Cześć
Po krótkim wstępie chciałam przejść do jeszcze jednej części, lecz tym razem z informacją. A mianowicie: 5 marca o godzinie 23:15 minęło równe trzy lata odkąd I Need U istnieje. Wiem, że pisze to już późno, ale tak się złożyło, że nie miałam kiedy nawet świętować urodzin bloga. Dlatego chciałam przesłać nieco spóźnione podziękowania, że jesteście ze mną. Wiem, że część z Was jest zapewne od połowy, może od niedawna. Wiem również to, że zapewne duża część Słoneczek odeszła z różnych powodów i zupełnie to rozumiem, mimo że mi Was brakuje. I mimo po licznych przykrych, czasem wulgarnych komentarzach, ba, nawet po nie miłych słowach w Ankiecie stwierdzam, że odniosłam naprawdę duży sukces. Większy niż na pewno sobie wyobrażałam, nigdy nie pomyślałabym, że ktoś będzie tak licznie odwiedzał i komentował mojego bloga, zwłaszcza, że INU ma już 752, 515 tysięcy wejść*. Naprawdę dziękuję każdemu Słoneczku z osobna za wkład również w tego bloga, w postaci komentarza, czy chociażby samego odwiedzenia go i być może pozostania tutaj. I mimo że nie ma słów, które określiłby jak bardzo jestem z siebie dumna, że wciąż blog istnieje, i szczęśliwa że Was mam (Nawet jeśli widzę, że z dnia na dzień jest Was naprawdę coraz mniej) to mimo tego chciałabym naprawdę podziękować i powiedzieć, że z Was również jestem dumna. Że wytrwaliście w tych dennych scenariuszach i reakcjach, które z czasem mam nadzieję się poprawiły, że piszecie komentarze, że po prostu ze mną jesteście mimo że wiem, jak wiele moich Słoneczek nie komentuje, lecz mimo to i tak wiem o ich istnieniu, chociażby dzięki tej Ankiecie.
Dlatego, dziękuję Ci, moje Słoneczko, że jesteś przy mnie od początku/od połowy/od niedawna. Za komentarz lub ciche wspieranie mnie, wiem, że może myślisz, że o Tobie nie wiem. Jednak mylisz się Słońce, wiem o Tobie i o Twoim cichym wsparciu, a każde Twoje wejście na tego bloga tylko motywuje mnie do dalszego działania, mimo że może teraz tego jakoś specjalnie nie widać. Dziękuję, że obserwujesz mojego bloga/lub po prostu go odwiedzasz od czasu do czasu. Dziękuję za pomoc, słowa otuchy, a przede wszystkim za OGROMNĄ cierpliwość, którą - przyznajmy szczerze - trzeba do mnie mieć.
*Gdy sprawdzałam statystykę taka była liczba, lecz dziś po 14 marca ta liczba się zwiększyła, za co bardzo dziękuję!*
So, I love you, my Sunshine - Always and forever!
Szcześliwych 3. urodzinek bloga, kochana! ��❤
OdpowiedzUsuńDziękuję Słoneczko <3
UsuńSzczerze pierwszy raz pisze tu komentarz, ale wchodze od dawna. Kocham wszystko co tu piszesz, masz niesamowity talent. Zawsze czytając twoje prace mogłam się naprawde wczuć w to wszystko. Kochana nie przejmuj sie tymi komentarzami obrażającymi cię, jesteś cudowna! Jeśli będziesz pisać to wspaniale, jeśli będziesz miała przerwę to zaczekam. Na takie prace warto <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa Słoneczko! To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziękuję, za komentarz <3
UsuńAaaa, gratuluje!~ Jestes wspaniala! Bardzo sie ciesze, ze osiagnelas taki sukces i nie poddalas sie mimo przeciwnosci. Kocham twojego bloga i z calego serca dziekuje ci, ze go prowadzisz ♡♡
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi czytać takie słowa, dlatego dziękuję bardzo Słoneczko! Postaram się w przyszłości pracować ciężej by było więcej lepszych i dłuższych postów <3
Usuń