Siedziałaś zmęczona pod ścianą na sali tanecznej, właśnie miałaś przerwę wraz ze swoją grupą. Należałaś do najsławniejszej grupy tanecznej w Korei oraz w Ameryce. Na eliminacjach wypadłaś najlepiej, więc dostałaś ostatnie miejsce do grupy Monsters.
Wokół Ciebie siedziało trzynaście osób, które żywo o czymś rozmawiały:
-___! - krzyknął Ian wytrącając Cię z zamyślenia
-Hę?
-Słyszałaś, że dziś ma przyjść do nas tancerz? - zapytał z uśmiechem, zrobiłaś zaskoczone oczy, po czym z głośnym śmiechem powiedziałaś:
-Kompletnie o tym zapomniałam, to ma być Koreańczyk?
-Tak słyszałem - odpowiedział puszczając Ci oczko. Westchnęłaś cicho opierając głowę o ścianę za sobą. Nagle rozległ się odgłos otwieranych drzwi, katem oka spojrzałaś w tato miejsce. Do sali weszła Twoja koleżanka, która zajmowała się choreografią oraz jakiś Koreańczyk. Spojrzałam na niego od góry do dołu, wysoki, szczupły, ubrany w czarne spodenki i czarną koszulkę. Jego bujna czupryna była rozmierzwiona prawdopodobnie przez wiatr, który od godziny szaleje zza oknami.
-Witam moi kochani, dziś przybył do nas nowy tancerz - zaczęła z uśmiechem patrząc na nas. Jak to zawsze mieliśmy w zwyczaju przywitaliśmy się z nim osobiście. Podeszłaś do niego uśmiechając się lekko:
-Cześć jestem ___
-Jestem J-Hope - odparł patrząc to na Ciebie to na koleżankę za Tobą
-Mam nadzieję, że wytrzymasz z nami - mruknęłaś już mniej miło odwracając się do niego tyłem.
Po raz kolejny usiadłaś na swoim miejscu obserwując swoich znajomych, którzy witali się z nowo przybyłym.
-Dobrze, pora zacząć próbę - odezwała się niska rudowłosa dziewczyna
Stanęliście tuż za nią, stałaś obok nowego oraz koleżanki, która najwyraźniej wpadła mu w oko:
-Chcesz się może zamienić? - zapytałaś nie patrząc na niego
-Dlaczego?
-Bo widzę, że Ci przeszkadzam spoglądaniu na Laurę - warknęłaś zła
-Skąd wiesz czy akurat to na nią się patrzę? - zaśmiał się cicho
-Bo gdybyś się na mnie patrzył czułabym to - rzuciłaś niechętnie przenosząc swój wzrok na niego. Wysoki roześmiany brunet pokręcił głową cicho się śmiejąc. Prychnęłamśod nosem widząc jego reakcję, podpadł Ci na początek.
Nagle rozbrzmiała muzyka, Wasze oczy wpatrywały się w dziewczynę w pierwszym szeregu, która zaczęła pokazywać nam nowe ruchy.
Głośno muzyka dudniała w przestronnym pomieszczeniu, kolejne grupki tancerzy wychodziły na środek, by się pokazać przed innymi.
W ostatniej grupie byłaś Ty, z uśmiechem na ustach stanęłaś na środku pomieszczenia wraz z pozostałymi. J-Hope usiadł na wprost Ciebie uśmiechając się szeroko i jednocześnie rozmawiając z Laurą. Park puścił piosenkę z odtwarzacza, po czym szybkim krokiem do Was dołączył.
Próba zakończyła się coś po dwudziestej, zmęczeni, ale zadowoleni opuściliście salę. Każdy rozdzielił się w swoją stronę, niestety tylko Ty musiałaś iść sama, ponieważ nikt inny nie szedł tą samą drogą:
-___ zaczekaj! - dobiegło Cie wołanie chłopaka, odwróciłaś się szybko. Tuż obok Ciebie stanął J-Hope trzymając w dłoni komórkę
-Co jest?
-Mogę Cię odprowadzić?
-Z tego co wiem to tylko ja idę w tę stronę - rzuciłaś ruszając w drogę
-Nie prawda. Laura uświadomiła mi, że mieszkamy obok siebie - zaśmiał się
-Jak to?
-Nie pamiętasz może, jak do Dongdaemun-gu wprowadziła się rodzina z takim przystojniakiem?
-Słyszałam coś, ale nikt mi nie mówił o tym przystojniaku, znasz go - zaśmiałaś się, brunet zrobił smutną minę na co zaczęłaś się śmiać jeszcze głośniej.
Droga do domu zajęła Wam około dziesięciu minut, wbrew pozorom nie mieszkałaś daleko od budynku gdzie od ponad roku uczysz się różnych choreografii.
-Tu mieszkasz? - zapytałaś zaskoczona widząc jak chłopak przystaje przy małym białym domku
-Tak a co?
-Ja mieszkam po drugiej stronie - powiedziałaś zaskoczona patrząc to na swój dom to na dom Koreańczyka
-Aww los chyba chce byśmy się nie rozdzielali za bardzo - rzucił radosny
-Dziwny jesteś
-Dlaczego?
-Bo ciągle się uśmiechasz, żartujesz
-To dziwne ? - zapytał robiąc dziwną minę
-Am wiesz...znam osoby, które raczej nie są aż tak bardzo szczęśliwe jak Ty
-Bo wiesz ja jestem J-Hope, hope to nadzieja więc
-Tak się składa, że doskonale znam angielski, więc wiem co znaczy hope - rzuciłaś rozbawiona. Czarnooki tylko się zaśmiał tuląc Cie do siebie.
Po krótkiej chwili stałaś już na środku holu uśmiechając się do siebie na myśl o HoSeok'u.
O piątej rano obudziło Cie dziwne pukanie. Ziewnęłaś cicho siadając na łóżku. Tuż po Twojej lewej stronie było okno, a za nim nie kto inny jak HoSeok. Wstałaś gwałtownie z łóżka podchodząc do okna, otwarłaś je szybko mówiąc:
-Co Ty tu robisz idioto? Jest piąta rano - szepnęłaś w miarę cicho, by nie zbudzić domowników
-Wiem to, ale wpadłem, bo się za Tobą stęskniłem
-Spadaj J-Hope, jest piąta rano, sobota ja chcę spać - mruknęłaś zła, chciałaś zamknąć okno, lecz dłoń chłopaka mi to uniemożliwiła. Otworzył je szerzej wchodząc do środka, nie czekając dłużej położył się na moim łóżku:
-Co Ty robisz?!
-Jak to co? Leże sobie - zaśmiał się cicho - chodź połóż się obok mnie - dodał po chwili klepiąc miejsce obok siebie
-Spadaj stąd HoSeok, to mój pokój i moje łóżka - na te słowa prychnął pod nosem wciąż klepiąc miejsce obok siebie.
Zmęczona i zła położyłaś sie obok niego, zakryłaś się kocem odwracając się do niego tyłem. Przybliżył się bardziej tuląc Cie do siebie:
-Weź te łapska - warknęłaś coraz bardziej podminowana
-Aww jesteś taka słodka, gdy się złościsz - znów się zaśmiał
-Obiecuję Ci, że pożałujesz tego
-Dobrze moja droga, pożałuję, ale dopiero rano gdy się obudzimy - mruknął Ci do ucha bardziej Cię tuląc do siebie. Uśmiechnęłaś się lekko czując na swojej szyi jego ciepły oddech oraz rękę, która obejmowała Cię czule w talii.
Nigdy nie sądziłam, że potrafię tak szybko pisać. Ze scenariuszem uporałam się w dwadzieścia minut, ( normalnie pisze je około godziny).
Pisałam tak szybko tylko dlatego, że chciałam coś wstawić na bloga.
Mam nadzieję, że scenariusz nie wyszedł źle :)
MILE WIDZIANE KOMENTARZE ONE NAPRAWDĘ BARDZO MOTYWUJĄ :)
-A.R.M.Y
Ahhh <3
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co będę czytać!
Mam nadzieję, że będziesz pisać więcej ^^
Jeśli mogę, to baaardzo bym prosiła o jakiś scenariusz z Jungkookiem <3
Nie, scenariusz nie wyszedł źle, tylko staraj się pisać bardziej naturalnie, wiesz... Znają się jeden dzień ledwo, i już bardziej nie protestuje, gdy się do domu "włamuje" i do łóżka włazi XD Ale to tylko drobna uwaga, bo Hopiś super wyszedł~
MariAnne~
O, i jeszcze:
http://motylepieklo.blogspot.com/
To mój blog :3 Mogłabyś czasem zajrzeć? Bardzo by mi było miło <3
Nie wyszedł mi tak jak chciałam, ale tylko dlatego, że pisałam go naprawdę szybko :)
UsuńPostaram się poprawić w dalszych scenariuszach :)
Dziękuję za opinię ^^
Oczywiście rozumiem, każdemu się zdarza ^^
Usuń^.^
OdpowiedzUsuńJak słodko! Twoje scenariusze naprawdę doprowadzają mnie do Alzheimera xD Ale trudno. Bo warto <3
LeeNa
Nigdy nie sądziłam, że w przyszłości uda mi się napisać coś słodkiego ;)
Usuń