czwartek, 6 kwietnia 2017

First Love - Część pierwsza

Witam <3
Przybywam do was z pierwszą częścią mojego rozdziałowca. Mam nadzieję, że docenicie wkład pracy i czas poświęcony w pisanie tych części i będziecie się udzielać.
To naprawdę motywuje.
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~ ~


   Krzyki, płacz, porozrzucane rzeczy, to wszystko to tylko mały kawałek życia ____. Dziewczyny, która przeżyła naprawdę wiele, lecz mimo to wciąż walczyła. Może już jej życie nieco ‘ucichło’, ponieważ główny powód kłótni zniknął. Lecz mimo to dziewczyna i tak miała ogromne problemy, nie tylko sama ze sobą, lecz także z prawem. Była mocna psychiczne, lecz trafiały się momenty, gdy i ona miała myśli samobójcze. Jednak wciąż trwała, coś ją jeszcze trzymało na tym podłym świecie.
   Polka, usiadła na małej ławeczce tuż przed grobem jej bliskiej osoby. Jej przyjaciółka dwa lata temu popełniła samobójstwo z przyczyn, których nikt nie znał. Błąd. ___ znała, lecz dała jej obietnicę i do tej pory nikt nie poznał prawdy. Polka była lojalna.
-Znów się pokłóciłam z Hanem. Ten chłopak doprowadza mnie do szału Mia, nie wiem czym sobie zasłużyłam na taki los, ale mam nadzieję, że ten chłopak wreszcie opuści mój dom. A najlepiej miasto…. Czekaj…. Wolałabym aby opuścił kraj – po tych słowach zaśmiała się cicho, jeżdżąc dłonią po gładkiej nawierzchni grobu – chciałabym abyś była przy mnie. Co jak co, ale ty to potrafiłaś mnie wyprowadzić z dołka – dodała, po czym wstała na równe nogi – niedługo znów cię odwiedzę, może tym razem na dłużej – szepnęła, po czym włożyła słuchawki do uszu i puściła swoją ulubiona muzykę na całą głośność. Nigdy nie potrafiła żyć bez muzyki. Była uzależniona od niej, tak jak od jeszcze kilku innych, mniej przyjemnych rzeczy.
Jak można się stoczyć na samo dno? Uwierzycie, że można bardzo łatwo.

   Od kilku godzin muzyka dudniła w jej domu, a ludzie tańczyli i pili alkohol. Miała dość. Nie znosiła tych osób, a jeszcze bardziej nienawidziła osoby, która wyprawiła tą imprezę. LuHan, chłopak, który był jej przyszywanym bratem i sporem w domu. Mimo że nikt nie chciał go już mieć w domu, on nie potrafił go opuścić. Policja bywała w jej mieszkaniu co drugi dzień, imprezy trwały od rana do wieczora, pijani kumple demolowali wszystko, a nagie dziewczyny Lu, potrafiły siedzieć na kanapie bez ubrań i robić jeszcze mniej przyzwoite rzeczy. ___ była cierpliwa, ale do czasu. Jej energie życiową pożerał przyszywany brat, który z jej domu zrobił ruderę, a domowników zastraszył mniej lub bardziej. Nawet jego biologiczny ojciec nie potrafił mu nic zrobić. To Lu rządził w jej domu.
   Chciała to zmienić.  Chciała zmienić wiele rzeczy, ale wciąż nie potrafiła wykonać pierwszego kroku.

  Mimo że bardzo się starała nie wchodzić bratu w drogę, często jej się to nie udawało. Niestety miała pecha, zwłaszcza do Lu.
Gdy muzyka nie chciała ucichnąć, a jakaś wpół naga para, wparowała do jej pokoju by się kochać, nie wytrzymała. Wyszła szybko z pokoju, po czym zbiegła na dół. Z trudem omijała pary hetero i homo, napaleńców i narkomanów. W domu miała już wszystko. I mimo że była tolerancyjna, w tamtym momencie nie wytrzymała.
Weszła do salonu, po czym zrzuciła odtwarzacz na ziemię, urządzenie przestało grać, lecz mimo to mało kto się tym przejął.  Zdenerwowana do granic możliwości podeszła do brata, który całował się z jakąś nieznaną jej dziewczyną.
-Jeśli w tej chwili ci ludzie nie wyjdą z mojego domu, obiecuję że zrobię ci tu piekło.  – warknęła.
-Nic nie zrobisz gówniaro, nie masz prawa do niczego.
-Tak samo jak ty palancie! Powinieneś spieprzać z tego domu i już nigdy tu nie wracać! – krzyknęła. Lu słysząc jej słowa, zepchnął dziewczynę z kolan, po czym stanął zdenerwowany przed szatynką. Nie wahając się ani sekundy spoliczkował ją na tyle mocno, że jego dłoń zrobiła mocno czerwony ślad na jej bladym policzku. Polka jęknęła cicho, ocierając krew z pękniętej wargi, mimo to i tak patrzyła z nienawiścią w oczy brata.
-Wracaj do pokoju! Nie chcę widzieć twojej mordy w tym pomieszczeniu.
-Obiecuję, że pewnego dnia pożałujesz tego, że ze mną zadarłeś. Nienawidzę cię i mam ogromną nadzieję, że zdechniesz pod mostem.
-Jeszcze raz się odezwij, a obiecuję, że twoje kości zostaną połamane! – wrzasnął, unosząc dłoń. Polka w ostatniej chwili się odsunęła, przez co uderzenie przyjęła rudowłosa. ___ pokazała przyrodniemu bratu środkowy palec, po czym mruknęła.
-Sukinsyn.
   Odłożyła swoją deskorolkę na bok, po czym usiadła na ciepłym od Słońca piasku. Wpatrywała się w fale, które od czasu do czasu przybierały na sile. Zawsze tutaj przychodziła by się wyciszyć i móc chociaż trochę odstresować. Moment, w którym musiała opuszczać plaże sprawiał, że robiła się smutna i nerwowa. Plaża była jej oazą.
Nie zauważyła, gdy dosiadł się do niej jakiś chłopak. Mało kiedy zwracała na kogoś swoją całą uwagę, odkąd straciła swoją przyjaciółkę nikogo już nie lubiła. Była samotniczą i chciała by tak zostało.
-Nigdy jeszcze nie spotkałem kogoś tak bardzo zamyślonego – dobiegł ją lekko zachrypnięty głos. Zaskoczona czyjąś obecnością spojrzała w prawą stronę, widząc obok siebie chłopaka. Był szczupły lecz dość umięśniony, miał czarne włosy i opaloną cerę, jego  twarz była nieco podłużna, a duże brązowe oczy były w nią wpatrzone. Nic się nie odezwała. Odwróciła od niego wzrok, po czym znów zatopiła się w swoich myślach – jestem Jung HoSeok – znów usłyszała jego głos. Kolejny raz na niego spojrzała, tym razem widząc ogromny uśmiech na jego twarzy. Gdy brunet na nią spojrzał, zrobił się poważny – co to za rana? – zapytał bez ogródek, wskazując palcem na jej siny i lekko przecięty lewy policzek – kto ci to zrobił? – kolejne pytanie. Nie znosiła ludzi ciekawskich, dlatego wstała na równe nogi i bez słowa zabrała swoją deskorolkę.
-Jak masz na imię? – krzyknął za nią, lecz dziewczyna nie raczyła nawet na niego spojrzeć.
   Pierwszy raz w życiu Jung HoSeok został zignorowany. 

 https://media.giphy.com/media/axhppYvg9YZaM/giphy.gif 

I pierwsza część za nami. Fakt, krótka, ale zawsze coś.
Kolejne części będą na pewno znacznie dłuższe.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

6 komentarzy:

  1. Genialne!!! Cieszę się z tej część, ponieważ bardzo na nią czekałam <3
    Nie mogę doczekać się następnej!!!
    Weny kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  2. 💕 ❤ 💝 💘 💜 💓 💚 💟 💛 💞 💗 💖
    piękne!!! weny życzę!!! pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. LuHan! Mój Jelonek!!! *_
    Super scenariusz, czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Woa, to było naprawę ekstra! Zapowiada się super ciekawie, więc idę czytać następną część! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, jestem pod wrażeniem, naprawdę świetne!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy