Przybywam do Was z prologiem mini opowiadania, które najbardziej zostało upatrzone przez Was na moim blogu.
Ostrzeżenia: Te same co przy opisach (Kliknij w zakładkę Wieloczęściowce jeśli nie wiesz o co chodzi). Prócz tego pojawią się gify, które są po prostu znalezione w Internecie. Większość cytatów jest moja, a jeśli nie to będą one specjalnie oznaczone.
Nie przedłużając...
Zapraszam <3
~ ~ ~
Z całym mini opowiadaniem ruszę dopiero około kwietnia/maja
▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼▼
Nie moja wina, że boję się ludzi.
Nie wiń mnie za to.
Nie każdy jest idealny.
A na pewno już nie ja
O Kimie można było powiedzieć, że był wysokim, przystojnym chłopakiem o bujnej nieco przydługawej czuprynie. Jego włosy co miesiąc zmieniały kolor, więc nie można było jednoznacznie stwierdzić jaki tym razem kolor włosów miał. Jego przystojna twarz była bardzo delikatna, a duże oczy wypełnione mnóstwem obojętności na wszelkich ludzi, jego wręcz lodowaty wzrok przerażał nie tylko uczniów. Nauczycieli również. O Tae można było powiedzieć tylko to, że był bardzo zamknięty w sobie, a wszelkie starania, by odezwał się poza lekcją były wręcz nierealne. Kim nie lubił mówić.
Prócz ładnego wyglądu mógł się pochwalić niskim, czasem ponurym głosem, który przyprawiał płeć przeciwną w falę przyjemnych dreszczy. Duże i zawsze ciepłe dłonie, mogłyby ogrzać cały budynek może nawet dwa, to dziwne zjawisko zawsze tłumaczył dobrym krążeniem krwi w tej partii ciała. Nikt nie zaprzeczał, bo innego wytłumaczenia nie było. Również umięśnionych ciałem - lecz nie do przesady - też mógł się pochwalić. Nie jeden chłopak zazdrościł mu abs, co powodowało, że Taehyung był uznawany za największego przystojniaka w szkole.
Lecz gdzie miał to sam zainteresowany? Tego nikt nie wiedział, prócz niego samego.
Do tej samej klasy uczęszczała niejaka Somin, Polka, która od dwóch lat mieszkała w Korei. Jej wygląd zdecydowanie się różnił od dziewczyn w szkole przez co również miała licznych adoratorów. Była zupełnym przeciwieństwem Kima, ponieważ miała masę przyjaciół, a jej energiczne i od czasu do czasu urocze zachowanie potrafiło przyciągnąć uwagę. W pozytywnym sensie.
Miała raczej średniej długości włosy, które były zafarbowane na turkusowy kolor, przy jej idealnej karnacji, wyglądała wprost idealnie. Duże i mocno błękitne oczy od razu rzucały się w oczy, a kobiece ciało wprawiało chłopców w niemałe pożądanie. Mimo to była zupełnie normalna, uczennica jak każda inna, nie wywyższała się. Nie zadzierała z nikim. Po prostu chciała być miła dla innych na tyle ile by się tylko dało. Jednak nie można było jej porównać do uosobienia Anioła, do niego było jej nieco za daleko
W klasie drugiej liceum, w całej szkole, a nawet w całej miejscowości było zupełnie spokojnie, do momentu, gdy przez zupełny przypadek młoda licealistka poznaje zaskakujący sekret kolegi z klasy.
Przecież takie rzeczy nie istnieją, latanie? Tylko w samolocie. Ogień? Tylko czasem wymyka się spod kontroli. Burze? To zupełnie normalne zjawisko, zwłaszcza w wakacje. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że te z pozoru normalne rzeczy wcale takimi nie są.
Młoda licealistka wplącze się w nie małe bagno, zresztą nie tylko siebie. Całą Koreę. Jeśli już nie świat.
I co sądzicie o prologu?
Podobał Wam się?
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
Niezle się zapowiada
OdpowiedzUsuńJuz od dłuższego czasu czytam twojego bloga i jestem zafascynowana oby tak dalej i weny zycze
Świetny prolog <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Suuuper aaa! Będę czytać��
OdpowiedzUsuńNo świetny <3 Aww, uwielbiam kosmitów XD
OdpowiedzUsuńWeny^^
Dlaczego ja to czytam dopiero teraz...
OdpowiedzUsuńCzekam aż zaczniesz dodawać rozdzialiki ^^ Cholernie mnie zaciekawiło, czekam na więcej!