Scenariusz z niegrzecznym Ciastkiem, dedykuję Cherry 123.
Chociaż raczej Jeon nie będzie zbyt niegrzeczny xD
Mam nadzieję, że moja praca przypadnie wam/ci do gustu ^^
Zapraszam <3
~ ~
Zawsze, gdy patrzę w twoje oczy
czuję jakbym odpływał do innego świata.
Lepszego i milszego.
Z każdym dniem i nocą, marzę by móc wreszcie cię
objąć.
To co, że się staram?
Że bywam niegrzeczny i czasem nachalny?
Ty wciąż mnie odpychasz...
Może się droczysz?
Sam już nie wiem, ale...
Zdobędę cię...
Będziesz moja ___
Pamiętaj.
Twój niegrzeczny Oppa.
Przeczytałaś jeszcze raz liścik, po czym z ogromnym rumieńcem na twarzy, schowałaś go do torby.
Czułaś się źle z tym, że Jeon był w tobie zakochany, a ty w nim. Starałaś się tego nie okazywać, odpychałaś go od siebie za każdym razem, gdy się nad tobą pochylał, by móc musnąć swoimi ustami twoją szyję. Nie słuchałaś go, gdy z niskim i ochrypniętym głosem, wymawiał twoje imię.
Za każdym razem, gdy patrzył na ciebie i uśmiechał się lekko, odwracałaś wzrok i już więcej na niego nie patrzyłaś.
Dlaczego się tak zachowywałaś? To proste. Jeon Jungkook był twoim nauczycielem od matematyki i jednocześnie wychowawcą.
Sama nie wiedziałaś, kiedy tak naprawdę mężczyzna się w tobie zakochał. Zawsze był dla każdego miły i pomocny, każdy z nauczycieli i uczniów darzył go szacunkiem.
Jeon miał swoje grono adoratorek, nie tylko uczennic, ale także nauczycielek. Mimo to nie wydawał się być tym jakoś przejęty. Jego oczy od roku w szkole śledziły tylko ciebie, uśmiechał się lekko w twoją stronę na każdej lekcji, mimo że obawiał się że ktoś dowie się o jego uczuciach do ciebie.
Dzieliło was sześć lat różnicy, mimo to mężczyzna był w tobie tak zakochany, że nie zwracał uwagi na to jaka różnica wiekowa was dzieli. Prócz ciebie.
Bałaś się wyśmiewania przez uczniów i odtrącenia od matematyka w momencie, gdy mu się miałabyś znudzić.
Weszłaś do klasy, po czym zajęłaś swoją ławkę, która była od strony okna. Oparłaś się wygodnie o krzesło, po czym założyłaś słuchawki na uczy. Miałaś lekcję wychowawczą, więc nie musiałaś uważać. Pan Jungkook i tak zawsze zajmował się uzupełnianiem dziennika i rozmową z uczniami, którzy nie bardzo chcieli się uczyć.
Po kilku sekundach do sali wszedł matematyk. Ubrany w czarną lekko opinającą koszulę, rurki również tego samego koloru i czarne buty. Omiótł klasę szybkim wzrokiem, po czym usiadł za biurkiem z uroczym uśmiechem. Odgarnął z czoła swoją czarną grzywkę znów lekko się przy tym uśmiechając.
-Dobrze moja kochana klaso - zaczął, spoglądając na każdego z osobna - dziś mamy lekcję wychowawczą, więc będziemy mogli razem porozmawiać. Jeśli macie jakieś problemy, możecie mi o tym teraz powiedzieć chyba że wolicie po lekcjach, to mogę zostać - ostatnie słowa, powiedział, patrząc prosto na ciebie. Prychnęłaś cicho pod nosem jednocześnie się lekko rumieniąc. Uwielbiałaś jego duże oczy, słodki uśmiech i głęboki głos, gdy wymawiał twoje imię. Pan matematyk był perfekcyjny.
Po krótkiej chwili ciszy, nauczyciel tak jak zawsze, zaczął uzupełniać dziennik, a ty mogłaś spokojnie odpłynąć w świat muzyki, którą naprawdę kochałaś. Tańczyłaś często w wynajętej sali obok szkoły wraz z HoSeok'iem i Jimin'em, wasza trójka pragnęła założyć grupę taneczną, lecz wciąż nie mogliście znaleźć wystarczającej iloci osób.
W pewnym momencie ktoś zdjął słuchawki z twoich uszu, przez co otworzyłaś gwałtownie oczy. Na twojej ławce siedział matematyk, trzymając w dłoni twoją komórkę ze słuchawkami. Jego przystojną twarz zdobił uśmiech, który powiększał się z każdą sekundą, gdy na ciebie patrzył.
-Zasnęłaś księżniczko - zaśmiał się cicho, odgarniając grzywkę z twoich oczu - lekcja skończyła się pięć minut temu - dodał po chwili.
-Fajnie - mruknęłaś, wstając gwałtownie z krzesła - mogę telefon? - zapytałaś, widząc jak brunet patrzy na ciebie, lekko zagryzając wargę.
-Oczywiście ____, ale pod warunkiem, że mnie pocałujesz - po tych słowach, spojrzałaś na niego zaskoczona, mówiąc.
-Jest pan niemożliwy - mruknęłaś - to jest karalne. Pójdzie pan siedzieć - dodałaś, wyrywając mu telefon z rąk. Brunet, patrzył na ciebie zaskoczony, nie wiedząc co powiedzieć.
Schowałaś urządzenie do torby, po czym ruszyłaś na korytarz.
-Pada deszcz! - krzyknął za tobą, wybiegając jednocześnie z klasy - zmokniesz - dodał z powagą na twarzy - podwiozę cię do domu - dodał wciąż patrząc w twoje oczy.
-Nie dziękuję. Sama trafię - oznajmiłaś, idąc w stronę wyjścia.
Byłaś zła na siebie, że Jeon tak zawrócił ci w głowie. Był starszy i w dodatku był twoim wychowawcą. Nie mogłaś pozwolić, by wasza relacja się w jakikolwiek sposób zmieniła.
Otworzyłaś duże drewniane drzwi, po czym poczułaś mocny i zimny wiatr oraz deszcz. Po twoim ciele przeszedł dreszcz, lecz mimo to i tak postanowiłaś iść pieszo do domu, nawet jeśli nie miałaś przy sobie parasola.
Twój ubiór składał się z koszulki i rurek przez co samo otwarcie drzwi sprawiło, że miałaś chęć wrócić do szkoły. Westchnęłaś cicho, po czym zrobiłaś kilka kroków do przodu. Nie minęło kilka sekund, a twoje ubranie było całe przemoknięte. Trzęsłaś się okropnie od czasu do czasu pociągając nosem.
Oddaliłaś się od szkoły o kilka metrów, gdy nagle do twoich uszu dobiegł znajomy głos.
-____ czekaj! - odwróciłaś się do tyłu, widząc zmokniętego bruneta - oszalałaś dziewczyno, by wracać w taką pogodę bez żadnego okrycia czy też parasola - mruknął zdenerwowany - masz, okryj się - dodał, zakładając ci na ramiona swój płaszcz.
-Nie chcę nic od pana - warknęłaś.
-Nie zachowuj się jak dziecko ____. Przeziębisz się, a ja naprawdę tego nie chcę - oznajmił, zapinając ci płaszcz, jak małemu dziecku. Patrzyłaś na niego dużymi oczami, czując że twoje policzki, robią się ciepłe. Jego bujne włosy były całe mokre, przez co opadywały mu na przystojną twarz, koszula przyległa do jego wyrzeźbionego ciała, a ciało zaczęło się trząść przez zimno.
-Zimno panu - szepnęłaś, gładząc go po rumianym policzku.
-To nic. Chodźmy do auta - oznajmił, chwytając twoją zimną dłoń.
Po krótkiej chwili, siedziałaś już w aucie wychowawcy. Mężczyzna był skupiony na drodze, lecz mimo to nie potrafił się powstrzymać, przed tym by chociaż raz na ciebie nie spojrzeć.
Między wami panowała krępująca cisza, którą przerwała twoja komórka. Odebrałaś ją szybko, słysząc swoją mamę.
-Tak?
-____ muszę pilnie jechać do taty. Niestety pech chciał, że nie mam jak zostawić ci klucza do domu. Przepraszam córciu, ale musisz spać u którejś z koleżanek.
-Chyba żartujesz mamo! - krzyknęłaś zdenerwowana
-Naprawdę przepraszam. Wrócę jutro z samego rana razem z tatą, proszę nie złość się, ja też jestem zła z tego powodu - westchnęłaś cicho, mówiąc.
-Dobrze, jakoś sobie poradzę, ale ostatni raz coś takiego mi robisz - nie czekając na słowa mamy, rozłączyłaś się, wzdychając ciężko.
-Jakieś kłopoty księżniczko? - zapytał brunet, zerkając na ciebie.
-Nie.
-Widzę, że kłamiesz. Co się stało? - wciąż nie dawał za wygraną.
-Mama pojechała do taty i teraz nie mam gdzie nocować - mruknęłaś wciąż zła na rodzicielkę. Jeon, słysząc to, uśmiechnął się lekko, mówiąc.
-Czyli spędzimy razem trochę czasu.
-Jak to?!
-Zostaniesz u mnie na noc - zaśmiał się, mrużąc przy tym oczy.
-Nie! Ma mnie pan odwieźć do domu! - krzyknęłaś zawstydzona i przerażona w jednym.
-Do domu? Do tego domu, do którego nie możesz wejść? - zaśmiał się, jeżdżąc dłonią po twoim udzie.
-Do jest chore! Zadzwonię na policję ! - krzyknęła, wyjmując komórkę z torby.
-Naprawdę nie chcesz ze mną spędzić trochę czasu? Przecież nic ci nie zrobię. Nie jestem zboczeńcem ____ - mruknął, spoglądając na ciebie i jednocześnie zatrzymując się na światłach.
-Jest pan! - krzyknęłaś.
-Nigdy nie zrobiłbym ci krzywdy, proszę odłóż tą komórkę - oznajmił, biorąc od ciebie urządzenie - dostaniesz ją w domu - dodał po chwili, gdy zobaczył w twoich oczach strach i niedowierzanie.
W domu nauczyciela znalazłaś się piętnaście minut później. Jego dom był urządzony w nowoczesnym stylu, przez co wyglądał naprawdę ładnie.
-Chodź, dam ci jakieś ubrania i weźmiesz ciepłą kąpiel, a ja w tym czasie zrobię kolację - powiedział z lekkim uśmiechem, jednocześnie idąc z tobą do swojego pokoju.
Otworzył szafę, po czym zaczął szukać w niej ubrań.
-Jesteś ode mnie sporo niższa, więc raczej nie mam nic co pasowałby na ciebie, ale sądzę, że ta koszulka będzie idealna - zaśmiał się, podając ci ją - tutaj masz jeszcze spodenki - dodał, rzucając je na ciebie.
-D-dziękuję - szepnęłaś zarumieniona. Mężczyzna podszedł do ciebie i ujął twoją twarz w dłonie.
-Dla ciebie wszystko księżniczko - po czym musnął twoje usta.
Wciąż zaskoczona i mocno zawstydzona zachowaniem wychowawcy, udałaś się do jego łazienki, by chociaż trochę ogrzać swoje ciało.
Po dwudziestu minutach, zeszłaś do kuchni, gdzie był Jeon. Brunet, przyrządzał właśnie wam kolację, nucąc przy okazji jakąś nieznaną ci piosenkę.
-Och jesteś - zarumienił się, widząc cię w swoich ubraniach - wyglądasz naprawdę - urwał, rumieniąc się lekko.
-Dziękuję....chyba - zaśmiałaś się nerwowo.
-Chciałbym abyś poza szkołą mówiła mi Jeon - oznajmił, podchodząc do ciebie.
-Ale - urwałaś, ponieważ mężczyzna objął cię w pasie, przyciągając cię do siebie.
-Tak cholernie mi się podobasz ____, dlaczego mnie odpychasz?
-J-ja - urwałaś kolejny raz, ponieważ nie wiedziałaś co powiedzieć. Koreańczyk, widząc twoją reakcję, puścił cię ze smutkiem na twarzy, po czym oznajmił.
-Ja idę wziąć prysznic, zjedz kolację, bo na pewno jesteś głodna- po tych słowach, minął cię lekko się o ciebie ocierając. Poczułaś nagły smutek na widok tak załamanego mężczyzny. Nie chciałaś by był smutny z twojego powodu.
Zjadłaś szybko kolację, po czym pozmywałaś po sobie. W momencie, gdy wychodziłaś z kuchni, wpadłaś na mężczyznę. Ten spojrzał na ciebie wciąż smutny i minął bez słowa.
-Jeon - zaczęłaś - dziękuję za to, że mogę tu nocować.
-Dla ciebie zrobię naprawdę wiele rzeczy - oznajmił, po czym odwrócił się i wszedł do kuchni.
Byłaś naprawdę zmęczona dzisiejszymi zdarzeniami, dlatego zaczęłaś przysypiać na kanapie nauczyciela. Mężczyzna widząc to, uśmiechnął się lekko. Nachylił się nad tobą, szepcząc.
-Jesteś naprawdę bardzo zmęczona. Idź spać do mojego pokoju.
-A ty? - szepnęłaś, przymykając oczy.
-Będę spał na kanapie.
-Ale - urwałaś, ponieważ brunet, wziął cię na ręce. Przytuliłaś się do niego, czując ciepło i szybkie bicie jego serca. Uśmiechnęłaś się na myśl, że to dzięki tobie.
-Dobranoc księżniczko, wyśpij się dobrze - szepnął, całując cie w czoło. Ty tylko mruknęłaś niezrozumiałe "dobranoc" po czym zasnęłaś. Jungkook przez kilka sekund wpatrywał się w ciebie z lekkim uśmiechem, po czym sam zmęczony dniem, wrócił do salonu.
Kolejnego dnia, obudziło cię smyranie po nodze. Mruknęłaś ciche przekleństwo, odwracając się na lewy bok. Mimo to wciąż coś smyrało cię po nodze. Gdy otworzyłaś oczy, tuż przed swoją twarzą, zobaczyłaś twarz Joen'a, który z ogromnym uśmiechem, jeździ ci dłonią po udzie.
Odsunęłaś się od niego gwałtownie prawie spadając z łóżka.
-Dzień dobry księżniczko, jak się spało? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Dobrze - odparłaś zaspanym głosem - która godzina?
-Siódma, czas zbierać się do szkoły - zaśmiał się, przyciągając cię do siebie - ale najpierw poleżymy sobie razem - Koreańczyk objął cię w tali, jeżdżąc dłonią po twoich plecach natomiast ty wtuliłaś się w niego. Czułaś się naprawdę dobrze i wyjątkowo w jego objęciach, miałaś ochotę czuć to każdego dnia, gdy tylko się budziłaś. Niestety wiedziałaś, że Jeon był twoim nauczycielem i nie mogłaś sobie na coś takiego pozwolić, mimo że naprawdę tego pragnęłaś.
Po dwudziestu minutach, siedziałaś już w aucie matematyka. Mężczyzna chciał cię odwieźć do szkoły, ponieważ mógł dzięki temu tyle dłużej z tobą być.
Na parkingu zaczęliście się zachowywać tak, jak dawniej. Jeon, jak nauczyciel, a ty jak uczennica.
Nie odpowiadało ci to, ponieważ naprawdę pragnęłaś go przytulić i pocałować. Wychowawca nie był ci obojętny, przez co czułaś się jeszcze gorzej.
Po pięciu godzinach w szkole, mogłaś już wyjść. Postanowiłaś jeszcze iść do szafki, żeby schować w niej książki. Gdy ją otworzyłaś, wypadła z niej kartka.
Wczoraj był cudowny dzień.
Wreszcie mogłem być z tobą sam na sam.
Nawet nie wiesz, jak byłem szczęśliwy.
Naprawdę pragnę z tobą być ____
Przemyśl to.
Uśmiechnęłaś się lekko, chowając kartkę do torby.
Po kilku sekundach, ruszyłaś w stronę wyjścia, gdy nagle dostrzegłaś Jungkook'a, który stał oparty o framugę drzwi i z ogromną powagą na twarzy, przypatrywał ci się.
Będąc przy drzwiach wyjściowych, poczułaś mocne szarpnięcie.
Twoim oczom ukazał się matematyk, który z powagą na twarzy, oparł cię o drzwi i zaczął całować.
-Chcę być twoim chłopakiem - mruknął w twoje usta.
-Ale Jeon - szepnęłaś, patrząc w jego brązowe oczy.
-Naprawdę cię kocham i nie pozwolę na to, by cię stracić. Spróbujmy chociaż. Ja naprawdę pragnę być twoim chłopakiem - szepnął, kładąc ręce po obydwóch stronach twojej głowy, tym samym uniemożliwiając ci ucieczkę.
-Jesteś nauczycielem, a ja uczennicą. To nieodpowiednie.
-Wiesz gdzie ja to mam? Kocham cię i pragnę z tobą być. Nie interesuje mnie to, że jesteś uczennicą, a ja nauczycielem. Miłość to miłość ____.
-Ale - urwałaś, ponieważ znów wpił się w twoje usta.
-Będę twoim niegrzecznym oppą, czy to odpowiednie czy też nie - po tych słowach, objął cię w pasie.
Już w tamtym momencie wiedziałaś, że twój nauczyciel matmy i wychowawca w jednym, naprawdę cię kochał i nie poprzestanie na tym, dopóki naprawdę nie będzie twoim chłopakiem.
Co sądzicie o takim Ciastku?
Podobał wam się jako nauczyciel matmy?
Przepraszam za wszelkie możliwe błędy.
Mam nadzieję, że scenariusz się wam/ci spodobał ^^
MILE WIDZIANE KOMENTARZE :)
P.S
Czy tylko mi się wydaje, czy ten scenariusz jest jednym z najdłuższych?
JA PIERDOLE....Sorry, ale nie mogę się powstrzymać...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze...Przez te wszystkie jego gify i zdjecia mam zawał, jest mi gorąco, mam skurcze w prawej nodze i...AISH!
Po drugie...Kook i matma? On nie wiedział, że mnożenie jest przed dzieleniem (było to jak w jakimś radiu występowali xd)
Po trzecie...Nie no za tego drugiego gifa i ostatnie zdjęcie nie żyjesz...NO ZAMORDUJĘ!
Po czwarte...KOBITO jest lipiec, ty mi tu o szkole i ZWŁASZCZA o matmie xd
Po piąte...KOCHAM CIĘ! (Jak nadziej xd) Jezus...to scenariusz mnie podbił...chyba zabił xd
Serio boskie!
Ale początek to tak sobie myślę...A pewnie jakiś niegrzeczny uczeń i w ogóle, a potem kiedy napisałaś, że jest nauczycielem matmy i wychowawcą to ja takie WCHAT!? Are you kidding me?! xd
Nie no weny i weny, bo czekam na więcej zdecydowanie :)
Dobra jeszcze raz kuźwa WENY <3
I takie mam pytanie bonus xd
UsuńKto jest twoim biasem w BTS?
Ty pewnie mojego bez problemu zgadniesz xd
Nawet nie wiesz, jak cholernie miło mi czytać takie słowa <3
UsuńCieszę się, że scenariusz ci się spodobał. Jest jednym z najdłuższych, które napisałam na blogu ^^
Tylko, gdy zobaczyłam zdjęcie Kook'a, wiedziałam o czym będzie xD
Co do twojego pytania to, waham się między: V,Sugą i Kook'iem. Wciąż nie wiem, którego z nich wolę bardziej :)
sorry mnożenie przed dodawaniem, myślałam o czymś innym xd
UsuńAle to w końcu matma xd
Ja biasa chyba dwa miechy wybierałam xd
UsuńJprdl przepraszam ale nie dało się nie przekląć ten scenariusz. ... WOW
OdpowiedzUsuńTo naprawdę miłe <3
UsuńCieszę się, że ci się podobało ^^
Ojaaa !! To było megaśne !! Wielbię i kocham twoje scenariusz z Jeon'em ^^ No aż brak słów , ale trochę dziwnie czuje się czytając nauczyciel = uczennica , ale to było wyjątkowe *.* To jest piękne , że twoja wyobraźnia tak megaśnie działa i tworzy takie cudoo ! *.* Życzę weny !!
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale z Kookim łatwo pisze mi się scenariusze/reakcje xD
UsuńMusiałam dać nauczyciela i uczennice, bo to zdjęcie Kook'a tylko czekało, żeby go dodać i to w takiej roli ^^
Naprawdę uwielbiam czytać wasze komentarze <3
O jezu to było świetne, chciałabym takiego nauczyciela. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Zaskoczylas mnie bardzo pozytywnie oczywiście. Życzę weny i czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że scenariusz ci się podobał :D
UsuńStarałam się ^^
*Próbuje nie wybuchnąć*
OdpowiedzUsuń*Nie udaje się*
JA POTRAFIĘ PISAĆ TYLKO SMUTNE RZECZY
GDZIE SPRAWIEDLIWOŚĆ
ODDAJ MI TROCHĘ TALENTU, wymienię się za czekoladę, albo gofry
To było boskie <3
Jak nie lubię "niegrzecznych" scenariuszy aż tak bardzo, Twoje wychodzą fenomenalnie, masz super styl <33
Weny, pozdrawiam, i uwielbiam Cię~
Awww bardzo dziękuję <3
UsuńCieszę się, że niegrzeczny Kooki ci się spodobał ^^
Wiesz, nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem takiego typu scenariusza xD Uwielbiam Kook'a w takim wydaniu ^^
Nie tylko ty lubisz Jungkooka w tak niegrzecznym tylu :D
UsuńI mi też oddaj trochę talentu! xd
Dam ci ten niebieski długopis, już nie będziesz musiała pisać czarnym xd
Hah nie podzielę się i już xD
UsuńAle przyznam, że długopis mnie skusił xD
1. Prawda, z tymi zdjęciami i gifami to trafiłaś w dychę XDD
OdpowiedzUsuń2. Kookie jako pan od matmy? Przyznam, że wtedy zachowywałabym się gorzej od takiej jednej mojej koleżanki, która się buja właśnie w profesorze od matematyki ^^
Ciekawie się czytało, chociaż po pierwszym liściku uciekłabym ze szkoły xd
Pozdrawiam~
1. Aish nie mogłam inaczej xD
Usuń2.Uwierz mi, jak nienawidzę matmy, tak mając takiego nauczyciela, to mogłabym nawet zostawać po lekcjach xD
To bylo zbyt piękne by moglo sie tak szybko skonczyc... . Nie wiem co powiedziec. Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńTo bylo zbyt piękne by moglo sie tak szybko skonczyc... . Nie wiem co powiedziec. Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńCiszę się, że ci się podobało ^^
UsuńOmg... Boże, to było tak zajebiste, że tego się nie da opisać słowami XD
OdpowiedzUsuńA przedostatni gif... Jak mogłaś go tu wstawić, to powinno być karalne, a nie umawianie się nauczyciela z uczennicą xD
W ogóle to oglądałam dzisiaj chyba "Ukrytą prawdę", bo siostra przełączyła i tam też była podobna akcja z nauczycielką B) (pedofilska minka w akcji XD)
Pozdrawiam serdecznie i ślę Ci podziękowania za napisanie tego cuda i poprawienie mi nastroju ^^
Omg... Boże, to było tak zajebiste, że tego się nie da opisać słowami XD
OdpowiedzUsuńA przedostatni gif... Jak mogłaś go tu wstawić, to powinno być karalne, a nie umawianie się nauczyciela z uczennicą xD
W ogóle to oglądałam dzisiaj chyba "Ukrytą prawdę", bo siostra przełączyła i tam też była podobna akcja z nauczycielką B) (pedofilska minka w akcji XD)
Pozdrawiam serdecznie i ślę Ci podziękowania za napisanie tego cuda i poprawienie mi nastroju ^^
Boże to było zajebisteeeeeee ten przed ostatni gif po prostu myślałam że umrę życzę weny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCzytam to opowiadanie już pierdyliard razy, a dalej jest cudowne (´・ω∩`*)
OdpowiedzUsuńTen uczuć kiedy napisałaś to w 2016 a mamy 2019 i dalej zachwycam się tym ff ;-;
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo upływu trzech lat ten mały scenariusz wciąż budzi w tobie jakiekolwiek odczucia, Słoneczko
Usuń