Przybywam do was z kolejnym scenariuszem, który zamówiła NEKO ^^
Mam nadzieję, że przypadnie wam/ci do gustu :)
Zapraszam <3
~ ~
Byłaś w ostatniej klasie liceum fotograficznego. Rok temu do klasy dołączył nowy uczeń, który od razu zdobył mnóstwo wrogów. Dziwiło cię to, ponieważ Jihoon był bardzo miłym i inteligentnym chłopakiem, który zawsze starał się pomagać innym. Niestety osoby w twojej klasie, uznawały go za kujona, który nie robił nic innego, jak tylko się uczył. Sama należałaś do "kujonek", lecz ciebie i tak inaczej traktowali.
W Piątkowe popołudnie, wracałaś się od koleżanki, która miała ci pomóc w ogarnięciu tematu na przyszły sprawdzian. Mimo że słuchałaś muzyki, zdołałaś usłyszeć głośny krzyk i śmiechy.
Zdjęłaś słuchawki z uszu, jednocześnie stając na środku chodnika, by zlokalizować ten dziwny krzyk.
W pewnym momencie po parku rozległ się głośny huk, a kilka gołębi, wzbiło się w stronę nieba, przerażone nagłym dźwiękiem. Nie czekając długo, ruszyłaś w stronę miejsca, gdzie rozległ się huk.
Pod jednym z drzew leżał chłopak, a nad nim stało kilku chłopaków, którzy śmiali się z niego. Schowałaś się za dębem i przyglądałaś się napastnikom, czując ogromny strach i złość.
-Jesteś dziwny - zaczął blondyn, kopiąc rannego.
-I w dodatku jesteś kujonem - dodał drugi, rozrzucając jakieś notatki z plecaka chłopaka.
W pewnym momencie kolejny z nich, uniósł do góry deskorolkę rannego i z całej siły uderzył nią w drzewo, tuż nad głową wpółprzytomnego blondyna.
Nie mogłaś dużej wytrzymać widoku tak skatowanego chłopaka, więc wyszłaś z ukrycia, krzycząc.
-Dzwonię na policję jeśli go nie zostawicie !
-____? - zaśmiał się brunet, idąc w twoją stronę - nie zrobisz tego - dodał, chwytając twoją komórkę, po czym rzucił nią o ziemię, przez co urządzenie rozpadło się na kawałki.
-Zostawcie go - nadal się upierałaś, co mocno zaskoczyło napastników. Przez chwile ci się przyglądali, by zaraz wybuchnąć głośnym śmiechem. Nie wiedziałaś co zrobić, więc zaczęłaś krzyczeć, przez co chłopcy, zaczęli się rozglądać.
-Zamknij się - warknął brunet - zaraz ktoś tu przyjdzie - dodał do kolegów.
-Spadamy stąd - oznajmił jeden z nich, po czym rzucając książką w chłopaka, ruszył w stronę wyjścia z lasu.
Nie czekając długo, podbiegłaś do rannego. Twoim oczom ukazał się blady, wpółprzytomny Jihoon.
-J-jihoon? - szepnęłaś, przerażona widokiem kolegi z klasy, przykucnęłaś obok niego. Z torby wyjęłaś chusteczki, po czym zaczęłaś ocierać mu zakrwawioną twarz.
-____?C-co? - jęknął, otwierając prawie oko.
-Cii - mruknęłaś cicho, tuląc go do siebie.
Po kilkunastu minutach w parku znaleźli się rodzice chłopaka, którzy zaraz zabrali go do szpitala. Wciąż przerażona, zebrałaś jego rzeczy i swoją roztrzaskaną komórkę, by później udać się do jego domu.
Samym wieczorem, udałaś się do domu swojego kolegi z klasy. Będąc przed drzwiami, zapukałaś w nie lekko, by zaraz zobaczyć jego mamę.
-Dobry wieczór, mam dla Jihoon'a jego rzeczy - szepnęłaś niepewnie, widząc poważny wyraz twarzy kobiety.
-Dziękuję. Chcesz może spotkać się z moim synem? Chciałby ci podziękować.
-Jeśli tylko mogę.
-Oczywiście - oznajmiła, przepuszczając cię w drzwiach - jest w swoim pokoju. Drugie drzwi od lewej strony - dodała, kierując się do kuchni.
-Dziękuję - tak, jak pokierowała cię kobieta, tak też poszłaś. Gdy otworzyłaś drzwi do pokoju chłopaka, poczułaś zapach róż i męskich perfum.
-J-jihoon? Jesteś? - zapytałaś, rozglądając się po pokoju. W pewnym momencie z łazienki wyszedł blondyn, ubrany w biały szlafrok, suszył włosy.
-____? Ach...nie wiedziałem, że - urwał, pesząc się. Jego lewe oko było wciąż napuchnięte, na wardze widniała sina rana, a jego prawy łuk brwiowy był zszyty. Również jego lewa dłoń, była owinięta w bandaż.
-Ja....mam twoje rzeczy...znaczy....pozbierałam je...z parku - wymamrotałaś, czując lekki dyskomfort, gdy chłopak, stanął tuż przed tobą.
-To...pójdę się może...ubrać - szepnął, biorąc z szafy spodenki i koszulkę - usiądź, a ja zaraz wrócę - dodał, nim zamknął drzwi do łazienki.
Usiadłaś na łóżku, przyglądając się ścianie, na której wisiało mnóstwo zdjęć zrobionych przez Koreańczyka. Podeszłaś zaciekawiona do prac chłopaka, gdy nagle wszedł do pokoju.
-Masz bardzo ładne zdjęcia. Sam robiłeś, prawda? - zapytałaś, zerkając na niego.
-Tak. Dziękuję za to, że - urwał, spuszczając głowę - mnie uratowałaś - dodał,roniąc kilka łez.
-Dlaczego oni cię tak gnębią? Przecież nawet cię nie znają.
-Wiesz, łatwo jest oceniać ludzi z góry, mało kto chce kogoś poznać bliżej i potem go ocenić - szepnął, cicho przy tym wzdychając - uznali, że jestem tylko kujonem, który nic innego nie robi tylko się uczy, to zabawne bo mam wiele innych ciekawych zajęć, niż siedzenie przy książkach - zaśmiał się smutno.
-Ja...chcę cię poznać bliżej - szepnęłaś niepewnie - chciałabym dowiedzieć czym się jeszcze interesujesz, co lubisz robić w wolnych chwilach. Chciałabym - urwałaś nagle, rumieniąc się - być twoją przyjaciółką - dodałaś szeptem. W pewnym momencie chłopak, spojrzał w twoje oczy. Było w nich widać zaskoczenie i strach.
Wyciągnęłaś do niego niepewnie dłoń, którą zaraz chwycił. Przybliżył się do ciebie i chowając twarz w zagłębienie twojej szyi, powiedział.
- Nigdy nie sądziłem, że ktokolwiek zechce się ze mną przyjaźnić. To naprawdę bardzo miłe, nawet nie wiesz, jak bardzo mi brakuje kogoś takiego - mruknął, wciąż wtulając się w twoje ciało.
-Zawsze możemy spróbować, prawda?
-Prawda - odparł radosny.
Odkąd zaczęłaś zadawać się z chłopakiem, większość klasy dała mu spokój. Prócz chłopców, którzy go pobili.
-Idą dwa kujony - zaśmiał się Chwe, patrząc na was, gdy szliście przez korytarz.
-Aish daj spokój Hansol, wiem że jesteś o mnie zazdrosny, ale to nie powód by nam docinać, prawda? Nie wiem, czy jesteś taki głupi, że to robisz, czy naprawdę myślisz że dzięki temu jesteś fajny - odgryzłaś się. Oczu wszystkich uczniów, skierowały się na zaskoczonego szatyna, który pod wpływem impulsu, zrobił kilka kroków do tyłu i wrócił do klasy.
-To było...imponujące - zaśmiał się Woozi, chwytając twoją dłoń.
-Dzięki, starałam się - odparłaś, uśmiechając się szeroko.
Po szkole postanowiliście udać się do domu chłopaka. Będąc już na miejscu, od razu skierowaliście się do jego pokoju.
-Chciałem ci coś pokazać - oznajmił z uśmiechem - usiądź, dobrze?
-Dobrze, ale powiedz mi, co chcesz mi pokazać - zaśmiałaś się, widząc jego zakłopotany wyraz twarzy.
-Nie mogę, bo to niespodzianka. Zamknij oczy i nie podglądaj, dobrze? - spojrzałaś na niego zaskoczona, po czym przytaknęłaś, zasłaniając dłońmi swoje oczy.
Słyszałaś, jak chłopak cicho wzdycha, jednocześnie zamykając półkę. Podszedł do ciebie, kładąc coś na twoich kolanach.
-Mogę już patrzeć? - zapytałaś zniecierpliwiona i podekscytowana w jednym.
-Tak, teraz tak - zaśmiał się. Gdy otworzyłaś oczy, ujrzałaś ogromny kolarz z waszymi zdjęciami, które robiliście sobie w każdej wolnej chwili.
Jedno ze zdjęć, przedstawiało ciebie umazaną w czekoladowych lodach, a obok ciebie, siedział szeroko uśmiechnięty Koreańczyk, trzymając w dłoni chusteczkę.
-Nie wierzę, że wywołałeś do zdjęcie. Wyglądam na nim, jak potwór - jęknęłaś, zakrywając dłonią zdjęcie.
-Jak słodki czekoladowy potwór - zaśmiał się, siadając obok ciebie.
Przez chwilę, przyglądaliście się zdjęciom, które były dla was naprawdę cenne.
-Wiesz ____ mam coś jeszcze - zaczął - jestem zbyt nieśmiały, by ubrać to w słowa, ale sądzę, że ten sposób będzie jeszcze lepszy - szepnął, podając ci czerwoną kopertę. Uśmiechnęłaś się szeroko, otwierając ją, byłaś pewna że to znów jakieś zdjęcie, lecz ku twojemu zaskoczeniu, zobaczyłaś białą kartkę. Chwyciłaś ją, czytając.
Wybraliśmy Siebie**
I skupiliśmy się na sobie nawzajem
Jestem bez tchu za każdym razem gdy Cię widzę
Nie zachowuje się tak zazwyczaj
Chce połączyć te wszystkie piękne słowa
I powiedzieć je Tobie
Ale kiedy stoisz naprzeciwko Mnie - po prostu nie mogę
Chciałbym napić się wody w środku nocy
I obiecać sobie
Że powiem te wszystkie słowa które mam na końcu języka
Na pewno powiem to jutro
Że jesteś piękna
Gdy skończyłaś, poczułaś jak łzy zbierają się w twoich oczach.
-Jihoon j-ja - urwałaś, ponieważ chłopak, chwycił twoje dłonie i patrząc na ciebie z lekkim uśmiechem, powiedział.
-Z wszystkich w klasie, tylko ty traktowałaś mnie dobrze. Uratowałaś mnie wtedy w parku i ratujesz do teraz. Nie wiedziałem, jak powiedzieć ci to prosto w twarz, ponieważ przy tobie robię się taki nieśmiały - zaśmiał się cicho, wciąż nie odrywając od ciebie wzroku - nie wiem kiedy to się stało, ale chcę by trwało to wiecznie. Kocham cię ____. Bez ciebie nie wiedziałbym, jak się zachowywać, jak żyć, wiedząc że nie mam już nikogo - dokończył, przykładając sobie twoją dłoń do swojej klatki piersiowej - to serce naprawdę bije dzięki tobie - szepnął na koniec.
Przez chwilę patrzyłaś na niego w kompletnym szoku, nie wiedząc jak się zachować. Lubiłaś go, nawet bardzo, ale nie wiedziałaś czy związek byłby odpowiedni.
-To miłe, a-ale ja - urwałaś znów, patrząc na zaskoczoną twarz chłopaka - ja nie jestem pewna... c-czy to wypali Jihoon. Znamy się tylko rok.
-Nawet nie wiesz, jak ten rok uświadomił mi, że cię kocham. Myślałem że to zauroczenie, ale przy tobie czuję się zupełnie inaczej. Jestem świadom tego, że mówiąc ci takie słowa, biorę na siebie odpowiedzialność, ale bardziej niż czegokolwiek, pragnę twojego odwzajemnionego uczucia - szepnął, patrząc na twoją bladą i zaskoczoną twarz.
-Dobrze Jihoon - mruknęłaś - możemy spróbować - dodałaś, tuląc się do radosnego Woozi'ego.
Czy ona Mnie kocha,**
Czy nie kocha?
Liczę płatki kwiatów przez cały dzień
Czy ona Mnie kocha,
Czy nie kocha?
Co odpowiedzą mi płatki kwiatów?
Co sądzicie o scenariuszu?
Mam nadzieję, że podobał się wam podobał ^^
Mam również nadzieję Neko, że się na nim nie zawiodłaś :)
Pretty U - tł.wzięte z tekstowo
MILE WIDZIANE KOMENTARZE
Rozpływam się, awww (●´ω`●)
OdpowiedzUsuńCzekam zdecydowanie na więcej!
Dobra ja już idę tego TaGiego pisać, tylko nie mam na niego pomysła, więc może napiszę jikooka, na którego mam pomysła? xd
Kocham tw scenariusze :D
Weny <333
Cieszę się, że ci się podobało ^^
UsuńBISDVBAVBKJDFHVBAESHFDJVASEVBSDFHJ
OdpowiedzUsuńNO NA SIWONA, JA CB BŁAGAM
NIE RÓB TAK WIĘCEJ
TO BYŁO CHOLERNIE SŁODKIE
MAM TERAZ CUKRZYCĘ
JEZU KOCHAM
I WOOZIEGO (LEVEL UP, Z 4 MIEJSCA NA 2)
I CB
♥♥♥♥♥♥♥
Omo, dziękuję za takie miłe słowa, to urocze <3
UsuńJak zawsze świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńOmo... Kurczę... xD
OdpowiedzUsuń...
Lol, nie mogę się wysłowić XDD
To było śliczne! Co prawda wkradło się kilka błędów, ale kogo to obchodzi? Niemniej jednak, jako że się zadeklarowałam, wygarnę ci je wszystkie, jak tylko dorwę laptopa, bo brat go sobie zarekwirował i gra w lola... Ugh, szkoda, że ta gra trafiła w jego łapska ><
Pozdrawiam~
Mam nadzieję, że nie ma ich dużo.
UsuńMOJA KULKA UROCZOŚCI
OdpowiedzUsuńAWHHW
JEZU
Jak mi się to podoba *~*
Jak pomyślę, że Woozi ma tylko 1,64 *~* XD
Nie potrafię się wysłowić, jak zwykle, wiesz pod jakim wrażeniem twoich prac jestem XD <3
Aish, ale i tak jest wyższy ode nie ( co prawda tylko o 3 cm, ale jednak xD )
UsuńJest okropnie słodki, nie wiem teraz sama kto ładniejszy, Woozi czy Suga ^^