wtorek, 5 lipca 2016

Scenariusz #48 Suga Liczy się tu i teraz...

Witam <3
Przybywam do was z krótkim ( do dupy ) scenariuszem z YoonGi'm.
Jestem z niego cholernie niezadowolona, ale cóż....czasem tak jest.
Mam nadzieję, że tragicznie nie wyszło, ale ocenę już pozostawiam wam.
Scenariusz jest pisany z perspektywy Sugi.
Zapraszam.
~ ~

Zawsze byłem chłopakiem o trudnym charakterze. Bywałem wredny i chamski, nie potrafiłem mówić o swoich uczuciach co sprawiło, że zamknąłem się na ludzi. Nabrałem dystansu do wszystkiego i wszystkich. Do momentu, gdy poznałem moją kochaną ____. Byłem dla niej oschły i nie miły, mimo to ona wciąż próbowała mnie do siebie przekonać. Trwało to wyjątkowo krótko, bo tylko pięć miesięcy. Normalnie ludzie mieli mnie dość po dwóch/trzech dniach, ale nie ____.
Zawładnęła moim sercem i umysłem. Zacząłem ją kochać, a to uczucie zaczęło zżerać mnie od środka. Nie mówiłem jej o swoich uczuciach mimo że chciała wiedzieć co mnie gryzie.
Nie mówiłem, bo nie chciałem jej stracić. Za bardzo ją pokochałem by na to pozwolić.
Bywały momenty, gdy byłem zazdrosny o nią, i o każdego faceta, który kręcił się obok niej. Raz pobiłem się nawet z jej kuzynem, bo wydawało mi się, że ją podrywał. Wciąż ten koleś się do mnie nie odzywa.
Sądziłem że ona nic do mnie nie czuje, aż pewnego razu....

Byłem w klubie. Wypiłem kilka drinków, by ochłonąć po kłótni z ____. Muzyka dudniła w moich uszach, a serce łamało się na kawałki, gdy tylko przypomniałem sobie, pełne łez oczy mojej gwiazdki.
Zły sam na siebie zamówiłem kolejnego drinka, by móc załagodzić jakoś swój wewnętrzny ból.
Nawet nie spostrzegłem, jak wolnym i chwiejnym krokiem przemierzałem ciemny park, by wrócić do pustego i cichego domu. Tak cholernie pragnąłem dotyku ___ i jej spokojnego, miłego głosu.
Rozmarzony jej osobą, wpadłem na kogoś.
Zaczął się drzeć, wymachiwać rękoma i wyzywać mnie od najgorszych. Co jakiś czas mnie upychał, starając się mnie wywalić. Zacisnąłem dłonie w pięści i przygryzłem wargę pełen gniewu i smutku.
Nawet nie wiedziałem kiedy popchnąłem go i zacząłem okładać pięściami. Gdy nieznajomy leżał na ziemi, chwyciłem kamień i z całej siły, biłem nim o głowę faceta.
Po kilku sekundach, usiadłem na ziemi, wciąż pełen gniewu do faceta. Gdy chciałem sprawdzić czy nic mu nie jest, uświadomiłem sobie, że....zabiłem go. Zupełnie bez powodu.
W momencie wytrzeźwiałem i pełen strachu przed policją, zacząłem biec....biec do domu mojej gwiazdki.
Gdy tylko otworzyła mi drzwi, padłem na kolana, zalany łzami i trzęsąc się i jąkając.
-Oppa, co się stało? Dlaczego jesteś cały we krwi? - zapytała zaskoczona i przerażona w jednym.
Przytuliłem się do niej, przepraszając za zamordowanie niewinnego mężczyzny. Nigdy jeszcze nie byłem tak przerażony i roztrzęsiony w jednym, jak wtedy.
-Musimy go ukryć oppa- szepnęła, gładząc mnie po głowie, gdy wciąż wtulałem się w jej rozgrzane ciało.
-Jak to? Muszę iść na policję - jęknąłem, spoglądając w jej poważną twarz.
-Nie. Zamkną cię, a ja zostanę sama. Nie pozwolę na to.
-Ale ___.
-Nie pozwolę YoonGi - mruknęła - za bardzo cię kocham -dodała, wstając z kanapy.
Patrzyłem na nią, jak zaczarowany. Byłem taki szczęśliwy, gdy to powiedziała, że zapomniałem nawet o tym mężczyźnie. Tak bardzo cieszyłem się, że ona też do mnie coś czuje.
-Zamkną nas gwiazdko - szepnąłem.
-Nie jeśli uciekniemy - oznajmiła - chodźmy już - dodała, wychodząc z domu.
Wciąż zszokowany, prowadziłem ją na miejsce, gdzie stało się to nieszczęście. Miałem istny mętlik w głowie, kochałem ___, ale byłem przerażony wizją, że przeze mnie może zostać ukarana.
-____ nie możesz. Nie chcę cię stracić - wyszeptałem, dziewczyna podeszła do mnie i pocałowała. A ja już wtedy pojąłem, że ona nie zamierza  się poddać.
Ukryliśmy faceta w jakimś pustostanie, zakryliśmy go folią, by nie rzucił się tak szybko w oczy, gdy ktoś tu miałby przyjść.
W domu mojej gwiazdki, przebraliśmy się w czyste ubrania, a te stare, spaliliśmy w kominku.
Widziałem strach i smutek w pięknych oczach ___. Chciałem by pozwoliła mi odejść, lecz ona nawet nie chciała o tym słyszeć.

Po dwóch tygodniach od ucieczki, zamieszkaliśmy w domu jakiegoś starca, który przyjął nas do pracy. Byłem mu wdzięczny za to, że uratował nas przed bezdomnością.
-Kochanie? - szepnąłem, tuląc moją kochaną ___.
-Tak oppa?
-Wiesz, że kiedyś mnie znajdą? Co wtedy zrobimy? Ja naprawdę nie chcę - urwałem, ponieważ dziewczyna, pocałowała  mnie w usta. Jej dotyk, głos, sprawiały, że zapominałem o wszystkim co mnie otaczało.Tak bardzo ją kochałem, że gdybym miał ją stracić, najprawdopodobniej bym umarł.
-YoonGi na razie liczy się tu i teraz.Jesteśmy razem i to jest najważniejsze.
-Ale - znów urwałem, ponieważ wtuliła się we mnie, szepcząc.
-Kocham cię YoonGi oppa - po tych słowach, poczułem ogromne ciepło na sercu.
Cisza jaka zapanowała między nami była wręcz magiczna.
Leżeliśmy razem na pagórku, otoczeni ciemnością i szumem drzew. Trzymałem w objęciach dziewczynę, która dla mnie popełniła przestępstwo, która pomagała mi otworzyć się przed światem i ludźmi, która uratowała mnie przed zgubą.
-Ja ciebie też kocham gwiazdko - szepnąłem z uśmiechem, całując ją w skroń.
Dla nas naprawdę liczyło się tu i teraz. Nigdy nie mogliśmy być pewni, co przyniesie jutro.
Aish wiem wiem...marny ten scenariusz...
Kurczę naprawdę miałam nadzieje, że wyjdźcie dobrze....
Aish...
Mimo to, mam nadzieję że się wam podobał.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

9 komentarzy:

  1. Co Ty gadasz wyszło świetnie, uwielbiam twoje scenariusze bo masz ogromny talent no i z niecierpliwością czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak cholernie miłe słowa <3
      Cieszę się, że was nie zawiodłam ^^

      Usuń
  2. Boże... To było piękne! Nie wiem jak możesz twierdzić że ci nie wyszło:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Jakoś nie byłam do tego przekonana, ponieważ scenariusz pisałam o drugiej w nocy w moim zeszycie ze scenariuszami ^^

      Usuń
  3. cotymówisz
    Ja Cię trzepnę za chwilkę
    To jest takie króciutkie, ale nie potrzeba ani linijki więcej!
    Same pomysły, w tym ten, masz świetne <3
    I Suga, Suga w blondzie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suga w każdym kolorze włosów wygląda tak awww *_*

      Usuń
  4. Heh, Suga na tym zdjęciu wygląda jak kurczak XDD
    Całkiem całkiem ten scenariusz. Nie powiem, podobało mi się. Chociaż wyznaję trochę inne podejście do życia, wiem że w podobnej sytuacji wiele osób zachowałoby się tak samo.
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy