niedziela, 31 lipca 2016

Scenariusz #54 V Miłość do Podopiecznej

Witam <3
Przybywam do was z paranormalnym scenariuszem, dawno ich nie było, więc dlatego też taki dodaję ^^ Tym razem padło na Taehyung'a :)
Oczywiście nie chcę by ktoś sobie pomyślał, że wasze zamówienia nie są pisane lub coś w tym stylu. Tak nie jest. Zamówione reakcje już się tworzą ( może dziś jakąś dodam? ), a scenariusz z Jimin'em powinien się już niedługo pojawić.
O czym będzie scenariusz? 
W sumie sama jeszcze w pełni nie wiem, ponieważ mam tylko zarys fabuły, ale mam nadzieję że jednak coś z tego wyjdzie ^^
TaeTae będzie tu ukazany w dwóch odsłonach, które będą się od siebie trochę różnić. Wpierw miał być to Jungkookie, ponieważ bardzo tu pasował, ale zmieniłam odrobinę scenariusz i...wyszło na to, że będzie tu pasował V. Będą dwa gify, które będą się różnić tylko kolorem włosów Tae, pewnie zastanawiacie się po co ja wam to piszę, ale zrozumiecie przy czytaniu scenariusza :D
Nie przedłużając...
Mam nadzieję, że się wam scenariusz spodoba.
Zapraszam <3
~ ~ ~
 "I will protect you no matter what hardships come. I can't see anything else but you"
 ("Będę cię chronił bez względu, na trudności jakie się pojawią. Nie widzę nikogo innego poza tobą.")

http://s8.favim.com/orig/150521/black-and-white-bts-v-kim-taehyung-Favim.com-2751398.gifChodziłem za ___ dzień w dzień, byłem przy niej przez dzień i noc, nie opuszczając jej chociażby na kilka sekund. Nie mogłem nawet tego zrobić. Dlaczego? Ponieważ byłem jej Stróżem i Opiekunem w jednym. Pozwalałem jej popełniać różne błędy, jak upicie się do nieprzytomności, palenie fajek za szkołą czy też przeklinanie. Była tylko człowiekiem, mogła popełniać błędy.

Łączyła mnie z nią nie tylko więź pozaziemska, ale też bardzo ją lubiłem. Była miła i bardzo pomocna, ale nie ukrywam że miała też kilka wad. Mimo to lubiłem ją z czasem nawet...pokochałem. Cholera.

O miłości do swojej Podopiecznej dowiedziałem się w momencie, gdy jeden z moich przyjaciół, który również był Opiekunem, lecz innej dziewczyny, powiedział mi że przy ___ moje oczy zmieniają kolor ze złota na brąz, a aura zmienia kolor z bieli na granatowy. Przeraziłem się, naprawdę bardzo mocno, ponieważ to mogło oznaczać kłopoty i dla mnie i dla ___.

Odpędzałem od siebie myśl o tej dziewczynie, lecz będąc przy niej cały czas i widząc ją w naprawdę różnych sytuacjach...aish to było naprawdę trudne.

Raz na kilka miesięcy, nasi Podopieczni mogli nas zobaczyć w swoich snach. Przeważnie kreowaliśmy się tam na normalnych ludzi, chociaż bywały wyjątki, kiedy to oni nas kreowali na Anioły.

Na pewno ciekawi was, jak wyglądam? Otóż mam blond włosy, śniadą cerę i złote tęczówki oraz białe skrzydła, które przeważnie kryłem w swoich plecach. Wyglądam, jak inni Opiekunowie czy też Stróże, więc nie wyróżniam się z tłumu.


Harmonię w życiu mojej ukochanej Podopiecznej przerwał pewien chłoptaś, który zerwał z ___ w dniu ich rocznicy. Dziewczyna tak bardzo płakała i cierpiała, że miałem ochotę wyrwać sobie serce i dać je __, wiedząc że wtedy bardzo pragnęła miłości. Przyjaciele __ również się od niej odwrócili bez żadnego powodu. Zawsze wiedziałem, że ludzie to naprawdę wredne i mocno krzywdzące innych istoty.

Usiadłem przy dziewczynie na łóżku, przykrywała swoją twarz poduszką, by nikt z domowników nie dowiedział się, że płakała. Gładziłem ją po włosach, wpatrując się w nią bardzo intensywnie. Kierowałem swoją miłość i pełne ___ myśli do niej, miałem nadzieję że poczuje coś i przestanie płakać. Tak się stało. Po kilku minutach szatynka, uspokoiła się i po prostu zasnęła wtulona we mnie.

Oczywiście ja ją czułem, lecz ona mnie nie.

Aish dlaczego musiałem się w niej zakochać?  Dlaczego akurat w Podopiecznej?


Po kilku tygodniach życie __ wróciło do normy, natomiast moje kompletnie się niszczyło. Kochałem ją coraz bardziej i z trudem przed innymi Stróżami i Opiekunami to ukrywałem. Myślałem o niej cały czas, wkradałem się do jej snów, wiedząc że jeśli ona też się we mnie zakocha, ucierpimy obydwoje.

Nie mogłem nic na to poradzić, starałem się, ale...ona też się we mnie zakochała.


-Nie uważasz, że to dziwne? - zapytała, patrząc na mnie uważnie.

-Co jest dziwne?

-Zakochałam się w chłopaku, który nie istnieje - zaczęła, przeczesując swoje włosy - to dziwne, może ja po prostu oszalałam? Może to zerwanie z Namjoon'em mną tak wstrząsnęło, że wyobraziłam sobie chłopaka, który mnie naprawdę kocha - oznajmiła spokojne, lecz jej głos był przepełniony smutkiem.

-Jestem prawdziwy kochanie - zaśmiałem się, tuląc ją do siebie - ja naprawdę cię kocham - dodałem szeptem, całując ją w czubek głowy.

-Wiem że kłamiesz, bo jesteś tylko w mojej głowie - szepnęła, powoli się wybudzając ze snu -ale chciałabym, żebyś był w moim prawdziwym życiu - dodała szybko, znikając z moich objęć jednocześnie zostawiając mnie znów w samotności.


Z kolejnymi miesiącami szalałem jeszcze bardziej. Moja miłość do niej zrobiła się niebezpieczna.

Ciągle pokazywałem się w jej prawdziwym życiu, straszyłem ją, mimo że naprawdę tego nie chciałem. Bała się mnie. W snach również.

Kochając ją coraz bardziej, niszczyłem uczucie między nami, które i tak sprawiło, że spotkała mnie kara.

__ siedziała w parku na ławce, czytając książkę. Była sama pośród drzew i pustej okolicy. Nie bała się pierwszy raz od kilku dni.

http://s8.favim.com/orig/150521/black-and-white-bts-v-kim-taehyung-Favim.com-2751398.gif
Siedziałem na ławce na wprost niej, przyglądając się jej z ogromną intensywnością. Zacząłem poruszać wiatrem, by zwrócić jej uwagę. W pewnym momencie uniosła głowę znad książki i spojrzała wprost na mnie.

 -To znowu ty?! -krzyknęła przerażona, wstając gwałtownie z ławki - zostaw mnie w spokoju! - dodała, biegnąc w stronę domu. Byłem szybszy dzięki swoim skrzydłom, które ukazały się przed __ w całej okazałości.

-Proszę, wysłuchaj mnie. Pozwól mi to wszystko wytłumaczyć!

 -Jesteś wytworem mojej wyobraźni. Odejdź stąd. Boję się ciebie - szepnęła przerażona.

Podszedłem szybko do niej, czując że zostało mi naprawdę mało czasu. Uniosłem lekko jej głowę, by na mnie spojrzała, po czym wyszeptałem w jej usta.

-Kocham cię __, nie jako Podopieczną, lecz jak dziewczynę. Zaraz zniknę i już mnie nigdy nie zobaczysz, ponieważ złamałem przysięgę - szepnąłem szybko, czując ogromny ból w skrzydłach, które powoli zaczęły krwawić - kocham cię, pamiętaj - dodałem, widząc już tylko ciemność.


Błądziłem w ciemnościach przez kilka tygodni, czując ogromny ból w całym ciele. Moje skrzydła traciły pióra, krwawiąc bardzo mocno. Czułem ogromny smutek i rozpacz, ponieważ nie było mnie przy __.

-Zakochałeś się - usłyszałem niski i potężny głos.

-Przepraszam - wyszeptałem, klęcząc na ziemi.

-Popełniłeś błąd przez który musisz cierpieć - po tych słowach, moje ciało zaczęły przechodzić dreszcze, wykręcając moje kości od środka. Krzyczałem i płakałem z bólu, ciągle w głowie miałem obraz __.

Czułem, że moja śmierć jest blisko, jak bardzo rani moje ciało i dusze, jak robiła we mnie dziurę, która rozdzierała się w moim sercu. Moje łzy były pełne krwi, moje ciało drętwe, ale myśli wciąż miałem pełne dziewczyny, przez którą cierpię. Kochałem ją.


Nie wiem, jak długo mnie przy niej nie było. Powoli zapomniałem jej wyglądu, głosu i dotyku, lecz jej imię wciąż siedziało w mojej głowie. Rwałem swoje zakrwawione blond włosy z głowy, mając nadzieję że to pozbawi mnie jej imienia z głowy.

Na nic.


-Wciąż kochasz swoją Podopieczną? - dobiegł mnie znów niski głos, który dochodził z każdej strony w tym tunelu ciemności.

-T-tak - szepnąłem wciąż płacząc i wijąc się z bólu. Jedynie co usłyszałem to ciche westchniecie i łamanie moich skrzydeł.


Otworzyłem oczy, czując coś mokrego na twarzy. Leżałem na środku parku, w miejscu gdzie ostatni raz widziałem __. Moje ciało było dziwnie ciężkie, a oczy widziały mniej rzeczy.

-Co się stało? - szepnąłem.

-Przestałeś być Stróżem i Opiekunem. Od dziś jesteś tylko człowiekiem - rozbrzmiał głos w mojej głowie.

-Jak to?!  - krzyknąłem przerażony, lecz już nie otrzymałem odpowiedzi.

Podbiegłem szybko do jeziorka, wpatrywałem się w taflę wody. Moje włosy były brązowe tak jak i oczy. Byłem taki...inny.

Nie zastanawiając się wiele, pobiegłem do domu __. Musiałem ją zobaczyć i usłyszeć.


Będąc na miejscu, poczułem dziwny smutek i rozpacz. Te uczucia targały mną od środka, sprawiając że miałem coraz więcej wątpliwości.

http://66.media.tumblr.com/5a6889d16450a83f1670662391f51f31/tumblr_inline_o5mwpfeZz21tm4r5y_540.gif
Nim zdążyłem zapukać, drzwi otworzyła mi ___. Patrzyliśmy na siebie zaskoczeni, ja pełen miłości, a ona pełna zaskoczenia.

-P-przypominasz mi kogoś - szepnęła nie pewnie, jakby bojąc się mojej reakcji. 

Nie czekając zbyt długo, przytuliłem ją do siebie, znów czując to przyjemne uczucie. Ona chyba też to poczuła, bo również się we mnie wtuliła.

-Taehyung - szepnęła - to naprawdę ty - dodała. Spojrzałem na nią, po czym pierwszy raz od kilkunastu miesięcy się uśmiechnąłem.  Ucałowałem delikatnie jej rozchylone wargi, gdy po raz kolejny poczułem ogromny ból. Odsunąłem się gwałtownie od niej, dusząc się. Jej krzyk, płacz to na zawsze zostało w mojej pamieci.

Upadłem na ziemię, łapiąc oddech raz po raz. Widziałem mroczki, które tworzyły dziwne plamy.

Po kilku sekundach leżenia i próby przeżycia, __ uklęknęła przede mną i szepnęła.

-Nigdy nie bylibyśmy razem - po czym ucałowała moje sine usta, śmiejąc się cicho.


Otworzyłem gwałtownie oczy, łapiąc szybko oddech. Dookoła mnie była tylko ciemność, którą już za bardzo dobrze znałem.

-To znów to miejsce - wyszeptałem, płacząc. Usiadłem na ziemi, podkulając nogi. To była iluzja. Tak bardzo jej pragnąłem, że stworzyłem coś co nie istniało.

-Nie możesz kochać Podopiecznej - dobiegł mnie znów ten głos.

-Wiem - mruknąłem, roniąc coraz więcej łez.


"If I can’t have you, I’ll just live for you. If it’s for you, I’m ready to get hurt as much as I can." 
 ("Jeśli nie mogę cię mieć, będę po prostu żył dla ciebie. Jeśli to dla ciebie jestem gotów znieść tyle bólu ile tylko mogę.")

  

Co sądzicie o scenariuszu?
Podobał wam się? 
Mam nadzieję, że tak ^^
Przepraszam za wszelkie możliwe błędy.
Pierwszy cytat został wzięty z piosenki Infinite - Last Rome
Drugi z VIXX - Voodoo Doll
MILE WIDZIANE KOMENTARZE :)

10 komentarzy:

  1. Ojacie! To było super. Naprawdę uwielbiam opowiadania/ff/scenariusze z motywem aniołów. Napisałaś to tak cudnie, ach, tylko czekać na więcej scenariuszy spod twojej ręki ^^
    Pozdrawiam cieplutko, weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omo, bardzo dziękuję za tak miłe słowa ^^
      Tak między nami...planuję dodać jeszcze jeden scenariusz, lecz z Kookiem :D

      Usuń
  2. Omaiga... To było cudowne <3 Kocham twoje scenariusze i reakcje, czekam na więcej i weny życzę <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie! Ten scenariusz był idealny w każdym calu. Taehyung idealnie pasuje do roli anioła w tym opowiadaniu. Troszkę szkoda mi go było, gdy tak cierpiał...Biedny. Fajnie wymyśliłaś z tymi zdjeciami. Lubię takie nowości w scenariuszach♡ Mam nadzieję, że wena cię nie opuści i szybciutko napiszesz coś nowego, w tym moją reakcję,na która bardzo czekam ☆ Życzę ci dużo weny i pomysłów. Pisz tak dalej, bo twoje scenariusze zasługują na literacką nagrodę Nobla♡ Pozdrawiam cię ciepło
    Twoja wierna czytelniczka, Delight♡☆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja reakcja już niedługo powinna się pojawić ^^
      Bardzo się cieszę, że scenariusz przypadł ci do gustu :)
      Dziękuję Słoneczko <3

      Usuń
  4. O ja... O ja <3
    Jakie to boskie! Normalnie kocham twoje scenariusze <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże ten scenariusz jest nieziemsko wspaniały <3 aż brakuje mi słów.
    V jako aniołek to świetny pomysł a scenariusz W.S.P.A.N.I.A.Ł.Y!!!! ^^
    Tak bardzo cię uwielbiam za to że dzielisz się z nami tymi wszystkimi pracami są cudne <3 Więcej takich scenariuszy :)
    Wierna czytelniczka Paula

    OdpowiedzUsuń
  6. Omo, dziękuję za tak miłe słowa <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy