czwartek, 11 sierpnia 2016

Scenariusz #58 V Mam ogromną ochotę cię pocałować



Witam <3
Przybywam do was ze scenariuszem, który zamówiła chanrae, mam nadzieję, że przypadnie tobie i wam do gustu. Czytając scenariusz możecie sobie posłuchać tej piosenki KLIK kawałek tekstu ( zwrotka JB ) jest użyta w tym scenariuszu ^^
Także ten...
Miłego czytania :)
Zapraszam <3
~ ~
     Biegłaś przez korytarz szkolny z trudem łapiąc oddech, byłaś spóźniona na pierwszą lekcję biologii, którą miałaś z naprawdę wrednym i idiotycznym nauczycielem. W momencie, gdy weszłaś do klasy, zobaczyłaś jakiegoś młodego nauczyciela.
-Przepraszam, pomyliłam klasy - odparłaś szybko, widząc nieznajomego.
-Jesteś ___, prawda? - zaczął niskim i zachrypniętym głosem przez co większość dziewczyn westchnęła głośno.
-T-tak, skąd pan wie?
-Jestem waszym nauczycielem, co prawda na zastępstwie, ale jednak - zaśmiał się cicho - proszę, usiądź na miejscu - dodał, wskazując jedną z ławek w środkowym rzędzie. Przytaknęłaś tylko, idąc na swoje miejsce.
    Biolog, był wysokim i dość dobrze zbudowanym dwudziestodwuletnim chłopakiem. Jego brąz czupryna była starannie ułożona, a grzywka zasłaniała mu ciemne oczy. Ubrany był w białą koszulę i czarne rurki. Od czasu do czasu zagryzał dolną wargę co wywoływało w tobie dziwne dreszcze.
     -Skoro już wszyscy jesteśmy - zaczął, stając na środku sali - jestem Kim Taehyung - dodał, zapisując imię i nazwisko na tablicy - jestem tutaj tylko na zastępstwo, ponieważ pan Park się rozchorował, mam nadzieję że będzie się nam dobrze współpracowało.
-Na pewno! - krzyknęła jedna z dziewczyn o blond włosach. Szatyn, uśmiechnął się tylko, patrząc na każdego z osobna. W momencie, gdy spojrzał na ciebie, uśmiechnął się delikatnie, sprawiając że na twojej twarzy, pojawiły się rumieńce.
      Trzeba było przyznać, że pan Taehyung, potrafił prowadzić lekcje. Normalnie przy panu Parku, każdy był spięty, nie odzywał się i bał się nawet na niego spojrzeć, ponieważ od razu byłaby jakaś kara, a przy Kim'ie? Było zupełnie inaczej. Szatyn, tłumaczył lekcje w dość zabawny sposób, uśmiechał się i docinał tym, którzy mu przeszkadzali w prowadzeniu lekcji. W ciągu tych czterdziestu pięciu minut, zdobył całkowite zaufanie i przyjaźń uczniów.
        Wychodziłaś z klasy po skończonej lekcji, gdy nagle dobiegł cię głos nauczyciela.
-___? Mogłabyś tu na chwilę podejść? Muszę z tobą porozmawiać - podeszłaś do chłopaka, po czym usiadłaś w pierwszej ławce tuż przed jego biurkiem.
-Tak?
-Widziałem twoje oceny z biologii, masz z nią problem, prawda? Może powinienem poprosić jakiegoś ucznia, żeby ci pomógł?
-Nie, nie trzeba - odparłaś szybko, nie chciałaś żeby ktoś ci udzielał korepetycji, ponieważ w twojej klasie każdy by cię wyśmiał i uznał za kujona.
-Na prawdę? Po twoich ocenach - urwał, ponieważ mu przerwałaś, mówiąc.
-Spokojnie, poprawię - odparłaś szybko, wstając z krzesła i idąc w stronę drzwi.
-Boisz się, że ktoś cię wyśmieje, prawda? No dobrze, skoro nie chcesz, by pomógł ci ktoś z klasy, to pomogę ci ja.
-C-co?
-Musisz poprawić oceny, a sama nie nadrobisz takiej ilości materiału - zaczął z uśmiechem - zostań dziś po lekcjach w bibliotece - dodał, po czym przygryzł wargę.
https://65.media.tumblr.com/07191041a26d87d0c6ae62fcd8d821f0/tumblr_inline_obd7edO7GA1u251kp_500.gif -Ale j-ja - zaczęłaś speszona, lecz nauczyciel ci przerwał, mówiąc.
-Już mamy ustalone. Do zobaczenia po lekcjach - oznajmił spokojnie, zerkając do dziennika.
Zszokowana jego zachowaniem, przytaknęłaś tylko, czując ogromne wypieki na buzi.

    Trzeba było przyznać, że korepetycje z panem Taehyung'iem, musiałby być wyjątkowe. Na pewno nie jedna dziewczyna, chciałaby mieć z nim lekcje sam na sam.
     Westchnęłaś cicho, pakując zeszyty do torby. Za godzinę miałaś mieć lekcję z facetem od biologi, więc musiałaś się przygotować. Ruszyłaś w stronę klasy, gdzie miałaś mieć ostatnią lekcję matematyki. Już byłaś przy drzwiach, gdy nagle dobiegł cię znajomy głos.
-Mam nadzieję, że przyjdziesz do biblioteki za godzinę - odezwał się szatyn, uśmiechając się szeroko.
-T-tak proszę pana. Przyjdę.
-To dobrze, będę tam na ciebie czekał - odparł spokojnie, wkładając dłonie do kieszeni. Spojrzał na ciebie jeszcze z góry na dół, po czym odszedł, nucąc coś pod nosem.
Patrzyłaś za nim do momentu, aż przekroczył próg pokoju nauczycielskiego. Przy Koreańczyku, czułaś się naprawdę dziwnie. Byłaś spięta i nieśmiała, co zdarzało się u ciebie naprawdę rzadko.
-Panno ___, zamierzasz w końcu wejść do klasy? - zapytała zniecierpliwiona matematyczka, patrząc na ciebie wrogo.
-Tak, przepraszam - mruknęłaś, wymijając ją w progu.
    Ostatnia lekcja minęła ci naprawdę szybko, nim się zorientowałaś, szłaś już pustym korytarzem w stronę biblioteki. Twoje dłonie  drżały, a serce biło ci szybciej z każdym kolejnym krokiem - czym ja się tak martwię?To tylko lekcja - pomyślałaś przelotnie, otwierając dębowe drzwi.
Przy ostatnim stoliku, tuż przy oknie, siedział pan Kim. Przeglądał podręcznik, przygryzając dolną wargę i od czasu do czasu poprawiając grzywkę.
-Jest uroczy - szepnęłaś, rumieniąc się lekko - c-co? Aish, ___, uspokój się - skarciłaś się po chwili, idąc w stronę nauczyciela.
-Och, jesteś - zaczął lekko speszony, unosząc głowę znad książki - usiądź - dodał, wskazując na krzesło na wprost siebie. Zrobiłaś tak, jak kazał, więc już po kilku sekundach, siedziałaś na wprost szatyna.
-Czyli zaczynamy od początku roku, tak?  - zapytał, otwierając książkę. Przytaknęłaś tylko, zbyt zauroczona jego zachowaniem i wyglądem - jesteś bardzo cicha - zaczął, szukając tematu na jednej ze stron - to urocze - dodał, zerkając na ciebie.
     Uśmiechnęłaś się delikatnie, co sprawiło, że serce V, podskoczyło. Mimo że chłopak, wmawiał sobie, że nie może być w tobie zakochany, to ciągle o tym myślał. Czuł się przy tobie inaczej, wyjątkowo. I mimo że miał być tylko dwa tygodnie w twojej szkole, wiedział że ten czas będzie jego najlepszym czasem.
https://66.media.tumblr.com/b7cb17f1a4d33b2c90fc2ff75b97b4fc/tumblr_nsgzvi4yUv1sz0j5io1_r1_500.gif      Mimo że chłopak już godzinę tłumaczył ci temat genetyki, ty wciąż nie mogłaś nic zrozumieć. Mimo że bardzo się starałaś, obecność chłopaka, krępowała cię. W pewnym momencie Kim, wstał z krzesła, po czym usiadł tuż obok ciebie.
-C-co p-pan robi? -jęknęłaś, rumieniąc się.
-Chcę ci wytłumaczyć temat - zaczął z uśmiechem - może będąc przy tobie, lepiej ci to wytłumaczę - dodał, zagryzając wargę.


     Nim zauważyłaś to co działo się między tobą, a V, zbliżylibyście się do siebie. Zostawałabyś z nim po lekcjach, gdzie rozmawialibyście i śmialibyście się. Czułaś się przy nim naprawdę bardzo dobrze, i to zaczęłoby cię powoli przerażać, ponieważ czułaś, że on też coś takiego myśli.
     Tuż pod koniec drugiego tygodnia, Taehyung, oznajmiłby że czas spędzony z wami, dobiegał końca.
-Nie może pan zostać? - zapytałaby jedna z uczennic.
-No właśnie, jest pan naprawdę spoko - dodałby jeden z chłopaków.
-Przykro mi kochani, ale muszę was opuścić. Pan Park wraca od Poniedziałku - oznajmiły, patrząc na klasę - będę za wami naprawdę tęsknił - dodał, patrząc na ciebie. Tuż po jego słowach, rozbrzmiał dzwonek przez co uczniowie, zaczęli wychodzić.
-___? Możesz zostać? Ten ostatni raz? - szepnął szatyn, zerkając na ciebie. Przytaknęłaś tylko, siadając tuż obok niego w jednej z ławek - przez te dwa tygodnie czułem się naprawdę dobrze. Twoja obecność, te lekcje z tobą, to wszystko...ja - urwał, rumieniąc się lekko - coś do ciebie czuję - dodał niepewnie, chwytając twoją dłoń.
-S-słucham? P-pan?
-Wiem że to dziwne, bo znamy się tylko czternaście dni, ale - znów urwał, przeczesując włosy - czy ty...czujesz do mnie...t-to samo?
-Proszę pana, ja nie wiem co powiedzieć.
-Wiesz, chciałbym usłyszeć, że ty mnie też kochasz - szepnął, unosząc twój podbródek.
-Przepraszam - mruknęłaś, wstając z ławki - j-ja...przepraszam - szepnęłaś, po czym wybiegłaś z klasy.

    Od tamtego zdarzenia minął miesiąc. Do szkoły znów wrócił pan Park, wszystko wróciło do normy, no prawie wszystko. Dopiero po odejściu Taehyung'a, zrozumiałaś że ty też do niego coś czułaś. Chciałaś się z nim skontaktować, lecz nie wiedziałaś jak, przez co czułaś się jeszcze gorzej.
     Siedziałaś w swoim pokoju w Piątkowy wieczór, odrabiając lekcje. W pewnym momencie usłyszałaś dobrze znany głos. Taehyung, stał pod twoim oknem, śpiewając.

Dziewczyno, kiedy wszyscy śpią
Ty trzymasz moje serce
Z jakiegoś powodu, chcę znów Cię przytulić, tylko tej nocy
 Nie potrzebuje niczego więcej
 
 Uśmiechnęłaś się, zbiegając szybko po schodach. Gdy otworzyłaś drzwi, poczułaś mocny uścisk. Kim, przytulał cie tak mocno i tak czule, że miałaś ochotę trwać tak już cały czas. 
-Mam taką ogromną ochotę cię pocałować - szepnął, ujmując twoją twarz. 
    Nie czekał zbyt długo, po porostu spojrzał czule w twoje oczy, po czym cię pocałował. Krótko, lecz namiętnie. Czuł się, jak w filmie, pragnął być już na zawsze przy twoim boku. 
   Gdy oderwał się od ciebie, zarumieniłaś się lekko przez co i on się zaczerwienił. 
-To było ... urocze - szepnęłaś. 
-Naprawdę mógłbym cię całować tak długo, jak tylko miałbym wystarczającą ilość tlenu w płucach, chciałby cię przytulać i - urwałby, przeczesując włosy. 
-I? 
-I kochać się z tobą. 
-C-co? - jęknęłabyś, rumieniąc się jeszcze bardziej. 
-Aish, żartowałem króliczku - zaśmiał się, tuląc cię do siebie - a przynajmniej na razie - dodał, przygryzając lekko płatek twojego ucha. 

    -Kochanie, wróciłem - dobiegł cię głos twojego chłopaka. 
-Tęskniłam - szepnęłaś - no chodź, pocałuj mnie - dodałaś, zagryzając lekko dolną wargę. 
-Mam cię tylko pocałować? - mruknął zniżonym głosem, rozpinając koszulę. 
http://45.media.tumblr.com/d10c5d67abc288f83514029429d4c9b9/tumblr_ny2fwdjNRs1rngqpbo2_400.gif -T-taehyung?Co ty wprawiasz? - jęknęłaś, czując na sobie dłonie szatyna. Ten podniósł cię i posadził na blacie w kuchni.
-Aish, tak bardzo tęskniłem za twoimi ustami, słowami - szepnął, całując cię po szyi - coś czuję, że kolacja zaczeka - dodał, śmiejąc się cicho. 
-Idiota - zaśmiałaś się, tuląc się do niego. 
-Kocham cię ___.
-Ja ciebie też - szepnęłaś, znów złączając wasze usta w delikatnym i pełnym czułości pocałunku. 


 

Co sądzicie o scenariuszu?
Podobał wam się?
Mam nadzieję, że tak. 
Mam nadzieję chanrae, że właśnie taki scenariusz chciałaś.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE 


20 komentarzy:

  1. Fajnie czytało się ten scenariusz ^^ Taki sam w sobie słodki i delikatny . Bardzo mi spodobał , w ogóle fajnie , że dodajesz gify , można sobie wtedy tak wyobrazić :) Życzę weny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu kolejny raz nie mam pojęcia jak skomentować Twoją pracę...słowo 'genialna' to naprawdę za mało. Przeczytałam całość na jednym wdechu. Taehyung taki uroczy i pociągający jako nauczyciel biologii ;* też chcę takiego korepetytora xd świetny scenariusz :) czekam na kolejne Twoje arcydzieła i jak zawsze życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Qtfa nie odwalaj mi takich rzeczy jak jadę samochodem!!! (co z tego, że to nie ja prowadzę, ale głupio mi trochę szczerzyć się do telefonu XDDD)
    To było qtfa piękne. Szczegół, że nie ma dwudziestodwuletnich nauczycieli XDDD
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są są, nawet na studiach xD
      Haha :D
      Dziękuję <3

      Usuń
  4. Dziwnie się czułam, czytając o Tae jako o nauczycielu. Pewnie dlatego, że nigdy nie spotkałam tak młodego nauczyciela i czuję niesmak w takich momentach (to przez wszystkie krabowe opowiadania xd).
    Ale byłaś pierwszą osobą, która napisała to tak, że aż miło mi się czytało! Było takie urocze i kochane. Masz wielki potencjał ^^
    Życzę weny oraz czasu, pozdrawiam cieplutko~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omo, dziękuję <3 To tak cholernie miłe ^^
      Wiem że V, wyszedł tu naprawdę młodo, jako nauczyciel, ale nie chciałam zrobić z niego jakiegoś trzydziestolatka, który jest jakiś...no wiesz...ugh...
      Wolałam takiego nauczyciela xD

      Usuń
  5. Dlaczego JA nie mam takiego nauczyciela ?DLACZEGO?!!!!!;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałaś powiedzieć, dlaczego to MY nie mamy takiego nauczyciela xD
      Aish, chciałabym takiego ^^

      Usuń
  6. A więc witam. Staram się komentować każdy wpis, więc oto jestem. Ogólnie powiem, że tematyka uczennica+nauczyciel mnie zazwyczaj odpycha ale nie w tym przypadku. Przedstawiłaś to w taki 'smaczny' sposób, także jestem zadowolona. Małym minusem *kaszle* są te gify...Zdradzę, że gdy czytam to zazwyczaj coś jem i prawie się udusiłam kanapką widząc te gify (mówię poważnie).KIM TAEHYUNG,SZYKUJ WYRO!-dobra, chwila słabości.
    Podsumowując. Dobra robota!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to gify mnie napędzają do czytania, więc nie mogę ci obiecać, że ich nie będzie xD ( bo będę, ale ciii :D )
      Taki pomysł podała mi chanrae, więc spełniałam jej prośbę ^^

      Usuń
  7. To było wspaniałe. Pomarzyć można o takim nauczycielu. Nie wiem nawet co ci napisać w komentarzu bo brakuje mi słow na opisanie tego co czułam czytając ten scenariusz. Dobra robota i pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie...Czemu kuźwa marzenia są tak piękne i nie chcą się spełnić?! Przecież jakby mnie uczył KIM TAEHYUNG to miałabym same szóstki! (sorry, Kook...w sumie Jungkook też mógłby uczyć...i Jimin, Jin, Hobi, YoonGi i Rapciu...i JB i Wang i Mark....dobra skończ pieprzyć bez sensu, Olga!)
    Dlaczego znów kliknęłam to KLIK?! AAAAAAAAAAAAAA...Ja cię jeszcze kiedyś zniszczę jakąś piosenką...XD
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, a on uczy biologi, nie? A na biologi uczy się również budowy ciała człowieka...ciekawe czy on to tłumaczy tak "dogłębnie" *lenny xd

      Usuń
    2. Uwierz mi, że mam jeszcze mnóstwo piosenek xD
      Biologia zdecydowanie pasuje do V, już słyszę te jego sprośne żarty xD

      Usuń
  9. Jeśli TaeTae ma mnie uczyć biologii to nie chcę nigdy wakacji, nie chcę być chora. Nie opuściłabym żadnej lekcji z nim ahh.. Dziewczyno! Przez Ciebie się rozmarzyłam...
    Scenariusz 11/10
    Pozdrawiam i życzę weny~E
    PS. PRZECZYTAM GO JESZCZE KILKA RAZY ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, uwierz mi, że byłabym codziennie w szkole przy takim nauczycielu ^^

      Usuń

Obserwatorzy