środa, 30 marca 2016

Scenariusz #13 Rap Monster Tajemniczy tekściarz

Pędziłaś do szkoły martwiąc się, że kolejny raz pod rząd spóźnisz się na lekcję angielskiego.
Wpadłaś do klasy z ogromnym hukiem oczy wszystkich uczniów skierowały się na Twoją zmęczoną od biegu osobę. Ubrana w białe poszarpane rurki i zieloną bluzę stałaś przy biurku nauczyciela łapiąc oddech. Wysoki mężczyzna po czterdziestce spojrzał na Ciebie znad okularów mówiąc ledwo dosłyszalnie:
-Usiądź ___ na miejscu. Nie wpiszę Ci spóźnienia, ale tylko ten jeden raz Ci daruje - mruknął zamykając dziennik. Przytaknęłaś ruszając w stronę swojego rzędu. Usiadłaś w ostatniej ławce od okna wyjmując z czarnej skórzanej torby zeszyt i długopis.
Zerknęłaś na chłopaka, który siedział ławkę obok. Wysoki farbowany blondyn siedział w ostatniej ławce ubrany w czarną bluzę i czarne jeansy. Białe słuchawki przyczepione do telefonu były zawieszone na jego uszach. Jego prawa ręka cały czas kreśliła jakieś nieznane Ci wzory.
Od ponad roku chodzi z Tobą do klasy, jest cichy i do nikogo się nie odzywa. Nic o nim nie wiesz, no prócz tego, że ma nazywa się Kim Namjoon i jest Koreańczykiem. Tylko tyle mogłaś powiedzieć na jego temat, w pewnej chwili jego brązowe tęczówki spojrzały na Ciebie. Zrobiłaś duże oczy karcąc się jednocześnie w duchu za przyglądanie się koledze z klasy. Uśmiechnęłaś się lekko odwracając od niego szybko swój wzrok.
Ciche westchnięcie dobiegło Cię od jego strony, chciałaś na niego spojrzeć, lecz bałaś się, że znów przyłapie Cię na obserwowaniu i uzna Cię za kogoś niepoczytalnego.
Twoje duże i szczere oczy spojrzały na nauczyciela, który od pięciu minut tłumacz Wam lekcje a Ty dopiero teraz się spostrzegłaś. Westchnęłaś cicho chwytając czarny długopis przepisując jednocześnie temat i kilka zdań.

Trzecia lekcja okazała się być dla Twojej klasy zbawienna, jak się okazało Pani Young od matematyki zachorowała i nie przyjechała na lekcję. Siedzieliście więc w bibliotece.
Siedziałaś pod ścianą na końcu pomieszczenia, miałaś stąd doskonały widok na wszystkich ludzi w sali. Kika osób szeptało coś miedzy sobą, para chłopaków oglądała coś na komórkach a dwie okularnice siedziały pod ścianą obok Ciebie czytając jakąś książkę.
W pewnym momencie dostrzegłaś Kim'a, blondyn siedział oparty o regał z książkami, wciąż słuchał muzyki i rysował coś po zeszycie. Zawsze ciekawiło Cię to co on tam rysuje oraz dlaczego ciągle słucha muzyki, sama ją kochałaś, ale nie słuchałaś jej tak często jak kolega z klasy. Przygryzłaś nerwowo wargę zastanawiając się czy podejść do niego, w sumie i tak nie miałaś nic do stracenia.
Po kilku sekundach przysiadłaś się obok chłopaka, brązowooki spojrzał na Ciebie, po czym znów zajął się kreśleniem w zeszycie. Zerknęłaś na kawałek papieru, który był zapisany w jakimś tekście:
-Piszesz opowiadania? - zapytałaś zaciekawiona, dopiero po kilku sekundach uświadomiłaś sobie, że on Cię nie słyszy. Zdjęłaś więc mu słuchawki z uszu co go bardzo mocno zaskoczyło:
-Coś się stało? - zapytał niepewnie zamykając notes
-Nie, po prostu jestem ciekawa co piszesz. Na każdej przerwie i lekcji masz otwarty notes, słuchasz muzyki i piszesz coś.  Piszesz opowiadania?
-Ach nie, nie to nie są opowiadania
-Tylko? - zapytałaś zaciekawiona. Koreańczyk już miał coś powiedzieć, ale zadzwonił dzwonek. Hałas jacy zrobili uczniowie zagłuszał każde słowo, które wypowiadał kolega z klasy.
Na przerwie nie udało Ci się z nim dogadać ponieważ dopadła go zgraja jego kolegów, więc dałaś sobie spokój mimo,że w środku aż Tobą targało, by dowiedzieć się więcej i o tym zeszycie jak i o tym chłopaku.
 Ostatni dzwonek rozbrzmiał na szkolnym korytarzu, przez resztę dnia nie było Namjoon'a, było Ci trochę przykro, ale co mogłaś zrobić. Smutna wyszłaś z klasy wpadając na kogoś:
-Ach przepraszam nie chciałam - mruknęłaś unosząc wzrok na osobę na którą wpadałaś. Przed Tobą stał wysoki dobrze zbudowany chłopak  z paczki Twojego kolegi z klasy:
-Mam coś dla Ciebie - powiedział z uśmiechem wyjmując białą kartkę z tylnej kieszeni
-Co to jest? - zapytałaś zaskoczona, brunet nic nie odpowiedział tylko z uśmiechem opuścił Cię nucąc coś pod nosem.
Zaciekawiona rozłożyłaś kartkę czytając "Kieruj się cały czas korytarzem, na wprost Ciebie będą schody, proszę wyjdź po nich" .Schowałaś białą kartkę do torby i tak jak było napisane ruszyłaś w stronę schodów.
Będąc na miejscu ruszyłaś nie pewnie po nich do góry, szare ściany po obu Twoich stronach były lekko chropowate i brudne. Na samej górze napotkałaś zamknięte drewniane drzwi a na nich przylepioną kartkę "Mimo takiego paskudnego korytarza w środku jest całkiem nieźle" Zdjęłaś ją znów chowając do torby. Nacisnęłaś lekko zardzewiałą klamkę, tuż za drzwiami zobaczyłaś małe pomieszczenie. Szare ściany a  na nich obrazy z dawnych lat, całe pomieszczenie było raczej mało zadbane. Duży fortepian po Twojej prawej stronie stał zakryty białym prześcieradłem, kilka krzeseł leżało na podłodze, kilka książek ułożonych pod ścianą były pokryte kurzem:
-Po co ja tu przyszłam ? - mruknęłaś. Już miałaś zawrócić gdy ujrzałaś kolejną kartkę przyczepioną do dużej szafki, podeszłaś do niej szybko odpinając ją "Dotarłaś aż tutaj, cieszę się, że jednak nie zawróciłaś. Mam nadzieję, że zaraz wejdziesz za kolejne drzwi i zechcesz się ze mną spotkać" Pokręciłaś głową nie dowierzając, że jednak idziesz dalej.
Kolejne drzwi były z dębu, otworzyłaś je widząc kolejne schody, tym razem drewniane. Ruszyłaś po nich szybko, ich ciche skrzypienie przyprawiało Cię o ciarki. Nie sądziłaś, że w szkole jest takie pomieszczenie i tyle schodów.
U samej góry leżała kolejna kartka z napisem "Zapraszam do mojego świata księżniczko".
Stanęłaś na dachu szkoły, z kominów wydobywał się dym, kilka budynków wokół szkoły wydawało się być teraz na równi z Tobą. Ruszyłaś niepewnie przed siebie.
Przy krawędzi stał Namjoon, w dłoni trzymał notes a w drugiej długopis. Podeszłaś do niego niepewnie widząc jak wpatruje się w Ciebie:
-Dlaczego kazałeś mi tu przyjść? - zapytałaś w końcu
-Chciałaś się dowiedzieć dlaczego ciągle piszę, proszę o to mój zeszyt - rzucił z lekkim uśmiechem podając Ci go.
Usiedliście na ziemi obok siebie. Blondyn wpatrywał się w Ciebie uważnie a Ty z ogromnym zachwytem wchłaniałaś kolejne linijki tekstu:
-Piszesz piosenki? - zapytałaś z nie dowierzaniem - to dlatego ciągle słuchasz muzyki - zaśmiałaś sie cicho oddając mu pracę.
-Kocham muzykę, jest dla mnie czymś naprawdę ważnym - zaczął lekko skrępowany - wiesz ___ tak sobie pomyślałem, co Ty na to aby nasze relacje się zmieniły?
-Co? - jęknęłaś nie wiedząc o co mu chodzi
-Ach - mruknął speszony pod nosem - miałem na myśli... co Ty na to abyśmy zostali przyjaciółmi? Nie mam przyjaciółki a bardzo bym chciał mieć
-A Ci chłopacy co z nimi spędzasz czas na przerwach?
-To są chłopcy a ja chcę przyjaciółkę - zaśmiał się ukazując mały dołeczek po lewej stronie
Uśmiechnęłaś się lekko do niego pytając:
-Czyli teraz kiedy poznałam Twoją tajemnicę będę mogła czytać Twoje dalsze prace?
-Oczywiście, kto wie może mnie natchniesz na jakąś balladę? - zaśmiał się tuląc Cię lekko do siebie
-Oby - szepnęłaś widząc wreszcie uśmiechniętego Kim'a. Zawsze był taki cichy i ponury a teraz? Uśmiech nie schodzi mu z twarzy, to dobrze, bo bardzo ładnie mu z nim

Po kilku miesiącach tak bardzo się zżyłaś z Rap Monsterem, że postanowiłaś zamieszkać u niego na wakacjach. Może i Ty poczujesz jakąś wenę twórczą będąc przy tekściarzu?




I jak podoba Wam się kolejny scenariusz?
Mam nadzieję, że go nie zawaliłam ^^
MILE WIDZIANE KOMENTARZE

-A.R.M.Y

 

4 komentarze:

  1. Nie, nie zawaliłaś *-*
    Omoo
    Jest świetny, serio, nie mam w zwyczaju komuś słodzić.
    Strasznie mi się podoba!
    Tylko jedno mnie nurtuje, a raczej bawi troszkę (W pozytywnym sensie, oczywiście ^^):
    Dlaczego zawsze, wszyscy w Twoich pracach mówią "księżniczko"? :D Czuję się wyróżniona, ale po tylu "księżniczkach" mogę się uznać za królową xD
    MariAnne~

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz ^^
    Wiesz dawniej będąc w fandomie Directioners, Niall mówił tak na swoje fanki.
    Tak jakoś mi się to spodobało, że teraz "księżnczkuję" w każdym opowiadaniu czy scenariuszu. Nie raz próbowałam to jakoś zmienić, ale nie za bardzo mi to wychodziło, więc postanowiłam tego już nie zmieniać :)
    Cieszę się, że scenariusz przypadł Ci do gustu :)
    Tak w ogóle mam zamiar niedługo wstawić dla Ciebie kolejny scenariusz z Kookie'm ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, jak zawsze. Przy okazji - zgadzam się z MariAnne, rzeczywiście można się poczuć księżniczką/królową, kiedy widzi się to tyle razy <3
    Oby tak dalej!
    LeeNa

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy