Przybywam do was z pierwszą częścią mojego rozdziałowca. Mam nadzieję, że docenicie wkład pracy i czas poświęcony w pisanie tych części i będziecie się udzielać.
To naprawdę motywuje.
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~ ~
Krzyki, płacz,
porozrzucane rzeczy, to wszystko to tylko mały kawałek życia ____. Dziewczyny,
która przeżyła naprawdę wiele, lecz mimo to wciąż walczyła. Może już jej życie
nieco ‘ucichło’, ponieważ główny powód kłótni zniknął. Lecz mimo to dziewczyna
i tak miała ogromne problemy, nie tylko sama ze sobą, lecz także z prawem. Była
mocna psychiczne, lecz trafiały się momenty, gdy i ona miała myśli samobójcze.
Jednak wciąż trwała, coś ją jeszcze trzymało na tym podłym świecie.
Polka, usiadła na małej ławeczce tuż przed
grobem jej bliskiej osoby. Jej przyjaciółka dwa lata temu popełniła samobójstwo
z przyczyn, których nikt nie znał. Błąd. ___ znała, lecz dała jej obietnicę i
do tej pory nikt nie poznał prawdy. Polka była lojalna.
-Znów się
pokłóciłam z Hanem. Ten chłopak doprowadza mnie do szału Mia, nie wiem czym
sobie zasłużyłam na taki los, ale mam nadzieję, że ten chłopak wreszcie opuści
mój dom. A najlepiej miasto…. Czekaj…. Wolałabym aby opuścił kraj – po tych
słowach zaśmiała się cicho, jeżdżąc dłonią po gładkiej nawierzchni grobu –
chciałabym abyś była przy mnie. Co jak co, ale ty to potrafiłaś mnie
wyprowadzić z dołka – dodała, po czym wstała na równe nogi – niedługo znów cię
odwiedzę, może tym razem na dłużej – szepnęła, po czym włożyła słuchawki do
uszu i puściła swoją ulubiona muzykę na całą głośność. Nigdy nie potrafiła żyć
bez muzyki. Była uzależniona od niej, tak jak od jeszcze kilku innych, mniej
przyjemnych rzeczy.
Jak można się
stoczyć na samo dno? Uwierzycie, że można bardzo łatwo.
Od kilku godzin muzyka dudniła w jej domu, a
ludzie tańczyli i pili alkohol. Miała dość. Nie znosiła tych osób, a jeszcze
bardziej nienawidziła osoby, która wyprawiła tą imprezę. LuHan, chłopak, który
był jej przyszywanym bratem i sporem w domu. Mimo że nikt nie chciał go już
mieć w domu, on nie potrafił go opuścić. Policja bywała w jej mieszkaniu co
drugi dzień, imprezy trwały od rana do wieczora, pijani kumple demolowali wszystko,
a nagie dziewczyny Lu, potrafiły siedzieć na kanapie bez ubrań i robić jeszcze
mniej przyzwoite rzeczy. ___ była cierpliwa, ale do czasu. Jej energie życiową
pożerał przyszywany brat, który z jej domu zrobił ruderę, a domowników
zastraszył mniej lub bardziej. Nawet jego biologiczny ojciec nie potrafił mu
nic zrobić. To Lu rządził w jej domu.
Chciała to zmienić. Chciała zmienić wiele rzeczy, ale wciąż nie
potrafiła wykonać pierwszego kroku.
Mimo że bardzo się starała nie wchodzić bratu
w drogę, często jej się to nie udawało. Niestety miała pecha, zwłaszcza do Lu.
Gdy muzyka nie
chciała ucichnąć, a jakaś wpół naga para, wparowała do jej pokoju by się
kochać, nie wytrzymała. Wyszła szybko z pokoju, po czym zbiegła na dół. Z
trudem omijała pary hetero i homo, napaleńców i narkomanów. W domu miała już
wszystko. I mimo że była tolerancyjna, w tamtym momencie nie wytrzymała.
Weszła do salonu,
po czym zrzuciła odtwarzacz na ziemię, urządzenie przestało grać, lecz mimo to
mało kto się tym przejął. Zdenerwowana
do granic możliwości podeszła do brata, który całował się z jakąś nieznaną jej
dziewczyną.
-Jeśli w tej
chwili ci ludzie nie wyjdą z mojego domu, obiecuję że zrobię ci tu piekło. – warknęła.
-Nic nie zrobisz
gówniaro, nie masz prawa do niczego.
-Tak samo jak ty
palancie! Powinieneś spieprzać z tego domu i już nigdy tu nie wracać! –
krzyknęła. Lu słysząc jej słowa, zepchnął dziewczynę z kolan, po czym stanął
zdenerwowany przed szatynką. Nie wahając się ani sekundy spoliczkował ją na
tyle mocno, że jego dłoń zrobiła mocno czerwony ślad na jej bladym policzku.
Polka jęknęła cicho, ocierając krew z pękniętej wargi, mimo to i tak patrzyła z
nienawiścią w oczy brata.
-Wracaj do
pokoju! Nie chcę widzieć twojej mordy w tym pomieszczeniu.
-Obiecuję, że pewnego
dnia pożałujesz tego, że ze mną zadarłeś. Nienawidzę cię i mam ogromną
nadzieję, że zdechniesz pod mostem.
-Jeszcze raz się
odezwij, a obiecuję, że twoje kości zostaną połamane! – wrzasnął, unosząc dłoń.
Polka w ostatniej chwili się odsunęła, przez co uderzenie przyjęła rudowłosa.
___ pokazała przyrodniemu bratu środkowy palec, po czym mruknęła.
-Sukinsyn.
Odłożyła swoją deskorolkę na bok, po czym
usiadła na ciepłym od Słońca piasku. Wpatrywała się w fale, które od czasu do
czasu przybierały na sile. Zawsze tutaj przychodziła by się wyciszyć i móc
chociaż trochę odstresować. Moment, w którym musiała opuszczać plaże sprawiał,
że robiła się smutna i nerwowa. Plaża była jej oazą.
Nie zauważyła,
gdy dosiadł się do niej jakiś chłopak. Mało kiedy zwracała na kogoś swoją całą
uwagę, odkąd straciła swoją przyjaciółkę nikogo już nie lubiła. Była samotniczą
i chciała by tak zostało.
-Nigdy jeszcze
nie spotkałem kogoś tak bardzo zamyślonego – dobiegł ją lekko zachrypnięty
głos. Zaskoczona czyjąś obecnością spojrzała w prawą stronę, widząc obok siebie
chłopaka. Był szczupły lecz dość umięśniony, miał czarne włosy i opaloną cerę,
jego twarz była nieco podłużna, a duże
brązowe oczy były w nią wpatrzone. Nic się nie odezwała. Odwróciła od niego
wzrok, po czym znów zatopiła się w swoich myślach – jestem Jung HoSeok – znów
usłyszała jego głos. Kolejny raz na niego spojrzała, tym razem widząc ogromny
uśmiech na jego twarzy. Gdy brunet na nią spojrzał, zrobił się poważny – co to
za rana? – zapytał bez ogródek, wskazując palcem na jej siny i lekko przecięty
lewy policzek – kto ci to zrobił? – kolejne pytanie. Nie znosiła ludzi
ciekawskich, dlatego wstała na równe nogi i bez słowa zabrała swoją deskorolkę.
-Jak masz na
imię? – krzyknął za nią, lecz dziewczyna nie raczyła nawet na niego spojrzeć.
Pierwszy raz w życiu Jung HoSeok został
zignorowany.
I pierwsza część za nami. Fakt, krótka, ale zawsze coś.
Kolejne części będą na pewno znacznie dłuższe.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńGenialne!!! Cieszę się z tej część, ponieważ bardzo na nią czekałam <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnej!!!
Weny kochana <3
💕 ❤ 💝 💘 💜 💓 💚 💟 💛 💞 💗 💖
OdpowiedzUsuńpiękne!!! weny życzę!!! pozdrawiam!!!
LuHan! Mój Jelonek!!! *_
OdpowiedzUsuńSuper scenariusz, czekam na więcej!
Woa, to było naprawę ekstra! Zapowiada się super ciekawie, więc idę czytać następną część! <3
OdpowiedzUsuńwow, jestem pod wrażeniem, naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuń