Oto przed wami kolejna reakcja, którą zamówiła Beata Linka.
Moje plany szlak trafił...tak tak... miałam dodać tyle rzeczy, nad tyloma pracować, a tu BUM i ciula wyszło -_- jestem cholernie zawiedziona.
Mój mózg pracuje na najwyższych obrotach, do zrealizowania zostało mi jeszcze ponad dwadzieścia zmówień o.O więc od razu przepraszam was Słoneczka, ale A.R.M.Y wbrew pozorom nie ma aż tak dużo weny. A szkoda.
Możecie poczekać na swoje zamówienia naprawdę sporo czasu, ponieważ nie mam wiele czasu. Nad waszymi ( i swoimi ) postami, pracuję po sześć/siedem godzin dziennie, w każdy wolny dzień. Czasem się zdarza, że piszę scenariusze na przerwach ( lub lekcjach ) także cały czas działam.
Mimo to, opornie mi się pisze różne rzeczy, dlatego realizuję te zamówienia, które piszę tylko godzinę lub dwie. ( pomińmy fakt, że scenariusz z Kaiem, piszę piaty dzień o.O, (pojawi się, jeszcze jutro/dziś) )
Chciałam was jeszcze poinformować, że pojawił się rozdział ( pierwszy raz od miesiąca -_- ) na moim drugim blogu. Zachęcam was do zaglądania na niego, link na bloga macie w zakładce ↑ .
Okey...rozpisałam się....
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~
JIN
SeokJin był w tobie naprawdę bardzo mocno zakochany. Robił wszystko by zwrócić na siebie twoją uwagę, nawet zostawał do późna by podszkolić się w tańcu, ponieważ wiedział, że sama lubisz tańczyć. Niestety, mimo to, i tak nie zwracałaś na niego większej uwagi, dlatego postanowił sięgnąć po swoją ostatnią broń. Gotowanie, było to coś, w czym był całkiem niezły i było to coś, co dawało mu szczęście, dlatego postanowił ci zrobić kolację.
Cały czas krzątał się po kuchni, gotując, przyprawiając co rusz to inne danie, ponieważ poprzednie nie było według niego idealne. W końcu po trudnej walce z potrawami zrobił kolację. Nałożył na dwa talerze jedzenie, przyozdobił stół, po czym zasiadł za nim, czekając na ciebie.
-Oppa? - szepnęłabyś, widząc śpiącego Jina, który opierał się o krzesło prawie z niego spadając.
-___? Ach...która godzina?
-Coś po północy, dlaczego nie śpisz w łóżku tylko na stole?
-Och - jęknął, chowając twarz w dłoniach - zrobiłem dla ciebie kolację i - urwał, patrząc na ciebie szklanymi oczami.
-Oppa - zaśmiałaś się - jesteś uroczy, nie smuć się. Wiem, że świetnie gotujesz.
-Ale, chciałem zjeść z tobą kolację i - urwał, ponieważ przytuliłaś się do niego, szepcząc.
-Nie ma większego mistrza w gotowaniu od ciebie opppa, wiem to. Zjemy jutro razem śniadanie, dobrze? Wiem, że jesteś zmęczony, więc chodźmy spać.
-Ale ja - znów urwał, ponieważ pocałowałaś go w dolną wargę, przez co zaczerwienił się i zakrył twarz dłonią, byś nie widziała jego dużego uśmiechu.
SUGA
Raper byłby w stanie zrobić wszystko, byś tylko chociaż spojrzała na niego dłużej niż kilka sekund. Bolał go fakt, że nie ma za wiele talentów, którymi mógłby ci zaimponować, więc starał się robić różne rzeczy.
Będąc na próbie popisywałby się przed tobą swoim aegyo i tańcem, lecz nawet tym nie przykuł twojej uwagi. Po próbie, starałby ci się przypodobać mówiąc żarty, które nawet nie były śmieszne.
W końcu zdenerwowany, poszedłby do swojej pracowni. Usiadłby za swoją konsolą, po czym włączyłby urządzenie i zaczął tworzyć pierwszy lepszy podkład. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że stałaś za nim i słyszała to wszystko.
-Oppa - szepnęłabyś, siadając zaraz obok niego - masz ogromny talent muzyczny.
-N-naprawdę? Dzięki, ja myślałem, że poszłaś gdzieś z chłopakami.
-Och, nie, nie - zaśmiałabyś się nerwowo - wiesz Suga oppa, nie musisz się popisywać by mi zaimponować, ja i tak uważam, że jesteś naprawdę świetny - dodałabyś szeptem, po czym ucałowałabyś go w policzek. W momencie, gdy wychodziłabyś z pokoju, Koreańczyk uśmiechnąłby się tak szczerze, jak jeszcze nigdy w życiu.
RAP MONSTER
Lider starałby ci się imponować na każdym kroku. Popisywałby się swoim rapem, tańcem, gotowaniem i sprytem, mimo że wcale nie był w niektórych rzeczach tak dobry, jakby uważał.
Na każdym kroku robiłby różne rzeczy, tworzył nowe rymy, które czasem nie miały sensu, robiłby to mimo wszystko, ponieważ zależałby mu na tym, abyś patrzyła i podziwiała tylko jego.
-Pff - prychnąłby, patrząc na twój laptop - też tak umiem - dodał po chwili.
-Naprawdę? To pokaż - zaśmiałabyś się, widząc lekkie zmieszanie na twarzy chłopaka. Jednak po kilku sekundach starałby się stanąć na rękach, tak jak robił to chłopak na filmiku, ostatecznie jednak mu się nie udało, przez co upadłby z hukiem na podłogę, zwalając przy tym półkę z książkami.
-Aish, nic ci nie jest? - zapytałabyś, starając się ukryć uśmiech.
-Ugh, nie, nie. Spokojnie, ja to planowałem - powiedział, masując obolałe plecy.
-Jesteś uroczy, naprawdę. To jak się popisujesz jest naprawdę zabawne.
-Aż tak to widać?
-Jasne - zaśmiałabyś się, kładąc głowę na jego ramieniu - jesteś naprawdę świetnym przyjacielem, nie wiem dlaczego to robisz.
-Bo może nie chce być tylko przyjacielem? - szepnąłby, tuląc cię.
-Zawsze można to zmienić - również byś szepnęła, przez co między wami zapadłaby niezręczna cisza.
J-HOPE
HoSeok, wiedziałby, że uwielbiasz chłopaków, którzy tańczą dlatego ciągle by to robił. Starałby ci się zaimponować przy każdym możliwym tańcu i na każdej próbie. Bardzo się mu podobałaś i mimo że nie należał do tych co boją się wyznać uczucia, miał pewne obawy co do tego.
-____, dlaczego nie patrzysz jak tańczę? - zapytałby, siadając na kanapie tuż obok ciebie.
-Hobi, nie będę cały czas na ciebie patrzyła.
-Dlaczego?
-Bo są jeszcze inni chłopcy.
-Ale ja chcę żebyś patrzyła tylko na mnie - oznajmiłby, udając obrażonego.
-J-hope, wiem, że świetnie tańczysz, nie musisz mi niczego udowadniać.
-Ale jak mam tego nie robić, skoro nie zwracasz na mnie uwagi? Co mam zrobić, żebyś patrzyła tylko na mnie? - po tych słowach zorientowałby się, co właśnie powiedział. Patrzylibyście na siebie dużymi oczami nie wiedząc co powiedzieć, w końcu po kilku minutach ciszy, Hobi, zacząłby.
-To nie tak ___... ja wcale - urwałby, nie wiedząc jak się zachować. - ugh... bez owijania w bawełnę.... pójdziemy na kawę? zapytałby na wdechu, patrząc na ciebie z nadzieją.
JIMIN
Park, byłby wstanie zrobić naprawdę wiele rzeczy, bylebyś patrzyła właśnie na niego. Robiłby niegrzeczne ruchy, tańczyłby do różnych piosenek, starałby sie zgrywać niegrzecznego chłopaka, który ma na ciebie ochotę. Chodziłby za tobą niczym cień i popisywałby się wszystkim co przyszło mu tylko do głowy. W momencie, gdybyś po prostu zaczęła go ignorować, uznałby, że go prowokujesz.
-No weź ____, wiem, że chciałabyś ze mną pozwiedzać wytwórnie - zacząłby niskim tonem głosu, dosiadając się do ciebie.
-Nie.
-No ____, wiem, że chcesz. Na pewno. Nie daj się prosić.
-Jimin, daj sobie spokój.
-____? - zacząłby, nachylając się bardziej w twoją stronę - podobam ci się?
-Masz może śmielsze pytania? - mruknęłaś, patrząc na niego. Chłopak uśmiechnął się łobuzersko, po czym nachylił się w twoją stronę jeszcze bardziej, ucałowałby twoją szyję, szepcząc.
-Chcesz sprawdzić, jak bardzo śmiały potrafię być?
-Zboczeniec - zaśmiałabyś się nerwowo, odchodząc od niego szybko.
Ten tylko oparłby się o ścianę i z uśmiechem, stwierdziłby.
-Na pewno jej się podobam, prawda? Muszę. Ja mam bzika na jej punkcie, więc ona na moim też - po tych słowach ruszyłby za tobą, znów ci imponując swoimi śmiałymi ruchami i słowami.
JUNGKOOK
Chłopak chciałby ci zaimponować swoją siłą, dlatego zabrałby cię do wesołego miasteczka. Przeszlibyście każdą możliwą atrakcję, zrobilibyście sobie mnóstwo zdjęć i jedlibyście watę cukrową, która miała różne smaki.
W momencie, gdybyś chciała wejść na diabelski młyn po raz drugi, ktoś by ci zagrodził drogę.
-Przepraszam, chciałabym przejść.
-Och, ślicznoto, myślałem, że pogadamy - dobiegłby cię zachrypnięty głos kolesia.
-Przykro mi, ale nie.
-No weź, wiem że chcesz - po tych słowach osiłek, próbowałby cię złapać, lecz w tym momencie pojawiłby się Kook.
-Odsuń się od niej.
-Co mi zrobisz lalusiu? - zaśmiałby się facet, patrząc na Jeona z góry na dół. Kookie uznałby to za odpowiedni moment, by ci zaimponować, więc uderzyłby mężczyznę, po czym chwyciłby twoją dłoń i biegiem skierowałby się do wyjścia.
-Nie wiedziałam, że jesteś aż tak silny Kook.
-Chodzę na siłownię - odparłby z uśmiechem, chciałby się oprzeć o ścianę, lecz stałby z byt dalego od niej, przez co uderzyłby w nią i upadłby na ziemię.
-Nic ci nie jest?
-Uh... nie.... nie - odparłby zmieszany.
-Jesteś taki uroczy Jungkookie.
-Staram się - odparłby zażenowany, starając się brzmieć w miarę poważnie.
TAEHYUNG
Alien, miałby właśnie sesję zdjęciową do jednego z modowych magazynów. Uznałby, że to odpowiedni moment by zaimponować ci w jakiś sposób, dlatego zacząłby zachowywać się jak prawdziwy model. Robiłby różne miny i pozy, sprawdzając czy cały czas na niego patrzysz.
W momencie, gdybyś chociaż na chwilę odwróciła od niego wzrok, kaszlałby lub robił coś głośnego, byś chociaż na niego spojrzała.
-V, uspokój się - skarciłby go Jin, patrząc na niecierpliwego chłopaka.
-Nie mogę.
-Bo?
-____ na mnie nie patrzy. Jak mam jej zaimponować?
-____! - wrzasnąłby Jimin.
-Hm?
-Tae, chce ci zaimponować - powiedziałby rozbawiony.
-No, dajesz v, imponuj jej - zaśmiałby się Suga, klepiąc go po ramieniu. V natomiast spaliłby buraka, po czym schowałby twarz w dłoniach, byś nie patrzyła na jego czerwoną twarz.
Okey, może to ni było dokładnie to, co miało być, ale chyba nie wyszło źle, co?
Ugh... jestem cholernie zmęczona....
Podobała wam się reakcja?
Mam nadzieję, że tak.
Zapraszam na kolejny rozdział Save Me
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
Dziękuję za reakcję ^^ jak zawsze wyszła ci bosko ^^
OdpowiedzUsuńOoo kochany V 💞
OdpowiedzUsuńHahaha XD V i Jungkook to moim zdaniem wygrywy tego tematu reakcji xD Świetnie napisane ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo wolnego czasu, bo sama wiem jak z nim ciężko :/
Pozdrawiam ;)
Rap Monster, taki cudowny *.* I Suga. Moi faworyci ♥♥♥ :D
OdpowiedzUsuń(http://wanttoparadise.blogspot.com/)
Boże Jungkook..to tak do niego pasowało <33 Jimin bierz mnie kocie XDD Boże moje emocje ...aaa co Ty ze mną robisz dziewczyno XDDD Weny weny weny
OdpowiedzUsuńOstatnia reakcja z Tae taka śmiechowa :D Ale z Ciastkiem też na końcu niezła 👍
OdpowiedzUsuńCudowna reakcja, a szczególnie V. Choć powiem szczerze, że Rap Monster rozwalił system przez co śmiałam się z dobre 15 min. Masz talent i to wielki talent
OdpowiedzUsuń