. Polka już miała powiedzieć kilka słów, gdy w pewnym momencie drzwi od balkonu otworzyły się z rozmachem, a do pomieszczenia zaczął wpadać cholernie przeszywający chłód. Dziewczyna odruchowo się zakryła, a Wampir mruknął pod nosem zły, że tak się dzieje prawie każdego ranka, gdy chciał się z nią chwilę popieścić. Miał wrażenie, że to jakaś nadnaturalna siła nie pozwala mu na poranny orgazm dzięki pieszczotom z Somin. 
-Odwiozę cię na uczelnie, dobrze? - oznajmił, idąc nago w stronę drzwi do balkonu.
-Aish, a nie miałeś iść dzisiaj czasem do pracy?
-Spokojnie misiu, chwilkę mogę się spóźnić. 
-Chwilkę? Kook, miałeś być na siódmą rano...
-Oj tam, coś się wymyśli. - uśmiechnął się słodko na myśl, że kolejny raz zahipnotyzuje szefa, by ten mu dał kolejny raz z rzędu awans. 
   Szybkie śniadanie, ostatnie ogarnięcie się w lustrze i zamknięcie drzwi. Taki był rytuał Somin, gdy przez pieszczoty Jeona, prawie się spóźniała na wykłady, ale co jak co, taki powód na spóźnienie bardzo ją satysfakcjonował. 
-O której kończysz króliczku? - uśmiechnął się Koreańczyk i położył dłoń na udzie dziewczyny.
-O piętnastej oppa, dlaczego pytasz?
-Ponieważ ja kończę o siedemnastej, myślałem, że uda mi się po ciebie przyjechać. 
-Spokojnie nie mam daleko na uczelnię, mogę sobie spokojnie przejść. - uśmiechnęła się czule do niego i musnęła jego usta. Kochała go cholernie mocno, ponieważ był dla niej dobry i bardzo ją rozpieszczał, cieszyła się, że miała  go przy sobie. 
  Tuż pod budynkiem nauczania Somin, Kook ucałował ją namiętnie jak zawsze miał w zwyczaju i podał jej pieniądze na kawę i drugie śniadanie. 
-Oppa, ale ja mam swoje pieniądze...
-To nic, oppa za ciebie będzie płacił.
-Nie potrzebnie, wiesz?
-Potrzebnie, potrzebnie. - ucałował ją w nos. - Będę u ciebie po siedemnastej.
-Dobrze. Pa. - uśmiechnęła się i wyszła z samochodu swojego chłopaka. Poprawiła szybko torbę i równie szybkim krokiem skierowała się w stronę budynku. Jak zawsze przywitał ją zapach gorącej kawy, głośne rozmowy oraz co jakiś czas osoba, która tańczyła gdzieś w rogu korytarza tuż przed jakimś egzaminem. Tak, Somin wybrała się do Akadami Tanecznej na wydział Nauczania Choreografii Piątego Stopnia, czyli najbardziej wymagającą uczelnie w Korei. Jednak kochała taniec równie mocno jak Kooka, więc nie widziała problemu, by tam iść. 
   Usiadła spokojnie na swoim miejscu i upiła spory łyk jeszcze gorącej kawy, wyjęła długopis i notatnik, by być od razu gotową na wykład. Gdy po piętnastu minutach zaczął się wykład, ktoś niczym do siebie wszedł do sali, bez pukania. Somin zaskoczona spojrzała na tę osobę widząc dyrektora placówki w towarzystwie jakiegoś, przystojnego i umięśnionego chłopaka. 
-Witajcie, przedstawiam Wam nowego kolegę. Kim TaeHyung. - na te słowa, serce dziewczyny zabiło szybciej bez żadnego powodu, a gdy jej wzrok skrzyżował się ze wzrokiem nowego, miała wrażenie, że runęła z ogromnego klifu, prosto w bezdenną przepaść. 

Mam nadzieję, że mimo mojej miesięcznej nieobecności, ktoś jeszcze tu jest..
Kolejne części będą pojawiać się rzadziej niż w Alienie i zapewne będzie ich mniej, i będą krótsze.
Ale mam nadzieję, że jakoś prac, będzie równie dobra bądź nawet lepsza, niż wcześniej.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

6 komentarzy:

  1. Świetnie znów ciebie widzieć!❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ze wróciłaś ❤ Nie mogę się już doczekać dalszych części 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah byle jak najszybciej pojawiły się rozdziały bo nie wytrzymie ����

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za kontynujację<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham całą serie♥♥
    Czekam na kolejną część :*
    ( niech ona wybierze V)
    Weny

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy