Przybywam do was z dość krótką reakcją B.A.P, tak jak obiecałam pojawiła się ona na blogu xd
Mam nadzieję, że przypadnie wam ona do gustu ^^
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~
ZELO
Od piętnastu minut raper słuchał twoich krzyków, które były spowodowane jego zachowaniem względem innej dziewczyny. Byłaś o niego zazdrosna, może trochę za bardzo, lecz uważałaś, że to wina chłopaka a nie twoja.
-I co masz na swoje usprawiedliwienie? - zapytałaś, tupiąc nogą w podłogę.
-Nic nie mam. Ty zawsze masz rację - burknął, patrząc na ciebie znudzonym wyrazem twarzy.
-Wiesz, twoja ignorancja względem mnie bywa cholernie denerwująca.
-To tak samo jak twoja chora zazdrość - bąknął, po czym rozumiejąc sens swoich słów dodał szybko - wiesz, że cie kocham ____.
-Czasem w to wątpię, a to oznacza, że nasz związek wisi na włosku - mruknęłaś, po czym zostawiłaś chłopaka w salonie.
HIMCHAN
Chłopak cały czas by cię słuchał od czasu do czasu przytakując. Widząc łzy w twoich oczach sam zacząłby cicho szlochać, ponieważ wiedział, że byłaś bardzo wrażliwa.
-To mnie naprawdę zraniło oppa- zaczęłaś, roniąc coraz więcej łez - tuliłeś ją do siebie w taki sposób, jakby była dla ciebie całym światem.
-Ty nim jesteś ____.
-To dlaczego mnie ranisz? I to w taki sposób?
-Kochanie, ale ona grała w teledysku, musiałem się tak zachować - oznajmił, chcąc cię przytulić.
-Wiem, rozumiem, ale poza planem już nie musiałeś tego robić.
-Nie możesz być zazdrosna o nią kochanie, to ciebie ubóstwiam - zapewnił cię, tuląc się do ciebie.
-To pozwól mi w to wierzyć - wyszeptałaś, wyrywając się z jego uścisku.
BANG
Mimo że lider był bardzo na ciebie wściekły za twoją zazdrość względem każdej kobiety, nie krzyczał na ciebie. Nie mówił nic co mogłoby cię urazić, podszedłby do ciebie tylko, po czym objąłby cię czule, mówiąc.
-Jesteś jedyną kobietą, na którą patrzę w taki sposób. Nie ma żadnej innej, to ty jesteś moją jedyną i ostatnią miłością. Zapamiętaj to ____.
JONGUP
Mimo że chłopak się starał cię zrozumieć, nie potrafił jednak tego zbyt dobrze pojąć, ponieważ uważał, że twoje zachowanie było nieuzasadnione. Nawet jeśli widział, że jego niektóre czyny względem innych dziewczyn cię irytowały, wciąż nie potrafił tego zrozumieć.
-Naprawdę tak to widzisz? - zapytałby, opierając się o barierkę na balkonie.
-Tak, dokładnie tak to widzę.
-Uważasz, że byłbym zdolny z ciebie zrezygnować dla innej kobiety?
-Tego się obawiam.
-Więc - urwał przeczesując włosy - więc to oznacza, że mi nie ufasz. A przynajmniej nie tak jak powinnaś.
-Też bywasz zazdrosny.
-Tylko w uzasadnionych przypadkach - mruknął, zerkając na ciebie - wiem, że gdybyś mnie zostawiła, nie pozbierałbym się po tym, dlatego tak bardzo się denerwuje, gdy spotykasz się z kolegami.
-Czuję to samo, więc dlaczego nadal to robisz?
-Kocham cię, to powinno ci wystarczyć - szepnął, splatając ze sobą wasze dłonie.
YOUNGJAE
Chłopak nie mógłby długo wytrzymać, gdy zaczęłabyś kłótnię. Widziałby, że powiedziałby w tedy coś niestosownego co mogłoby się skończyć. Dlatego od razu postanowił ewakuować się z dormu, gdy tylko zaczęłaś temat rzekomej zdrady.
-Pewnie! Uciekaj! Zawsze to robisz! - krzyknęłaś, gdy chłopak wyszedł z waszej sypialni - tchórz! - dodałaś, po czym wściekła do granic możliwości, rzuciłaś wazonem o ścianę. Po upływie kilku minut zza drzwi wyjrzał chłopak, mówiąc.
-Idę na próbę jak się uspokoisz zadzwoń do mnie. Teraz nasza rozmowa nie będzie miała sensu, więc się uspokój - po tych słowach spojrzał na ciebie ze złością, po czym wyszedł trzaskając drzwiami.
DAEHYUN
Wokalista cały czas patrzyłby w podłogę, gdy przez łzy patrzyłabyś na niego, gdy ten po kryjomu umawiał się z jakąś dziewczyną na spotkanie.
-Czyli nic dla ciebie nie znaczę - mruknęłaś, roniąc kilka łez - wolisz spotykać się z inną.
-____, to nie tak. Ona jest tylko moją koleżanką.
-Ja chyba też nią zostanę - wyszeptałaś, przez co chłopak spojrzał na ciebie przerażony.
-C-co?
-Nie ma to sensu, po co mam być z kimś, kto nie potrafi mi być wierny?
-Ale ____, to naprawdę nie tak!
-Nie interesują mnie twoje przeprosiny, usprawiedliwienia. Wiedziałeś co robisz, w momencie dzwonienia do niej.
-Ale ja cię kocham.
-To już nieistotne - powiedziałaś cicho, odwracając się do niego tyłem. W pewnym momencie poczułaś jego usta na swojej szyi.
-Nieistotne? Moje życie jest dla ciebie nieistotne? To ty nadajesz mu sens, to dla ciebie wstaję każdego dnia, dla nikogo innego.
-Nie wmówisz mi już tych głupot.
-Kocham cię, a ty mi w to nie wierzysz.
-Już dawno przestałam w to wierzyć - po tych słowach spojrzałaś na jego zapłakaną twarz, by potem opuścić jego sypialnię.
I co sądzicie o reakcji?
Podobała wam się?
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
Urocze ^^ zwłaszcza reakcja Jongupa tak kochana i słodka :) szkoda że nie moze być prawdziwa . Czekam na kolejne takie reakcje :)
OdpowiedzUsuńWeny życzę i zapraszam do mnie
my-dream-is-love.blogspot.com
Słodziaśne ale też smutne... ^^ :(
OdpowiedzUsuńDołączam się do komentarza powyżej. Nic dodać, nic ująć, mam dokładnie takie same odczucia xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~
Kurde nie wiem co o tym myśleć.. Z jednej strony to było takie słodziutkie, a z drugiej miałam ochotę się popłakać.. za dużo emocji
OdpowiedzUsuńOstro! Świetnie Ci to wyszło. Dawno nic nie czytałam Twojego w takim klimacie, więc muszę stwierdzić, że to miła odmiana :)
OdpowiedzUsuń