środa, 16 sierpnia 2017

Scenariusz #101 V (Nie)Tylko fanka cz.1/2

Witam <3
  Przybywam do was z scenariuszem ze swoim biasem w BTS (mimo to Hosolina forever <3), który powstał naprawdę spontanicznie. Wpadłam na ten pomysł oglądając występy chłopców na żywo, więc...
Mam nadzieję, że scenariusz przypadnie wam do gustu. A i jeszcze jedno, serdecznie was zapraszam na bloga, który prowadzę z Killer I Need Voodoodoll, mam nadzieję, że i wasza aktywność się, i tam zwiększy.
  Ten rodzaj scenariusza jest nieco specyficzny, ponieważ.... Każda z was może sobie tutaj podstawić swojego dowolnego biasa, nie tylko z Bts. Oczywiście imię Kima się tu pojawi i w ogóle...
Ostrzeżenia:Nazwy kont są wymyślone...
Dedykacja: Dla każdego Słoneczka 
  Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~
   Bycie fanką jakiegokolwiek azjatyckiego zespołu jest trudne, prawda? Mieszkasz ponad siedem tysięcy kilometrów od swojego biasa, możesz go oglądać tylko w TV, bądź na laptopie marząc przy tym o spotkaniu z nim. Fanki, które pochodzą z kraju co i twój bias mają zdecydowanie lepiej od Ciebie, ponieważ spotkanie go na ulicy jest bardziej prawdopodobne niż twój wyjazd na jego koncert... Jednak, pewna dziewczyna o imieniu ___, stała się tą najszczęśliwszą fanką, ponieważ dostała swoją jedyną szansę w życiu na...
-Omo, nie wierzę! - krzyknęłaś radosna tuląc do siebie swoją przyjaciółkę, która specjalnie na twoje -naste urodziny, zakupiła ci bilet na koncert twoich idoli.
-Za tydzień lecimy na koncert BTS do Oslo! - również krzyknęła, skacząc z tobą dookoła własnej osi. - Mam nadzieję, że taki prezent ci się podoba.
-Wiesz, chciałabym jeszcze dostać ich pod choinkę, ale nie będę wybrzydzać. - zaśmiałaś się, ocierając przy tym łzy szczęścia.
   Skakałaś po pokoju jak mała dziewczynka, ciesząc się przy tym niemiłosiernie, ponieważ już za cztery godziny miałaś jechać na lotnisko. Byłaś spakowana, ponieważ miałaś jeszcze ze swoją przyjaciółką zwiedzić Oslo, ponieważ to było jej marzenie. Z uśmiechem spojrzałaś na bilet, by zaraz dojrzeć coś, czego jeszcze nie widziałaś, a mianowicie.
-Mam stać w pierwszym rzędzie?! W P-I-E-R-W-S-Z-Y-M  R-Z-Ę-D-Z-I-E?! - zaczęłaś skakać dookoła własnej osi, tuląc do siebie kawałek ważnego papieru. - Jestem szczęściarą!

   Coś po północy wylądowałaś już na lotnisku w Oslo, lot sam w sobie nie był zły, jednak już miałaś pewność, że latanie samolotem nie było dla ciebie.
-Chodź do hotelu, jest niedaleko tej areny co mają mieć tam koncert. - mruknęła zmęczona szatynka i pociągnęła cię za sobą, byście razem wzięły swoje bagaże. Mimo późnej godziny byłaś pełna energii, ponieważ już za trzy dni miałaś zobaczyć na żywo swoich idoli, którzy pomogli ci wyjść z życiowego dołka. Wiele zawdzięczałaś im, ponieważ teksty ich były przesiąknięte samą prawdą o życiu co podnosiło cię na duchu w najgorsze nawet dni.
  Kolejne dni przed koncertem spędziłaś na oglądaniu Skandynawskiego miasta, które zrobiło na tobie nie małe wrażenie. Mnóstwo ludzi, piękna pogoda i ty, dziewczyna, która już jutro miała zobaczyć swoich chłopców na żywo.
-Ale jesteś nakręcona, ciągle się uśmiechasz. - tyrpnęła cię przyjaciółka przy okazji pstrykając cie w nos,
-No co? Mam tylko osiemnaście lat, mam prawo cieszyć się z takich rzeczy.
-Aish, no oczywiście, że masz prawo głuptasie. - pokręciła głową z uśmiechem. - Patrz, tam jest budka z watą cukrową, chcesz jedną?
-Tak, tą fioletową! - klasnęłaś radosna w dłonie na co Polka tylko się cicho zaśmiałaś. - Jesteś faktycznie podobna do TaeHyunga.
-A idź ty idź. - zawstydziłaś się, idąc obok niej do wcześniej wspomnianej budki.
   Rozglądałaś się dookoła mając szeroko otwarte usta, mnóstwo A.R.M.Y's dookoła ciebie, krzyczały, śmiały się, a niektóre nawet płakały, ponieważ już za kilka chwil miał się odbyć koncert. Co prawda, wyróżniałaś się ze swoją przyjaciółką, ponieważ tylko wy w pierwszym rzędzie byłyście Europejkami, więc twoje nieskośne, jasne oczy od razu wpadały każdemu w oko. Zwłaszcza męskim fanom twoich idoli.
-Jesteście gotowi?! - dobiegł cię głośny krzyk lidera zespołu, który niespodziewanie wszedł na scenę prowadząc przy tym resztę chłopaków. Po arenie rozległy się głośne piski i krzyki fanek, które tak samo jak ty, miały łzy w oczach. Chłopcy zaczęli swój występ, a ty cały czas śpiewałaś wszystkie ich piosenki, które najbardziej ci się podobały. W momencie, gdy Koreańczycy wykonywali Spring Day, jeden z nich spojrzał na rząd fanek, który był pierwszy. Machał do  nich i posyłał im serduszka, lecz w momencie, gdy zobaczył ciebie i twoją koleżankę, oniemiał. Patrzył na was wyraźnie zaskoczony, lecz wciąż mając na twarzy swój rozpoznawalny, kwadratowy uśmiech. Nie wiedząc kiedy pomachałaś mu i wysłałaś małe serduszko, co chłopakowi się spodobało, ponieważ byłaś pierwszą fanką, która to uczyniła. TaeHyung nie pozostał ci dłużny, ponieważ już po sekundzie również wysłał ci serduszko i wrócił do reszty przyjaciół.
  Koncert dobiegał powoli końca, lecz mimo to byłaś bardzo szczęśliwa, ponieważ tuż po nim miało się odbyć krótkie spotkanie z fanami, którzy mieli bilet ten sam co ty. Co prawda bardzo mocno się stresowałaś, lecz mimo to również mocno pragnęłaś ich jeszcze bliżej poznać.
-Dziękujemy A.R.M.Y's! - krzyknął JiMin, machając do was z uśmiechem.
-Szczęściary z biletami w pierwszym rzędzie zapraszamy za kulisy. - dodał YoonGi, który wskazał na twój rząd. Uśmiechnęłaś się do niego i wraz z innymi zaczęłaś kierować się w stronę wejścia za kulisy. Razem z grupką piętnastu dziewczyn, stałaś przed wejściem do garderoby chłopców, którzy za kilka chwil mieli was przyjąć. Twoje serce biło jak oszalała, a dłonie trzęsły się, ponieważ martwiło cię jedno... Jak się z nimi do cholery dogadasz?
-Witam dziewczyny, zapraszam do środka. - odparł wysoki mężczyzna i wpuścił was do środka, twoim oczom ukazała się siódemka uśmiechniętych chłopaków. Każdy z nich się z wami przywitał, by zaraz zamienić z wami kilka słów.
-Wow, jesteś Europejką. - zaśmiał się uroczo Rap Monster, po czym zmierzwił ci nieco włosy. - Chcesz by każdy z nas mówił po angielsku, prawda? - na te słowa przytaknęłaś nieco zmieszana. - Dobrze, ale Suga hyung i JiMin będą trudni do zrozumienia. - zaśmiał się uroczo, mówiąc do ciebie słodkim akcentem. - Skąd pochodzisz?
-Z Polski oppa. - uśmiechnęłaś się nieznacznie.
-Polska... Polska, ten kraj leżący prawie pośrodku Europy?
-Tak oppa.
-Cudownie! - klasnął w dłonie i podpisał ci szybko płytę. - Długo jesteś naszą fanką?
-Trzy lata oppa.
-To jeszcze lepiej. - uśmiechnął się przy okazji ukazując ci swój cudowny dołeczek w policzku. - Mam nadzieję, że się spotkamy. - znowu zmierzwił ci włosy i skierował się do kolejnej fanki.
-Omo, jaka śliczniutka! No popatrzcie na nią! - krzyknął J-Hope, robiąc przy tym swoje zabawne aegyo. - Masz niesamowite oczy, takie intensywne, niebieskie. - klasnął w dłonie jak poprzedni idol, by zaraz zapytać. - Wiesz co mówię, prawda?
-Tak Hobi oppa, masz uroczy głos na żywo.
-Aj, aj, aj, chce twój numer. - zaśmiał się i mocno cię do siebie przytulił.
-Wybacz, ale hyung jest dość... przytulaśny? - zaśmiał się JungKook.
-To urocze. - skomentowałaś, patrząc na wyższego bruneta, który narysował ci duży uśmiech przy swoim autografie. Kolejnym chłopakiem był właśnie maknae, który, gdy tylko spojrzał w twoje oczy, zarumienił się.
-Dla kogo mam napisać?
-Dla ____. - uśmiechnęłaś się.
-Masz śliczne imię, daleko mieszkasz od Korei? - zapytał, pisząc swój autograf.
-Siedem tysięcy kilometrów. - zaśmiałaś się, a zdziwiony chłopak uniósł swój wzrok.
-I dla nas tak daleko przyjechałaś?
-Jesteśmy w Oslo Jungkook, to bliżej Polski niż ci się wydaję.
-Um... racja. - zawstydził się i puścił ci oczko.
-Chodź, chodź, teraz moja kolej. - przyciągnął cie do siebie TaeHyung, by zaraz mocno cię do siebie przytulić i pocałować w głowę. - J-Hope hyung miał rację, jesteś śliczniutka.
-Dziękuję oppa. - zawstydziłaś się mocno, ponieważ to ten chłopak był twoim biasem, a fakt, iż cię przytulił, był cudowny.
-Byłaś już na naszym koncercie?
-Przed chwilą. - zaśmiałaś się, a szatyn puknął się w czoło.
-Miałem na myśli wcześniejsze koncerty.
-Nie, to był mój pierwszy, dostałam bilet na urodziny.
-Masz dziś urodziny?
-Miałam oppa tydzień temu. - przytaknęłaś, patrząc jak Koreańczyk rysował ci serduszko przy swoim autografie.
-Wszystkiego najlepszego słoneczko! - znowu cię przytulił, uśmiechając się przy tym w swój specyficzny sposób.
-Dziękuję. - kiwnęłaś głową i podeszłaś do tancerza, który głośno przełknął ślinę.
-Wybacz, ale jestem kiepski w inglisz. - zaśmiał się nerwowo, poprawiając swoje różowe włosy. Zaśmiałaś się cicho, posyłając mu przy tym oczko. - Ile masz lat?
-Osiemnaście oppa.
-Osiemnaście? Więc jesteś jeszcze niepełnoletnia.
-Tak właściwie to jestem oppa, u was w Korei, jeszcze nie, lecz w większości innych krajów już tak.
-Jesteś niższa ode mnie, to takie słit. - przytulił cię do siebie delikatnie, by zaraz oddać ci płytę ze swoim autografem.
-Odżywiasz się zdrowo? Dużo śpisz?  - zadał ci kontrolne pytania SeokJin.
-Tak oppa, dbam o siebie, spokojnie.
-Dbam o każdą A.R.M.Y's, więc nie mogłem nie zapytać. - posłał ci delikatny uśmiech i machnął podpis. - Czy chcesz dostać ode mnie coś słodkiego?
-Um... ja...
-Proszę. - wręczył ci paczkę mochi o nadzieniu czekoladowym. - To na miłe wspomnienie o mnie. - dodał z jeszcze większym uśmiechem.
-Dziękuję. - znowu go przytuliłaś  i skierowałaś się do ostatniego z nich. Suga, spojrzał na ciebie od dołu do góry lekko przy tym przygryzając wargę.
-Masz cudowne oczy. - skomentował, biorąc od ciebie płytę.
-Dziękuję oppa.
-Nigdy nie widziałem takiego koloru oczu u dziewczyny, wiesz, żyję w kraju, gdzie większość ma ciebie oczy.
-Są jeszcze soczewki oppa.
-Tak, racja, jednak twój kolor oczu jest naturalny i mocno przy tym wyjątkowy. - posłał ci delikatny uśmiech i oddał płytę z siedmioma podpisami. W końcu stanęłaś przy innych fankach i z uśmiechem patrzyłaś na podpisy chłopców, którzy co jakiś czas zerkali to na ciebie to na twoją przyjaciółkę.
-Dziękujemy, że przyjechałyście na nasz koncert, bardzo nas to cieszy. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
-Dokładnie. - odparł uśmiechnięty V, zerkając na ciebie. Każda z was się pożegnała i skierowała się do wyjścia. I tak oto spotkałaś swoich idoli, którzy mocno ucieszyli się an twój widok.

   Od koncertu minął okrągły miesiąc, mimo to wciąż pamiętałaś ich naprawdę cudowny występ oraz krótką rozmowę z chłopakami. Z uśmiechem przeglądałaś zdjęcia,  które zrobiłaś sobie z nim oddzielnie, po czym postanowiłaś je wrzucić na Twittera. Napisałaś kilka tagów oraz to jak bardzo ci się podobał ten koncert, po czym wysłałaś to w Internet. Wyłączyłaś laptop i położyłaś się spać, ponieważ było już coś po północy, gdy leżałaś już na łóżku i powoli zasypiałaś, dobiegł cię odgłos powiadomienia w komórce. Zaspana spojrzałaś na ekran, czytając - Bts_Official podali twój tweet dalej - Otworzyłaś usta zaskoczona jednocześnie czując, że w kącikach twoich oczu zebrały się łzy szczęścia i niedowierzania. Jeszcze przez kilka chwil uśmiechałaś się do ekranu komórki, po czym przymknęłaś oczy, zasypiając niemal od razu.
  -Jasna cholera, co jest? - mruknęłaś zaspana, słysząc co rusz to nowe powiadomienie o wiadomości na TT. Przetarłaś oczy i zerknęłaś w komórkę, widząc mnóstwo wiadomości na TT od Bts_Official. Pisnęłaś radosna od razu się rozbudzając i zaczęłaś czytać każdą z nich, która pisana była po angielsku, oczywiście było w nich kilka błędów, lecz nie na tyle poważnych by zaburzyło ci to przetłumaczenie ich.  Przy ostatniej wiadomości, otworzyłaś szeroko usta, mrucząc.
-Czy masz dziewczyno z Europy kakotalk/TaeTae oppa. - Nie wahając się ani sekundy odpisałaś mu, by zaraz usłyszeć kolejne powiadomienie iż chłopak zaprosił cię do znajomych. Od razu je przyjęłaś nawet się nie zastanawiając, ponieważ byłaś zbyt szczęśliwa, by chociażby się kilka chwil zastanowić nad późniejszymi konsekwencjami.
  Pisałaś z chłopakiem cały ranek, ponieważ tuż po dwunastej po południu, miał mieć sesję zdjęciową wraz z przyjaciółmi, więc nie był wtedy dostępny na KT. Mimo to wciąż się cieszyłaś jak dziecko, ponieważ pisanie z idolem, który zawzięcie ukrywał swój nick w KT, napisał do ciebie i co najmilsze, przyznał się, że bardzo mu to pasowało. Nie tylko ze względu na naukę angielskiego, lecz także dlatego, że zdążył cię nieco polubić na spotkaniu z fankami.
-Nie wierzę....naprawdę?! - pisnęła twoja przyjaciółka, gdy tylko dowiedziała się o tym wszystkim.
-Tak, sama w to nie wierzę. - westchnęłaś cicho, uśmiechając się przy tym. - Jednak mimo to dziwnie się z tym czuję.
-Hm?Dlaczego niby?
-On jest idolem, a ja jego fanką. Nie uważasz, że to dziwne?
-Polubił cię, więc z tobą pisze, nie musisz się od razu nakręcać na romanse. - zaśmiała się, a ty trzepnęłaś ją w ramię. - Ej, za co?
-Za twoją nadpobudliwą wyobraźnię. - mruknęłaś, upijając łyk kakao.

  Minęło cztery miesiące nim TaeTae zebrał się w sobie i poprosił cię o twój numer komórki, nie za bardzo miałaś ochotę się zgadzać, lecz idol użył całkiem dobrych argumentów, więc już po kilku minutach od podania mu swojego numeru, zaczął do ciebie dzwonić.
-Halo?
-Cześć ____! - krzyknął radosny do telefonu. - Jak się czujesz?
-Dobrze, a ty oppa?
-Teraz to już wyśmienicie, właśnie wróciliśmy do hotelu po wywiadzie. ____, czy mogłabyś dla mnie włączyć video rozmowę?
-Hm? Dlaczego miałabym to zrobić?
-Bardzo chciałbym cię zobaczyć.
-Widziałeś mnie już Tae oppa - zaśmiałaś się uroczo.
-To było na naszym pierwszy spotkaniu ____, naprawdę chcę cię zobaczyć. - westchnął cicho.
-Aish. - mruknęłaś i włączyłaś rozmowę video, by już po kilku sekundach zobaczyć swojego przyjaciela i idola w jednym.
-Cześć - zaśmiał się i puścił ci oczko. - Wybacz, za to ciemne światło, ale świeci u mnie tylko mała lampka, ponieważ nie chce za bardzo świecić świateł.
-Spokojnie oppa, nic nie szkodzi. - uśmiechnęłaś się do niego.
-Omo, ale masz uroczy kocyk, czy to pandy?
-Um... tak oppa. - odparłaś nieco zażenowana.
-Mam taki sam. - klasnął w dłonie, by zaraz ci go pokazać. - Może to dziwne, ale wszędzie go zabieram, dzięki niemu czuję się jak w domu i lepiej sypiam w nocy.
-To urocze. - skomentowałaś.
-Jak było w szkole? - rozsiadł się wygodniej na łóżku, patrząc na ciebie z delikatnym uśmiechem.
-Dobrze TaeTae oppa, już niedługo koniec roku, więc nie muszę się już uczyć.
-Cieszę się mała. - uśmiechnął się i dodał. - Czy... masz jakieś plany na wakacje?
-Jeszcze został mi tydzień do wakacji, więc jeszcze nie mam planów. Dlaczego pytasz?
-Mamy koncert w Seulu na początku lipca, miałem nadzieję, że będę mógł cię znowu zobaczyć.
-Oppa, mam tylko osiemnaście lat, nie pozwolą mi jechać samej, poza tym nie mam oszczędności na bilet.
-Spokojnie, zajmę się wszystkim ty tylko musisz się zgodzić. - uśmiechnął się, a przez twoje ciało przeszedł dreszcz.
-Oppa, obawiam się, że to nie wypali.
-Dlaczego?
-Jestem tylko fanką TaeTae, to dziwne, że wszystko chcesz za mnie zorganizować.
-Jesteś moja przyjaciółką moja mała gwiazdko. Poza tym, nikt nie musi o tym jakoś specjalnie wiedzieć. - puścił ci oczko.
-Tae....
-Gdy wszystko załatwię, zadzwonię do ciebie, dobrze? - odparł z pewnością w głosie, więc wiedziałaś, że wycofanie się nie wchodziło w grę.
-Dobrze.
  Już po kilku dniach Kim znowu zadzwonił, informując cię, że bilet, lot i ochroniarz dla ciebie były gotowe. Nie mogłaś w to uwierzyć, ponieważ już za kilka dni, znowu mogłaś zobaczyć swoich idoli.

  Zaraz po zakończeniu roku szkolnego, zostałaś zawieziona przez rodziców na lotnisko, by wybrać się na samolot do Koreii. Wpierw twoi rodzice byli wściekli i nie chcieli się zgodzić, lecz za długą twoją namową, dali się przekonać.
-Uważaj tam na siebie córcia. - rzekła rodzicielka i przytuliła cię.
-I przywieź ze sobą jak najwięcej wspomnień. - dodał mężczyzna, który przytulił cię zaraz po swojej żonie.
-Dobrze, nie martwcie się. - odparłaś i ruszyłaś w stronę odprawy. Byłaś szczęśliwa, lecz także lekko zestresowana, ponieważ miałaś spędzić dwa tygodnie w towarzystwie swoich idoli.
I jak wam się podoba pierwsza część?
Niedługo dodam kolejną.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

12 komentarzy:

  1. '-Omo, jaka śliczniutka! No popatrzcie na nią! - krzyknął J-Hope' - kocham jego reakcje.
    '-Aj, aj, aj, chce twój numer. - zaśmiał się i mocno cię do siebie przytulił.' - gdzie ci go zapisać, mój drogi? xd
    '-Odżywiasz się zdrowo? Dużo śpisz? - zadał ci kontrolne pytania SeokJin' - czekam na kogoś, kto będzie się martwił tak jak Jin.
    Pomimo że nie przepadam za opowiadaniami, gdzie bohaterka to fanka, to tutaj mi to nie przeszkadzało. Czytało mi się naprawdę przyjemnie!
    Pozdrawiam i życzę weny!

    http://cutestarjk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaaaaa...
    Jak ja bym chciała przeżyć coś takiego *_* Takie urocze i kochane *_* Napisz dla mnie coś takiego z EXO
    Zapraszam do mnie
    http://savemebeforeifall.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  3. I don't like it.. I love it love it love it ❤o❤ To było takie cudowne! OMO!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, jakie to było słodziutkie. Cudowne, nie mogę doczekać się kolejnej części 😍❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę drugą część... Ja chcę drugą część bo ta była po prostu genialna <3
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejna część?.. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejciu... to jest po prostu niesamowite!! Niedawno zaczęłam czytać Twojego bloga i tak mnie to wciagnelo, że czytałam go dniami i nocami. Przeczytanie go całego zajęło mi niej więcej... 2 tygodnie . Masz naprawdę niesamowity talent ... nie marnuj go!!♡ Życzę dużo, dużo weny .♡
    P.S czekam na kolejną część ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejciu jejciu jakie kochane!!! Jak ja bym chciała tak pisać i spotykać się w Hwiyoungiem... A! Czekaj! To nie SF9! XD Jak ja bym chciała tak pisać i spotykać się z Kookim....
    ~Sweet Rose

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie opowiadanie okej ale zastanawia mnie jak bohaterka i jej przyjaciółka mogły być jedynymi europejkami w Oslo? Kiedy te miasto leży w Europie.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy