środa, 4 maja 2016

Scenariusz #35 Hyungwon Zbyt nieśmiały, by zrobić pierwszy krok

Scenariusz dedykuję Neko. 
Mianhe...naprawdę długo czekałaś na ten scenariusz.Nie wyszedł mi tak jak chciałam, ale mam nadzieję, że mimo to nie zawiodłam Cię.
~ ~
  
Zawsze należałaś do osób cichych i niewtrącających się w nie swoje sprawy. Jedni mówili, że do dobrze inni znów, że źle.
Ubrałaś szybko granatową  lekko rozkloszowaną sukienkę trochę nad kolano, a do tego jeszcze czarne trampki. Swoje dość długie włosy jedynie rozczesałaś i ułożyłaś na lewym boku. 
Przejrzałaś się ostatni raz w lustrze, po czym chwytając torbę z zeszytami, zbiegłaś na dół.
W kuchni czekało na Ciebie śniadanie przygotowane przez mamę. W kilka minut uwinęłaś się z kanapkami i herbatą, po czym wyszłaś z domu. Przystanek autobusowy był oddalony od twojego domu o pięć minut. Założyłaś słuchawki na uszy włączając przy okazji  głośną muzykę.
 Gdy znalazłaś się na miejscu autobus już czekał. Wsiadałaś do pojazdu, po czym zajęłaś miejsce. 
Do pojazdu wszedł również Chae Hyungwon. Wysoki Koreańczyk o bujnej brąz czuprynie. 
Od roku byłaś w nim zakochana, lecz byłaś na tyle nieśmiała, by nawet do niego zagadać. Hyungwon również należał do cichych osób, więc on też do Ciebie nie zagadywał. Nawet jeśli był w Tobie zakochany. 
W szkole znalazłaś się piętnaście minut później. Ruszyłaś wolnym krokiem do klasy, gdy nagle ktoś na Ciebie wpadł.
-HyungWon? Coś się stało? - zapytałaś zaskoczona, widząc bladego chłopaka
-Przepraszam, zapatrzyłem się - mruknął cicho, po czym Cię wyminął. Zasmuciło Cię to, lecz nie chciałaś dać tego po sobie poznać. Wzruszyłaś więc ramionami wchodząc do klasy.
Lekcja matematyki zaczęła się dobre dwadzieścia minut temu, nic się na dziś nie uczyłaś, więc bałaś się, że nauczyciel zawoła Cię do odpowiedzi. 
-Dobrze, może popytamy trochę? - zaczął niski lekko siwy już mężczyzna - może do odpowiedzi przyjdzie ___? Zapraszam - dodał z uśmiechem. Twoje serce przyśpieszyło gwałtownie, już miałaś wstać, gdy nagle usłyszałaś znajomy głos.
-Ja się zgłaszam - zaczął Koreańczyk idąc pod tablicę
-Chae? Cóż się stało, że wyrywasz się tak do odpowiedzi? - zapytał zaskoczony nauczyciel 
-Zakochał się w ____ i dlatego - zaśmiał się Jooheon. Na te słowa szatyn zarumienił się mocno, patrząc na czubki swoich butów. 
Zaczerwieniłaś się znów siadając w ławce. Pan Young zadawał pytania Koreańczykowi, który wciąż się na Ciebie patrzył. Nie mógł oderwać wzroku, przez co klasa zaczęła szeptać coś między sobą.
Po skończonym pytaniu, usiadł w ławce i cały czas się rumieniąc, otworzył zeszyt.

Po skończonych zajęciach w szkole, postanowiłaś pójść do pobliskiej biblioteki. 
Musiałaś zrobić referat na lekcje geografii.
Przemierzałaś regały z półkami, gdy w pewnym momencie zobaczyłaś Hyungwon'a. Uśmiechnęłaś się na myśl, że znów go zawstydzisz. Uwielbiałaś kiedy się rumienił. Chwyciłaś z półki jakąś książkę, po czym pewnym siebie krokiem, skierowałaś się do biurka, gdzie siedział szatyn.
-Cześć  Chae - przywitałaś się z ogromnym uśmiechem - mogę usiąść? 
-T..tak, jasne - odparł, ściągając plecak z krzesła obok siebie. Usiadłaś tuż obok niego, widząc jak bardzo się spina. 
-Też będziesz pracował nad referatem?
-Tak. Wolę to zrobić dziś - uśmiechnął się lekko
-To może zrobimy go razem? 
-J...jasne - zaczął z rumieńcami. Uwielbiałaś ten widok, wyglądał niesamowicie słodko, gdy się peszył.
Wyjęłaś zeszyt i długopis, zaczęłaś robić notatki, od czasu do czasu trącając kolanem nogę chłopaka, przez co ten spinał się coraz bardziej. Widząc jak zagryza wargę, miałaś ochotę go pocałować, ale mimo swoich "prób" peszenia go, wciąż miałaś wątpliwości, czy pocałunek byłby na miejscu.
Po dwóch godzinach spędzania z nim czasu, zauważyłaś, że Koreańczyk bardziej się otworzył. Patrzył na Ciebie z ogromnym  uśmiechem od czasu do czasu zerkając na twoje usta. 
-Już dwudziesta? - jęknął chłopak, patrząc na wyświetlacz komórki - nie sądziłem, że już jest tak późno. 
-Kurczę, muszę się zbierać do domu - zaczęłaś, lecz nagle chłopak Ci przerwał pytając.
-Mogę...Cię odprowadzić? - zapytał niepewnym głosem, patrząc na czubki swoich butów. 
-Jasne - odparłaś na tyle szybko, że sama się zakłopotałaś - znaczy...jeśli chcesz.
-No pewnie, że chcę - oznajmił unosząc głowę do góry, by móc na Ciebie spojrzeć. Przez kilka sekund wpatrywaliście się w swoje usta, chcąc się pocałować, lecz Wasza nieśmiała natura, wciąż Was blokowała. 
Gdy wychodziliście z biblioteki, Chae otworzył Ci drzwi, przepuszczając Cię pierwszą jak prawdziwą damę. Uśmiechnęłaś się lekko, czując gorące wypieki. 
Wracając do domu, rozmawialiście na różne tematy. Zaczynając od pogody a kończąc na tym, czy jednorożce na pewno nie istnieją.  Bardzo dobrze czułaś się w jego towarzystwie, dlatego zwlekałaś z powrotem do domu najbardziej jak mogłaś.  
Kiedy w końcu stanęliście na podjeździe tuż przed twoim domem, Hyungwon chwycił twoje dłonie, patrząc czule w twoje oczy.
-___? 
-Tak? 
-Czy chcesz - urwał, bo w tej chwili zadzwoniła jego komórka. Spojrzałaś na niego, modląc się w duchu, by nie odbierał. Niestety zrobił to. Pogadał z kimś chwilę, po czym powiedział.
-Muszę już iść - po tych słowach, uśmiechnął się lekko. Odwrócił się od Ciebie, kierując się do domu. Przez ułamek sekundy czułaś ogromny ból. Zacisnęłaś dłonie w pięści, krzycząc za chłopakiem.
-Chae, czekaj! - szatyn słysząc to, odwrócił się zaskoczony w twoją stronę. Ruszyłaś szybko w jego kierunku, gdy byłaś tuż przed nim, wspięłaś się na palcach, całując go lekko.
Po krótkiej chwili oderwałaś się od niego, szepcząc.
-Ktoś tu musi być odważny - zaśmiałaś się - do zobaczenia jutro - dodałaś, dając mu całusa w policzek. 
Hyungwon przez kilka minut stał na chodniku, patrząc na twój dom i jeżdżąc palcem po wardze, przypominając sobie twoje usta. Po krótkiej chwili uśmiechnął się lekko, kolejny raz podczas dnia, mocno się rumieniąc. 

Nie wyszedł mi tak jak chciałam.
Tak długo na niego czekałaś. Mianhe...
Chciałam go naprawdę dobrze napisać, ale wyszło jak wyszło.
Mam nadzieję, że nie zawiodłaś się na nim.
Mianhe.
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

9 komentarzy:

  1. MATKO!!! MOJE FEELSY!!! <333 Omgomgomgomgomgomgomogomg, to było przeurocze x333 @w@ >.< ;***
    Owszem, technicznie nie do końca, ale sama fabuła... mmm... Hueh, tylko nie trafiłaś z tą matmą, bo to akurat coś, co przychodzi mi bez trudu XDD
    I... nieprawda, jednorożce istnieją! Moja koleżanka trzyma jednego w piwnicy, ma na imię Karmelek i posiada moc tworzenia karmelu ;P
    Nie masz się co martwić, wcale aż tak długo nie czekałam ;3 Normalnie nie wiem, jak to wygląda, ale prawie bez przerwy szczerzę się do laptopa XDD
    Hueh, i pomyśleć, że wcześniej nie potrafiłam zapamiętać jego imienia XDD Teraz na pewno się to zmieni ;3
    Urocze zdjęcie wybrałaś. On wgl jest uroczy x3
    Matko, ale słodycz... Sama już nie wiem, co piszę i pewnie kiedy wejdę tu następnym razem, zrobię gigantycznego facepalma na ten bezsensowny komentarz, ale co mi tam. Wrócę, jak się ogarnę na tyle, by móc to na spokojnie przeanalizować ;3
    Pozdrawiam~ <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bosz, co ja tu nawypisywałam... *facepalm* xd
      Dobra, ogarnęłam się trochę (chyba...) i przynajmniej spróbuję coś napisać na temat części technicznej. Jest mi o tyle trudniej, że napisałaś to z dedykacją dla mnie i tak trochę głupio mi wytykać ci błędy, kiedy się dla mnie (!) starałaś... -.-
      "Zawsze należałaś do osób cichych i niewtrącających się w nie swoje sprawy. Jedni mówili, że do dobrze inni znów, że źle."
      Rozumiem, że to coś w rodzaju wstępu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że w następnym zdaniu zaczynasz pisać o ubraniach. Myślę, że przydałoby się małe rozwinięcie tej myśli, bo nie obraź się, ale to wygląda tak trochę jak pół dupy zza krzaka *~* "Ubrałaś szybko granatową lekko rozkloszowaną sukienkę"
      Po "granatową przecinek ;3
      "Swoje dość długie włosy jedynie rozczesałaś i ułożyłaś na lewym boku."
      Wybacz, nie mogłam się powstrzymać. Powiem ci, że normalnie jakbyś opisywała mnie, ale tak centralnie mnie, tylko ja układam włosy na prawo *w* Przypadek? ^^
      "Założyłaś słuchawki na uszy włączając przy okazji głośną muzykę."
      Po "uszy" przecinek ;p
      "Gdy znalazłaś się na miejscu autobus już czekał."
      Tak samo po "miejscu" >.<
      "Do pojazdu wszedł również Chae Hyungwon. Wysoki Koreańczyk o bujnej brąz czuprynie."
      Odnoszę dziwne wrażenie, że to powinno być jednym zdaniem... To chyba przez to, że w drugim nie ma orzeczenia i nawiązuje ono bezpośrednio do pierwszego xd
      "Hyungwon również należał do cichych osób, więc on też do Ciebie nie zagadywał. Nawet jeśli był w Tobie zakochany."
      Kurdę, czępiam się szczęgółów xd "Ciebie" z małej litery, poza tym powtórzyłaś słowo "zakochany" jakieś dwa zdania wcześniej. Może jakiś synonim? ^^
      "Wzruszyłaś więc ramionami wchodząc do klasy."
      Przecinek po "ramionami" xd
      *czyta ponownie ten akapit*
      Matko, jaki on jest uroczy... x3
      "Lekcja matematyki zaczęła się dobre dwadzieścia minut temu, nic się na dziś nie uczyłaś, więc bałaś się, że nauczyciel zawoła Cię do odpowiedzi."
      1.Część do pierwszego przecinka to jedno zdanie, a reszta - drugie.
      2. Zdanie pierwsze brzmi trochę tak, jakby ona/ja się spóźniła na lekcję. Jeśli tego nie zrobiła(m), to według mnie lepsza byłaby konstrukcja "Lekcja matematyki trwała już dobre dwadzieścia minut" ^.^
      "-Dobrze, może popytamy trochę? - zaczął niski lekko siwy już mężczyzna"
      Przecinek po "niski" ;)
      "-Ja się zgłaszam - zaczął Koreańczyk idąc pod tablicę"
      Przed "idąc" przecinek ;*
      "Zaczerwieniłaś się znów siadając w ławce."
      Ale że znów się zaczerwieniła, czy znów siadła w ławce? W zależności od tego, przecinek przed lub po "znów" ^^ Aha, i w kolejnym zdaniu powtórzyłaś "patrzył" xd
      *Omg, omg, jaki on jest uroczy @w@*
      "Po skończonym pytaniu, usiadł w ławce i cały czas się rumieniąc, otworzył zeszyt."
      Pierwszy przecinek powinien się znaleźć po "i", ponieważ dalsza część jest wtrąceniem. Poza tym, wygląda to trochę tak, jakby dalsza część tekstu się urwała, bo na tym kończysz akapit. Brakuje mi tam czegoś, sama nie wiem, czego, ale to zdanie ewidentnie sugeruje mi dalszą akcję na lekcji, której tam nie ma. Nie wiem, może mniej lub bardziej dyskretna wymiana spojrzeń? Co myślisz? ^^
      *Omfg, za dużo cukru x.x*
      "Uwielbiałaś kiedy się rumienił."
      Przecinek przed "kiedy" xp
      "Chwyciłaś z półki jakąś książkę, po czym pewnym siebie krokiem, skierowałaś się do biurka, gdzie siedział szatyn."
      Przecinek nr 2 kłuje mnie po oczach. Zniknij, przepadnij zuy przecinku! XDD
      *Omo, ciekawe, jak w realu wygląda, kiedy się rumieni... O.O*
      c.d.n

      Usuń
    2. #Part 2
      "Usiadłaś tuż obok niego, widząc jak bardzo się spina."
      Przecinek przed "jak" ^.^
      "Wyjęłaś zeszyt i długopis, zaczęłaś robić notatki, od czasu do czasu trącając kolanem nogę chłopaka, przez co ten spinał się coraz bardziej."
      Po pierwszym przecinku brakuje mi czegoś, np... nie wiem, może "po czym"? Nwm, kreatywność mi się kończy, kiedy moja chora wyobraźnia imaginuje sobie drugą część zdania x,x
      "Patrzył na Ciebie z ogromnym uśmiechem od czasu do czasu zerkając na twoje usta."
      Po "uśmiechem" przecinek ;3
      *Huyngwon! Natychmiast przestań, bo zrobię coś, czego będę potem żałowała XDD*
      "-Kurczę, muszę się zbierać do domu - zaczęłaś, lecz nagle chłopak Ci przerwał pytając."
      Umm... Może się czepiam, ale na moje oko bardziej pasowałoby "pytaniem" ^^
      "Przez kilka sekund wpatrywaliście się w swoje usta, chcąc się pocałować, lecz Wasza nieśmiała natura, wciąż Was blokowała."
      Grrr... Wykrywacz niepotrzebnych dużych liter w zaimkach wskazuje poziom krytyczny xd Powinno być z małej :)
      *Gościu, weź się ogarnij, albo... ^^*
      "Chae otworzył Ci drzwi, przepuszczając Cię pierwszą jak prawdziwą damę."
      Jak wyżej, a oprócz tego przecinek przed "jak" ;3
      *Omo... Gdzie się podziali tacy mężczyźni?*
      "Uśmiechnęłaś się lekko, czując gorące wypieki."
      Mam ochotę rzucić sucharem, ale powstrzymam się. Dodaj "na twarzy", a nie będę już miała dziwnych skojarzeń xd
      "Wracając do domu, rozmawialiście na różne tematy. Zaczynając od pogody a kończąc na tym, czy jednorożce na pewno nie istnieją."
      I znów mi się wydaje, że to powinno być jedno zdanie... *~*
      "Kiedy w końcu stanęliście na podjeździe tuż przed twoim domem, Hyungwon chwycił twoje dłonie, patrząc czule w twoje oczy."
      Powtórzyłaś o domu xd
      *Omfg, omfg, omfg... Będzie piękna chwila, będzie... Nosz kurde, cholerny telefon xdd*
      "Niestety zrobił to."
      Po "niestety" zwykło się stawiać przecinek ;*
      "Ruszyłaś szybko w jego kierunku, gdy byłaś tuż przed nim, wspięłaś się na palcach, całując go lekko."
      Po pierwszym przecinku przydałoby się "a" ^^
      *Omfg, omfg, omfgomfgomfgomfg OMFG!!!*
      "Po krótkiej chwili uśmiechnął się lekko, kolejny raz podczas dnia, mocno się rumieniąc."
      Przecinek nr 2 jest niepotrzebny ;3
      "@w@ Ile cukru... @u@ Umrę na cukrzycę x333*
      No. Skończyłam. Wyszło jak wyszło, a wszystko przez te feelsy, rozumiesz ^^
      Bardzo, bardzo, bardzo ci dziękuję, że znalazłaś czas, by napisać coś dla mnie, tak samo jak jestem ci wdzięczna, że nie hejtujesz mojej czepliwości ;3 Powiem ci, że w ostatnich czasach takich ludzi jak ty, to ze świecą szukać ^^
      Trzymaj się ciepło (gorąco!!!) i dalej pisz takie wspaniałe prace x333
      Pozdrawiam~

      Usuń
    3. Cieszę się, że scenariusz przypadł Ci do gustu :)
      Cóż muszę przyznać, że widząc takie długie komentarze, w którym poprawiasz moje błędy czuję...znaczy....
      Z jednej strony cieszę się i podziwiam Cię, że masz czas i ochotę w ogóle je poprawiać (zwłaszcza, że jest ich tu cholernie dużo -_-)
      Ale z drugiej też mnie to dołuje....ale co tam, jakoś dam radę :D

      Usuń
    4. Ale przynajmniej nie hejtujesz, no! <333
      I mówię, wcale nie dużo. Po prostu czasem czuję potrzebę pobawić się w betę, zwłaszcza jeśli fabuła jest ciekawa i ma ręce i nogi, a jedynym, co psuje ten urok, jest strona techniczna ;3
      Ja rozumiem, że dołuje, przecież nikt nie lubi, kiedy mu się wytyka błędy. Ale wiem z doświadczenia, że jeszcze chwila, a sama zaczniesz je zauważać i poprawiać >.< A wtedy nie będę już nic na ten temat wspominać i oddam się przyjemnemu zajęciu, jakim jest słodzenie, mając poczucie dobrze wykonanej roboty XD
      Pozdrawiam~

      Usuń
  2. Siedziałam wyszczerzona do ekranu, NOSZ CHOLERA ZNOWU XDD
    Jezus, jakie urocze ^*^ *---* <3
    Muszę się wziąć za Monsta XD Bo piosenki mają genialne i talent niesamowity, a ja pamiętam raptem trzech XDD

    I jeszcze jedno...
    Mogę zamówić scenariusz z Jiminem? (i teraz mam dylemat, zawsze chcę niegrzecznych chłopców, i jak teraz też poproszę, będzie trochę... nie na miejscu? XD)
    ALE WALIĆ, CHCĘ NIEGRZECZNEGO JIMINA, BO TO CI WYCHODZI PERFEKCYJNIE! XD
    Przepraszam, że Cię tak obciążam ^~^ :<
    Pozdrawiam~~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że możesz ^^
      Masz może bardziej określoną fabułę, którą chciałabyś przeczytać?
      Jestem wciąż przeziębiona i mój mózg nie pracuje zbyt szybko :D

      Usuń
  3. Czy ty w swoim domu trzymasz jakąś szklaną kulę, w której wszystko widzisz? Ewentualnie codziennie wypijasz RedBulla i masz skrzydła, żeby mnie obserwować...
    Co ja bredzę ;-;
    Gomenasai ^^'
    *myśli, że gdy przeprosi w kilku językach, będzie to lepiej odbierane*
    Gomenasai, mianhae, sorry, przepraszam...
    Niedługo zabraknie mi słownika xD
    Co tu dużo mówić?
    Mam podobnie. Zawsze to ja muszę robić pierwszy krok. Dlaczego?
    ;-;
    #feministkazkoniecznosci #samodzielna #odważna
    To by było na tyle xD
    Pikne ci wyszło ^^

    Weny~
    LN

    OdpowiedzUsuń
  4. Słotkie ,słotkie ,słotkie ;) jeszcze Hyungwon taki uroczy dzięki

    weny ♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy