Przybywam do was z kolejną reakcją Block B, którą zamówiła Tsubaki Aizawa.
Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu ^^
Zapraszam <3
~ ~
U-KWON
Byłaś w szóstym miesiącu ciąży, przez cały ten czas U-kwon bardzo o ciebie dbał.
-Nie powinnaś tyle chodzić - zaczął, pomagając ci usiąść na kanapie.
-Dlaczego?
-Przemęczasz się. Musisz dużo odpoczywać skarbie - odparł poważnym tonem głosy, tuląc się do ciebie - nie chcę by coś się wam stało - dodał, szepcząc to do twojego brzucha.
-Aish, przesadzasz. Muszę chodzić inaczej będą mnie boleć nogi - zaśmiałaś się, jeżdżąc dłonią po swoim brzuchu - poza tym ruch dobrze mi zrobi.
-Wiem kochanie, że chcesz mieć kondycje i w ogóle, ale ja naprawdę się o ciebie martwię.
-Za bardzo.
-Wcale nie - zaśmiał się, przykładając policzek do twojego brzucha. W pewnym momencie wasz synek kopnął go, na co wokalista spadł zaskoczony z kanapy.
-Nawet nasz syn uważa, że przesadzasz - zaśmiałaś się, widząc jego zaskoczoną twarz.
ZICO
Wróciłabyś z zakupów z supermarketu, nawet nie zdążyłabyś wejść do salonu, ponieważ twój mąż od razu do ciebie podszedł. Zico, zabrał od ciebie reklamówki, po czym odniósł je do kuchni.
-Dlaczego poszłaś do sklepu?Dlaczego mnie ze sobą nie wzięłaś?Dlaczego się przemęczasz? - zaczął zadawać ci pytania, siadając obok ciebie na kanapie.
-Przecież to nic takiego. Byłeś zajęty, więc nie chciałam ci przeszkadzać.
-Co? Skarbie, jesteś dla mnie naprawdę ważna. Twoje i naszej córeczki zdrowie jest dla mnie najważniejsze. Mogłaś mnie zawołać. Wiesz, jak się czułem, gdy okazało się, że nie ma cię w dormie? Prawie mi serce wyskoczyło na myśl, że mogło wam się coś stał - oznajmił, patrząc na ciebie uważnie.
-Oppa, to tylko zakupy.
-Tylko?Chyba aż ___. A co jeśli byś zasłabła? Przecież do porodu zostały ci dwa tygodnie - mruknął, patrząc to na twój brzuch to na twoją twarz - masz mi o wszystkim mówić, dobrze?
-Jesteś strasznie zestresowany - oznajmiłaś, gładząc go po policzku.
-Jak mam nie być? Za czternaście dni ujrzę swoją córeczkę, będę ojcem. Nie chce by coś ci się stało.
-Za bardzo się tym martwisz.
-Jak mam się nie martwić? Jesteś moją kobietą życia, która ma w sobie moją drugą najważniejszą kobietę - szepnął, całując cię delikatnie w policzek - kocham was, jak cholera - dodał, szepcząc to tuż przy twoim brzuchu.
B-BOMB
Obudziłaś się w środku nocy, czując ból w okolicy brzucha. W tym samym momencie obudził się B-bomb.
-Kochanie? Co się stało?- zapytał zaspany, siadając obok ciebie.
-Boli mnie brzuch - jęknęłaś, jeżdżąc dłonią po brzuchu. Chłopak, słysząc to zbladł na twarzy, nie wiedząc, jak się zachować.
-Musimy jechać do szpitala.
-Dlaczego? To na pewno nic wielkiego oppa.
-__ - mruknął, pomagając ci wstać - nie chcę ryzykować waszym życiem - dodał, pomagając ci się ubrać.
W szpitalu okazało się, że zaczęłaś mieć pierwsze skurcze, przez co wokalista zaczął się bardzo o ciebie martwić.
-Spokojnie, pana żona jest w dobrych rękach - odezwał się lekarz, patrząc na blondyna z delikatnym uśmiechem.
-Mam nadzieję, jeśli się im coś stanie, obiecuję, że cię zamorduję - oznajmił poważnym tonem głosy, patrząc wrogo na mężczyznę.
P.O
Maknae byłby bardzo przejęty faktem, że jesteś w ciąży. Ciągle zadawałby ci pytania, czy na pewno się dobrze czujesz, czy czegoś nie potrzebujesz i czy znasz już płeć dziecka.
-Oppa, nie zadawaj mi takich pytań - zaśmiałaś się, gładząc go po włosach - jest za wcześnie, by znać płeć dziecka - dodałaś, pstrykając go w nos.
-Aish, ale ja chcę wiedzieć już - jęknął zniecierpliwiony - jeśli będzie chłopiec to będę uczył go rapować i tańczyć, a jeśli dziewczynka to będę ją uczył tańczyć i rapować - zaśmiał się, puszczając ci oczko.
-Czyli niezależnie od płci, będziesz uczył nasze dziecko tańczyć i rapować, tak?
-Tak.
Po dwudziestu minutach P.O, patrzyłby na ciebie z powagą na twarzy.
-Co się stało?
-A jeśli coś będzie nie tak? - zaczął, blednąc na twarzy - jeśli będziesz się źle czuła, lub - urwałby, ponieważ pstryknęłabyś go w nos, mówiąc.
-Nie masz się czym martwić oppa, do porodu zostało nam jeszcze dużo czasu.
Mimo to wciąż nieprzekonany maknae, zadawałby ci pytania tak dziwne i tak głupie, że miałabyś ochotę zamknąć go w pokoju i wypuścić go w momencie, gdy miałabyś rodzić.
TAEIL
Brunet tak martwiłby się o ciebie i wasze dziecko, że nigdzie nie pozwoliłby ci wychodzić bez niego. Nawet chłopcy nie mieli prawa się do ciebie zbliżyć, zwłaszcza P.O, który był naprawdę mocno podekscytowany faktem, że zostanie wujkiem.
Taeil, robiłby ci jedzenie i zanosił je do łóżka, byś nie musiała nigdzie chodzić. Dwa razy w tygodniu chodziłby z tobą na badania, by sprawdzić czy nic się nie dzieje waszemu dziecku.
-Oppa, przesadzasz - jęknęłaś, gdy chłopak zaczął poprawiać ci poduszkę - nie jestem dzieckiem - dodałaś, patrząc na niego z powagą.
-Dzieckiem nie, ale nosisz nasze dziecko - oznajmił, zerkając na ciebie - muszę o ciebie dbać - dodał, siadając tuż przy tobie.
-No dobrze, ale jesteś aż nadopiekuńczy. Uważasz, że sama nie dam sobie rady z ugotowaniem obiadu? Wyręczasz mnie w naprawdę błahych sprawach.
-Będzie tak już do czasu porodu. Chcę byś była zdrowa i pełna sił, gdy dojdzie do porodu.
-Wiem oppa, ale to przesada.
-To nie jest przesada - mruknął - po prostu martwię o was, o naszą rodzinę, która niedługo się powiększy.
-Ale - urwałabyś, ponieważ przerwałby ci, mówiąc.
-Będę twoim mężczyzną. Będę wspaniałym mężem i cudownym ojcem, dlatego chcę zacząć już teraz - po tych słowach, uśmiechnął się delikatnie, całując cię w skroń.
KYUNG
Szatyn, będąc poza Koreą dzwoniłby codziennie do ciebie po kilka razy, pytając się, czy u ciebie wszystko w porządku. Mimo że zapewniałabyś go, że nic ci nie jest i czujesz się dobrze, on i tak bardzo by się o ciebie i waszych bliźniaków bardzo martwił.
W momencie, gdyby wrócił do dormu od razu wtuliłby się w ciebie i zaczął cię przepraszać, że nie było go przy tobie przez dwa tygodnie.
-Na pewno dobrze się czujesz? Dobrze jadłaś?Nie miałaś mdłości?Chodziłaś do lekarze?Jak czują się bliźniaki? - zadawałby ci co chwila to nowe pytania, gładząc cię po brzuchu.
-Hej, spokojnie oppa, wszystko jest w porządku. Nie martw się.
-Nie mogę się nie martwić. Kocham was i chcę dla was jak najlepiej - oznajmił, uśmiechając się delikatnie.
JAEHYO
Chłopak martwiłby się o ciebie, gdy byłabyś poza dormem. Dzwoniłby do ciebie i pisał wiadomości, by mieć pewność, że twój pobyt u rodziców przebiega dobrze. Mimo że codziennie rozmawialibyście, on wciąż miałby wrażenie, że coś jest nie tak.
Nie mogąc długo bez ciebie wytrzymać, ruszył do domu twoich rodziców, by móc cię wreszcie zobaczyć. W momencie, gdyby cie zobaczył całą i zdrową, miałby łzy w oczach ciesząc się, że nic ci nie jest.
-Oppa? Co tu robisz? Masz jutro koncert.
-Nieważne. Liczysz się ty i nasz synek - oznajmił, klęcząc na ziemi i tuląc się do twojego brzucha.
-Oppa, nie możesz zaniedbywać fanów i prób.
-Wiem, ale najbardziej na świecie zależy mi na twoim szczęściu i zdrowi. Dlatego też wziąłem miesiąc urlopu - powiedział z delikatnym uśmiechem - teraz będę mógł o ciebie dbać, tak jak należy - dodał, całując twój brzuch.
Okey...
Wybaczcie za tą cholernie nieudaną reakcję, ale
pisało mi się ją wyjątkowo źle
ze względu na tematykę. To nie było łatwe, serio.
Mam nadzieję, że mimo to tragicznie nie wyszło i
że nie ma dużo powtórzeń w zachowaniu chłopaków.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
Omo *.*
OdpowiedzUsuńTe reakcje były ZAJEBISTE! <33
Aż mi smutno, że się skończyły :C
Domyślam się, że to jest trudny temat, ale nie musisz się o nic martwić, bo wyszło ci CUDOWNIE <333
Dziękuję, że je zrealizowałaś ^^
Pozdrawiam i dużoo weny życzę :D
Awww... Wszystkie twoje reakcje są boskie ❤ Czekam na kolejne ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU-Kwon <3 najlepsza reakcja, naprawdę. A Taeila to bym udusiła... XD
OdpowiedzUsuńU-kwon XDD <3
OdpowiedzUsuńZico, jak słodko @w@ <333
B-bomb jaki groźny o.o xD
P.O XDDD
Taeil ;3
Kyung, no weź przestań, bo jeszcze umrę od spadającego śmigła helikoptera, który został wysadzony przez dżichadystów nad naszym domem specjalnie po to, by zabić nasze dziecko XDDDDDDD
Jaehyo, jak możesz? A koncert? I co ja będę oglądać w tv? D: XDDD
Fajnie ci to wyszło. A wiesz, co jest jeszcze fajniejsze? Dopowiadanie sobie to, czego tam nie ma XDDD
Pozdrawiam~
Jejku ^^ Block B ma u ciebie takie urocze reakcje :)
OdpowiedzUsuń