poniedziałek, 13 lutego 2017

#100 Reakcja BTS Gdy wracacie do siebie po zerwaniu

Witam<3
Czy wy widzicie tę liczbę w tytule? Omo, to już moja setna reakcja na blogu! Aish, ale jestem szczęśliwa, że to wszystko potoczyło się tak dobrze, że mam was i bloga *_*
Czy tylko ja mam bzika na punkcie ich nowych piosenek? Zwłaszcza na Not Today? <3
Zamówienie:  Celaena Sa
To będzie najdłuższa reakcja na blogu xD
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~ ~
SUGA
Chłopak nie potrafiłby się pogodzić po waszym zerwaniu. Mimo że potrafiłby dobrze ukrywać swoje uczucia, z bólem i samotnością miał niewyobrażalny problem, ponieważ naprawdę pragnąłby mieć cię znów obok siebie. Byłaś jego muzą, przyjaciółką, ukochaną i księżniczką. Pewnego razu wracałby z prób mając podły humor, ponieważ tego dnia miałabyś urodziny, a jego już nie byłoby obok ciebie. W momencie, gdy przechodziłby obok sklepu muzycznego zobaczyłby cię. Otworzyłby usta ze zdziwienia z dłoni wypuszczając komórkę, której ekran rozbiłby się po zetknięciu z chodnikiem.
-Tak samo piękna jak dwa lata temu - szepnąłby, po czym bez zastanowienia wparowałby do sklepu. Podszedłby do ciebie i z ogromną powagą, lecz łzami w oczach powiedziałby.
-Pragnę cię. Kocham cię. Tęsknię bardzo mocno. Jestem kompletnym palantem, który pozwolił ci odejść, myśląc, że to był tylko żart. Pojąłem jakim dupkiem byłem i pragnę to zmienić. I zrobię to.
-Oppa - jęknęłabyś, zaskoczona jego widokiem. 
-Wróć do mnie. 
-Nie wystarczy twoje słowo. Zraniłeś mnie. Minęło dwa lata, skąd wiesz, czy już kogoś nie mam?
-___ - mruknąłby, po czym oparłby cie o ścianę kładąc dłonie po obydwóch stronach twojej głowy. Pocałowałby cię czule chcąc pokazać ci jego miłość, po krótkiej chwili oderwałby się, mówiąc.
-Ktoś kto już nie kocha, nie całuje w taki sposób - odparłby z powagą.
-Aish... zawsze wszystko utrudniasz.
-Jestem w końcu Min YoonGi.
-Ach - jęknęłabyś z lekkim uśmiechem.
-Naprawdę mi na tobie zależy. Nadal kocham cię tak samo, nawet mocniej. Wróć do mnie, błagam.
-YoonGi.
-Kocham cię - wyszeptałby, chwytając twoje dłonie.
-Dobrze. Masz ostatnią szansę - również szepnęłabyś przez co YoonGi uśmiechnąłby się delikatnie.
 http://images6.fanpop.com/image/photos/39500000/Suga-FIRE-gdragon-sunny-cat-39566450-500-267.gif 

TAEHYUNG
Szatyn od dłuższego czasu by cię obserwował. Mimo iż od waszego zerwania minęło już sporo czasu, chłopak nadal nie potrafiłby się z tym pogodzić. Patrzyłby na ciebie z tęsknotą, gdy siedziałabyś na huśtawce, słuchając przy tym muzyki. Przypominałby sobie wasze wspólnie wspomnienia, które raniły go, gdy wracał do rzeczywistości.
-Teraz albo nigdy - mruknąłby, po czym podszedłby szybko do ciebie. Bez ostrzeżenia wyjąłby słuchawki z twoich uszu, stając nad tobą z ogromnym uśmiechem.
-Tęskniłem - wypaliłby.
-A ja nie - skłamałabyś, patrząc na niego wrogo. 
-Proszę, porozmawiajmy.
-Ale o czym? O tym, że mnie rzuciłeś?
-To nie prawda - jęknąłby - to nie tak.
-A jak?
-Nie rzuciłem cię, ty to tak odebrałaś. Chciałem tylko ci wytłumaczyć, że mam trasę koncertową, która będzie trwała pięć miesięcy, chciałem żebyś ode mnie odpoczęła a nie mnie zostawiła.
-To już mało istotne TaeHyung - mruknęłabyś. Gdy chciałabyś go wyminąć, złapałby cię, by zaraz przyciągnąć cię do siebie.
-Kocham cię ____, dlaczego mnie zostawiłaś samego? Wróć do mnie.
-Nie chcę - oznajmiłabyś, wyrywając się z jego uścisku. 
-Źle ci było ze mną?
-Nie Tae, było dobrze, nawet bardzo dobrze. Ale minęło zbyt dużo czasu i nie wiem, czy to dobry pomysł, by wrócić do siebie.
-____ to naprawdę cudowny pomysł - odparłby z lekkim uśmiechem - wróć do mnie.
-Ale - urwałabyś, ponieważ pocałowałby cię znienacka, tak jak na waszej pierwszej randce.
-Kocham cię - oznajmiłby z ogromnym uśmiechem, wiedząc już, że od tamtej pory byłaś znów jego ukochaną.
 https://66.media.tumblr.com/c3a420c413835161b56f0faabc9dc64e/tumblr_npygtcnJgd1sql08wo1_500.gif 

J-HOPE
Siedziałabyś w garderobie chłopaków, czytając plotki na jednym z portali. Byłaś byłą dziewczyną Hobiego, który do tej pory nie potrafiłby się pogodzić z utratą twojej miłości. Sama go kochałaś i bardzo tęskniłaś za jego pocałunkami i czułymi słowami, lecz bałaś się fanek, które nie przepadałby za tobą. To sprawiło, że zerwałaś z nim, pogrążając go w rozpaczy. 
-___, porozmawiamy? - usłyszałaś poważny ton głosu swojego byłego chłopaka. 
-Jestem zajęta.
-Już nie - mruknąłby, biorąc twoją komórkę i chowając ją do kieszeni spodni.
-HoSeok, oddawaj to.
-Najpierw ze mną porozmawiaj.
-Nie mamy o czym, rozumiesz? Koniec z nami i tyle. 
-Nie prawda. Kocham cię, a ty mnie.
-Skąd taki pomysł? Może mam kogoś innego.
-Nie prawda - zaśmiałby się smutno - wiem, że mnie kochasz. Minęło zbyt dużo czasu.
-To tylko dwa miesiące. To nie jest długi czas.
-A dla mnie ten czas jest jak wieczność - odparłby z powagą, przybliżając się jednocześnie do ciebie - chcę znów być z tobą. Chcę spędzać znów ten cudowny czas w twoim towarzystwie. 
-Nie HoSeok. Koniec tematu, oddaj mi komórkę i wróć na próbę.
-Nie! - krzyknąłby zły, co wywołałoby zdziwienie na twarzy chłopaków - chcę znów z tobą być - dodałby, tupiąc nogą jak małe dziecko.
-Daj spokój - jęknęłabyś, siadając na krześle.
-To nie oddam ci komórki.
-Kupię sobie nową - wystawiłabyś mu język, po czym zaczęłabyś czytać gazetę. Kolejny raz chłopak zabrałby ci rzecz z rąk - nie zachowuj się jak dziecko!
-Ty robisz tak samo ignorując mnie!
-Daj spokój Jung!
-Ach! - wrzasnąłby, po czym bez ostrzeżenia pocałowałby cię w taki sposób, że cała twoja złość uleciałaby z ciebie. Po kilku sekundach oderwałby się, szepcząc.
-Nadal cię kocham.
-Aish, ja ciebie też - szepnęłabyś z delikatnym uśmiechem.
http://pa1.narvii.com/5967/31352e3fade137078f314a69dd137b11f2ada3b5_hq.gif 

JUNGKOOK
Skończyłabyś właśnie lekcje, więc zabierając torbę z ławki ruszyłabyś w stronę korytarza. Będąc już na nim zauważyłabyś Jungkooka, który miałby na uszach słuchawki, słuchając swoich ulubionych piosenek. Westchnęłabyś cicho, tęskniąc za momentem, gdy byłaś jego dziewczyną. W końcu ruszyłabyś w stronę swojej szafki nie zdając sobie sprawy, że brunet patrzyłby na ciebie ze smutkiem. Chowałabyś właśnie książkę do torby, gdy nagle ktoś zamknąłby szybko twoją szafke
-Jackson?! Aish, co ty wyprawiasz? - zapytałabyś zła.
-Chciałem z tobą pogadać, ale mnie ignorowałaś cały ranek - zacząłby - chciałem pójść z tobą do kina. 
-Ale ja nie chcę.
-Dlaczego? I tak nie masz chłopaka, więc nikt cię nie zatrzymuje - zaśmiałby się, poprawiając kosmyk twoich włosów za ucho - co ci zależy? Tylko taki mały wypad ____.
-Nie - warknęłabyś. Chciałbyś go minąć, lecz dużo wyższy szatyn popchnąłby cię na ścianę, patrząc na ciebie ze złością. Nim zdążyłby coś powiedzieć, leżałby już zaskoczony na ziemi.
-Jungkook - szepnęłabyś zaskoczona widząc czerwonego ze złości Koreańczyka.
-Jeszcze raz tak się zachowaj względem mojej ___, a obiecuję, że z twojej buźki nic już nie zostanie.
-Nawet nie jesteście razem idioto - zaśmiałby się Jackson, wstając szybko z ziemi. Był trochę wyższy od Kooka, lecz chłopaka to kompletnie nie zmartwiło. 
-Jesteśmy - mruknąłby, łapiąc cię za rękę. Gdy ruszyłby z tobą w stronę drzwi, Jackson znów złapałby cię, chcąc cię odsunąć od Jeona, lecz ten odwróciłby się w jego stronę, po czym bez zastanowienia, uderzyłby go prawym sierpowym.
-Nie zaczynaj - dodałby wściekły, patrząc z mordem w oczach na kolegę ze szkoły. 
Gdy byłabyś już z nim poza budynkiem nauczania, odsunęłabyś się od niego, mówiąc.
-Dziękuję Jungkookie.
-Dla ciebie wszystko ____. - po tych słowach chciałby cię przytulić, lecz odsunęłabyś się od niego jeszcze bardziej, po czym mruknęłabyś.
-Muszę iść.
-Mogłabyś mnie chociaż przytulić - jęknąłby - tak bardzo tęsknię za twoim dotykiem.
-Sam to wybrałeś zostawiając mnie.
-To nie była moja wina _____, kazali mi w wytwórni. Powiedzieli, że na pewno mnie nie chcesz, bo jestem idolem - szepnąłby.
-Chcę cię, nawet bardzo.
-Zacznijmy... zacznijmy jeszcze raz, dobrze?
-Dobrze Kookie.
 https://media.giphy.com/media/viaX3GXhvsHQc/giphy.gif 

JIN
Od waszego zerwania minęłoby naprawdę sporo czasu, lecz wciąż obydwoje czulibyście do siebie nadal to samo uczucie. Wciąż nie mogąc pojąć dlaczego zerwaliście, mijalibyście się nie chcąc ze sobą rozmawiać, by nie rozdrapywać świeżych ran. Pewnego pochmurnego dnia, wybrałabyś się na plażę, gdzie była wasza pierwsza randka. Słuchałabyś spokojnej muzyki nie chcąc zniszczyć tak smutnego klimatu, który panowałby przez cały czas, gdy szłabyś przez plażę. Po kilku minutach stanęłabyś na molo, na którym byłaby tylko jedna jedyna ławka, na której siedziałby dobrze znany ci chłopak. Patrzyłabyś na niego zaskoczona, widząc go smutnego i bladego. Byłby wpatrzony w morze, więc nawet nie zdawałby sobie sprawy, że szłabyś w jego kierunku.
-Oppa - powiedziałbyś półgłosem. Szatyn spojrzałby na ciebie zaskoczony, jednocześnie otwierając szerzej oczy.
-___ - szepnąłby, po czym stanąłby na wprost ciebie. Przez kilka długich sekund patrzyłby ci w oczy nie mogąc przestać. Po chwili ująłby twoją twarz w swoje zimne i duże dłonie - tak bardzo mi brakowało twojej obecności. Wyrwałaś mi całe serce. 
-Ty zrobiłeś mi tak samo oppa.
-Dlaczego mnie zostawiłaś?
-Rozmawialiśmy już na ten temat - oznajmiłabyś, roniąc przy tym kilka łez. 
-Wytłumacz mi, dlaczego zrezygnowałaś z naszego wspólnego życia?
-Spotykanie się dwa razy w miesiącu po godzinie nazywasz wspólnym życiem? - prychnęłabyś na jego słowa.
-To przez moją pracę, wiem. Zawaliłem i to bardzo, ale ... zerwałaś ze mną w tak okrutny sposób. Zniszczyłaś mnie ____.
-Od początku wiedziałam, że to był błąd pokochać cię.
-Twoje słowa ranią mnie jeszcze bardziej - jęknąłby roniąc łzy. Po tych słowach między wami zapadłaby cisza, która została przerwana twoim nagłym piskiem, gdy z nieba zaczęłyby spadać krople deszczu. Jin nie wahając się ani sekundy, zdjąłby swój płaszcz i zakryłby cie nim. Zaskoczona jego czynem spojrzałabyś na niego, z lekko rozchylonymi ustami, na których od razu poczułaś jego usta.
-Nigdy z ciebie nie zrezygnowałem - szepnąłby, tuląc cię mocno do siebie.
-Ja z ciebie też nie oppa - jęknęłabyś, wtulając się w niego jeszcze bardziej.
http://pa1.narvii.com/5959/b28e9740b0b4a90519b475d3454885853152b9a4_hq.gif 

JIMIN
 Ty i twój były chłopak kochalibyście taniec, więc gdy jeszcze byliście ze sobą często tańczyliście w różnych miejscach. W szkole, w centrum handlowym, w parku, w jego i twoim domu, wszędzie. Taniec był waszym żywiołem, więc po każdej kłótni tańczyliście od razu się godząc. Jednak nawet to wam nie pomogło po jednej z ostatnich kłótni, gdzie zerwałaś z Koreańczykiem. Nie chciałaś już go znać, więc zrywając z nim sprawiłaś, że chłopak przestałby tańczyć. A przynajmniej nie robiłby już tego z przyjemnością. 
Późnym wieczorem postanowiłaś udać się do swojego ulubionego miejsce, gdzie często tańczyłaś i rozmyślałaś. Chciałaś oderwać się od rzeczywistości, więc znałaś tylko jeden sposób. Taniec. 
Po dwudziestu minutach biegu, znalazłabyś się w końcu na dachu dużego budynku, który był w samym centrum Seulu. Odłożyłabyś torbę na ziemię, po czym włączyłabyś muzykę z komórki, którą podpięłabyś do małego głośnika. Nie zastanawiając się ani sekundy zaczęłabyś tańczyć do swojej ulubionej piosenki. 
Jimin natomiast wracałby z prób, będąc tuż przy tym budynku, gdzie tańczyłabyś, postanowiłby wyjść na dach i sprawdzić, czy wciąż tam chodziłaś.  Gdy tylko znalazłby się na miejscu od razu by cię zobaczył. Jego serce zabiłoby tak samo szybko jak za pierwszym razem, gdy cię zobaczył. Nie wiedząc kiedy, usiadłby obok twojej torby i wpatrzony w ciebie niczym w obraz, uśmiechałby się lekko. 
-Jimin?! - krzyknęłabyś przerażona, widząc go tuż obok siebie. Ten jednak nie odezwałby się ani słowem, tylko patrzyłby na ciebie z ogromną powagą, jakby chcąc przekazać ci telepatycznie jego ból i tęsknotę - wynoś się! - znów krzyknęłabyś, popychając go w stronę wyjścia. Mimo to chłopa nie ruszyłby się ani o krok. Patrzyłby na ciebie pustym wzrokiem, chcąc wzbudzić w tobie wyrzuty sumienia - nie patrz tak na mnie idioto - warknęłaby, kolejny raz go popychając. Ku twojemu zaskoczeniu chłopak złapałby cię za ramiona i przechyliłby się z tobą w taki sposób, że leżałabyś na ziemi a on byłby nad tobą. 
-Przepraszam (nienawidzę cię)
Kocham cię (nienawidzę cię)
Wybacz mi (Cholera)
Potrzebuję cię dziewczyno
Dlaczego jestem samotny w tej miłości?
Dlaczego cierpię w samotności?
Potrzebuję cię dziewczyno
Dlaczego ciągle cię potrzebuję, skoro wiem, że będę cierpieć? - ku twojemu zaskoczeniu chłopak zacząłby co chwila nucić kolejne słowa I need u, co sprawiło, że w twoich oczach pojawiłby się łzy.
-Przestań - jęknęłabyś, siadając szybko na ziemi - zostaw mnie w spokoju - dodałabyś, po czym zaczęłabyś płakać jeszcze głośniej. Brunet bez zastanowienia objąłby cię czule, szepcząc.
-Dziękuję, że pozwoliłaś mi być sobą,
Że pomogłaś mi latać
Że dałaś mi skrzydła
Że naprawiłaś mnie
Że dzięki tobie się nie duszę
Że wybudziłaś mnie ze snu, który był wszystkim, w czym żyłem
Kiedy myślę o tobie, wychodzi słońce
Więc oddaliłem swój smutek
Dziękuję, że możemy być razem* - tuż po jego kolejnych słowach z piosenki, wtuliłabyś się w niego, szepcząc.
-Też cię kocham Jimienie. 
https://68.media.tumblr.com/08aa1fc8e9dd73f011174d15092aa656/tumblr_oddyaiBLUm1rc7jkto1_500.gif 

RAP MONSTER
NamJoon tuż po zerwaniu z tobą oddałby się w wir pracy. Siedziałby dniami i nocami w pracowni tworząc kolejne piosenki, które byłby zbyt osobiste, by móc wydać je w albumie. Mimo to tworzył je z taką zawziętością i nadzieją, że dzięki temu wrócisz do niego, że zaczął popadać w ruinę. Nie spał, nie jadł, chodził niczym zombie po dormie i scenie. Fanki, chłopcy nawet obcy ludzie, byli tak bardzo przejęci jego stanem, że sam nie mógł pojąć, dlaczego oni tak go traktowaliby a ty nie. Pewnego wieczoru siedziałby zmęczony przy notesie ze swoimi tekstami, w dłoni trzymałby twoje zdjęcie co chwila je ściskając. Nie mogąc się opanować przeklnąłby wściekły na siebie, na ciebie i na cały zespół, w którym był. 
-Idę do niej - mruknąłby, po czym jak w transie ruszyłby w stronę wyjściowych drzwi.
-Gdzie idziesz? Jest druga w nocy - zapytałby Suga, zatrzymując wściekniętego lidera.
-Spieprzaj hyung - warknąłby, upychając zaskoczonego bruneta. Ruszyłby biegiem do twojego domu, zaślepiony tęsknotą i kompletnym dołkiem, biegł naprawdę szybko. W końcu po piętnastu minutach znalazłby się przed twoim domem. Zacząłby walić do drzwi i krzyczeć twoje imię, byś otworzyła mu drzwi. Gdy zrobiłabyś to, zobaczyłabyś przed sobą zapłakanego blondyna, który wciąż ściskałby twoje zdjęcie w lewej dłoni.
-Wróć do mnie.
-To koniec NamJoon. Wracaj do dormu i daj  mi spokój.
-Nie wrócę do nich! - wrzasnąłby, uderzając pięścią w doniczkę, która spadłaby i z hukiem robiłaby się na schodach. Przerażona nie na żarty zamknęłabyś drzwi co jeszcze bardziej by go zdołowało. Nie mogąc dać sobie spokoju, poszedłby na tyły twojego domu. Doskonale wiedziałby, gdzie trzymałabyś zapasowy klucz, więc już po kilku minutach stałby tuż przed drzwiami do twojej sypialni. Wpadły do pomieszczenia, widząc cie tuż przy oknie. Nie mogąc się odezwać przez płacz, upadłby na kolana, jęcząc jak ranny człowiek. Nie wiedziałabyś co zrobić, więc usiadłabyś obok niego od razu czując, jak chłopak objąłby cię czule. Schowałby twarz w zagłębieniu twojej szyi, a drżącymi dłońmi objałby cię w pasie. 
-Bądź znów moją królową ____. Dlaczego sprawiasz, że wszystkie nasze dotychczasowe piosenki stają się realne w moim życiu? Dlaczego mnie ranisz brakiem swojej miłości?
-Ale ja cię kocham RapMon - tuż po tych słowach popatrzyłby na ciebie napuchniętymi oczami.
-Kochasz?
-Tak.
-To dlaczego nie jesteśmy razem?
-Czekałam aż wreszcie dorośniesz i wybudzisz się z tego cholernego transu - oznajmiałbyś, gładząc go po blond włosach - musiałam podjąć naprawdę radykalne środki.
-Wiesz, że przez ciebie prawie umarłem?
-Wiem.
-Nie czujesz się winna?
-Nie, ponieważ ty mnie tak traktowałeś przez ostatnie pół roku.
-Tak bardzo cię przepraszam ____. Wróć do mnie - szepnąłby, patrząc na ciebie z nadzieją - chcę znów być szczęśliwy u twego boku.
-I będziesz - zapewniłabyś go, składając na jego napuchniętych od łez ustach, mały pocałunek.
  http://s13.favim.com/orig/160325/bts-gif-run-bangtan-Favim.com-4118463.gif 
Długa ta reakcja nie? 
Hah, ale czego się spodziewać? To mój UB zespół i w dodatku ich nowe piosenki *_* 
Ach, setna reakcja na blogu, teraz tylko czekać na setny scenariusz xD
Co sądzicie o zachowaniu chłopaków?
Który z nich przypadł wam do gustu?
*SAVE ME 
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

12 komentarzy:

  1. Piękna reakcja <3 ale mam nadzieję (J-Hope hihihi, zawsze jak piszę/czytam/słyszę nadzieja to myślę J-Hope (mój UB kochany (dobra nie będę Ci spamić pod tak piękną reakcją))) że masz już jakąś bardzo wesołą w zanadrzu, bo płaczę i to wszystko twoja wina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne.Tae i Hobi ^^ najbardziej przypadlo mi do gustu. Twoj talent jest najlepszy ]
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow już 100😍 a reakcja poruszyła moje serduszko 💝

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie kjuuuuuuut! Nie muszę spożywać słodzonych rzeczy do końca życia!! *_* Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku 😍 Dawno żadna reakcja nie wywołała u mnie takich emocji. Dziękuje Ci za to, ze tak pięknie piszesz ☺ Gratuluje już 100 rekacji i życzę kolejnej setki ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej cudowe, aż mam łzy w oczach 💗

    OdpowiedzUsuń
  7. boże dziękuje cudowne <33333333!

    OdpowiedzUsuń
  8. Reakcja z RM mnie rozwaliła
    Przyczyniłaś się do mojego powrotu do ub
    Dzięki, dzięki ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze przepraszam, że tak późno komentuje, ale ostatnio mam mało czasu. Reakcja wyszła Ci cudownie. Wzruszyłam się i to bardzo, ale jednocześnie zrobiło mi się tak cieplutko na serduszku. Masz duży talent i mam nadzieję, że będziesz jeszcze dużo pisać. Dziękuję i dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku, setna reakcja... Ja chyba nigdy nie dojdę do takiej liczby. Jestem z Ciebie dumna <3
    Reakcja dłuższa niż ostatnio bywają, ale cieszę się z tego, bo lubię je czytać :) A Tae taki kochany! Czy on zawsze musi być taki idealny?

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy