czwartek, 31 marca 2016

Scenariusz #15 V Tylko Twój...

Moja ____
Piszę ten list naprawdę późno, więc może być on bez ładu czy składu, ale to nie ważne. Ważne są słowa, które chce Ci przekazać.
Zawsze wmawiałem sobie, że miłość nie istnieje czy też, że ona nie może mnie spotkać, w końcu kto by chciał takiego chłopaka? 
Miałem nie raz za złe parom, które chodziły po parku, że się przy mnie całują czy inaczej jeszcze okazują sobie uczucia, ale teraz ich rozumiem.
Pamiętam jak pierwszy raz się spotkaliśmy to było tak cholernie zabawne...
Wracałem właśnie z wesołego miasteczka jedząc moją ulubioną watę cukrową, w pewnym momencie zadzwoniła mi komórka. Nie uważałem. Wpadłem na Ciebie moja wata cukrowa spadła na Ciebie, gdy upadłaś na chodnik, przylepiła Ci się do rozpuszczonych włosów. Przepraszałem, Cię wtedy naprawdę bardzo długo, ale wybaczyłaś mi uśmiechając się pięknie.
Tak jakoś się złożyło, że wpadaliśmy na siebie jeszcze kilka razy, raz nawet dostałem od Ciebie drzwiami gdy wychodziłem z biblioteki. Ach te wspomnienia...
 Teraz po tych cholernie długich miesiącach siedzę w pokoju i piszę list. Kookie śpi na moim łóżku, ponieważ od kilku dni dręczą go jakieś koszmary, jako dobry hyung pozwoliłem mu dziś u mnie przenocować. Ja i tak nie będę spał.
Zawsze gdy o Tobie myślę wpierw widzę gwiaździste niebo następnie Twoją śliczną twarz, która wpatruje się we mnie gdy śpię. Moje wspomnienia ciągle przelatują mi przed oczami zasłaniając rzeczywistość. Błądzę między marzeniami, wspomnieniami i rzeczywistością. Nigdzie nie potrafię się odnaleźć...dlaczego?
W wspomnieniach   tulę  Cię i słyszę Twój cudowny śmiech, kiedy Namjoon opowiada nieśmieszny żart. Zawsze byłaś dla mnie, dla nas takim światełkiem, jeszcze większym nawet niż J-Hope. Od pierwszego wejrzenia  wpadłaś mu  w oko, ach ile ja się napracowałem, by wybić mu Cię z głowy. Warto było, nawet na te dwa lata.
W marzeniach znów Cię spotykam wracając z wesołego miasteczka, znów rozmawiamy i śmiejemy się.
W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Nienawidzę do niej wracać, zamiast wracać szczęśliwy do dormu wracam przygnębiony. Nikt mnie już nie tuli, nie całuje i nie pyta jak minął dzień. To tak cholernie boli, bo przecież zrobiłem tak wiele. Oddałem Ci serce, myśli i oddałbym jeszcze więcej, by tylko przy Tobie być. 
Niestety dwa dni przed rocznicą w pokoju zastałem trzy duże walizki i Ciebie we łzach. Wiedziałem co to oznacza, ale i tak starałem się to odganiać, by nie cierpieć. 
Powiedziałaś wtedy, że to był błąd, że nie pasujemy do siebie. 
Zostawiłaś mnie samego, bez serca i myśli, zupełnie wypranego z uczuć. Przez cztery godziny leżałem na łóżku zalany łzami, w dłoniach obracałem nasze ostatnie zdjęcie, ponieważ resztę zniszczyłaś.
Przykro mi, bardzo mi przykro pisząc ten list.
Namówił mnie do tego Suga, powiedział, że to mi pomoże. Czy to prawda? 
Zobaczę, gdy go wyślę, może nie zmieniłaś adresu zamieszkania ta jak numeru?
Minęło tak wiele czasu odkąd ostatni raz Cię widziałem, słyszałem....całowałem 
Nie będę się rozpisywał, nie dam rady, ponieważ kolejne łzy zasłaniają mi obraz.
Wiedz, że moje serce nadal należy do Ciebie, moje myśli wciąż błądzą wokół Twojej prześlicznej osoby. Mimo, że tak mnie potraktowałaś, że zostawiłaś jak śmiecia ja...nadal Cię kocham. 
I wiem jedno, na pewno nigdy nie przestanę...Obiecuję
Na zawsze tylko Twój... Taehyung ♥ 

Kilka razy pod rząd czytałaś ten list, wyrażał tak wiele emocji.
W bladych i zimnych dłoniach trzymałaś komórkę i podarte zdjęcie TaeTae, łzy spływały Ci po policzkach spadając na jego podobiznę.
Co tydzień czytałaś list zastanawiając się czy o nadal Cię kocha, przecież minęło już trzy lata..to tak wiele czasu...
Wybrałaś numer swojego byłego chłopaka, pojawiła się zielona słuchawka. Przez kilka minut wpatrywałaś się w nią zastanawiając się czy zadzwonić...
Niestety po raz kolejny stchórzyłaś, zablokowałaś urządzenie i rzuciłaś je na łóżko.
Złożyłaś list ze zdjęciem i przez łzy szepnęłaś ostatnie słowa Twojego byłego chłopaka "Na zawsze Tylko Twój" 



Ach jakoś mnie wzięło na taki ckliwy scenariusz
Przepraszam jeśli nie wyszedł, ale nie jestem dobra w opisywaniu uczuć
Mimo to mam nadzieję, że się Wam spodobało
MILE WIDZIANE KOMENTARZE ^^

-A.R.M.Y

P.S za wszelkie możliwe błędy przepraszam

4 komentarze:

  1. Scenariusz bardzo dobryyy~
    Ale znowu smutny, thoo :<
    Ale mówię, świetny <3
    Lubię te w formie listu.
    Ale dusza polonisty mi nie pozwala wybaczyć, i Cię poprawię:
    Zamiast "Zdjencie" ("w dłoniach obracałem nasze ostatnie zdjencie") powinno być "Zdjęcie" ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah wiem wiem było tak kilka błędów, ale nie mogłam ich poprawić, ponieważ mój laptop postanowił się zbuntować;/
      Poprawiłam już błędy ( a przynajmniej te które widziałam) dziękuję za opinię, mam nadzieję, że z każdym dniem przybędzie Was więcej ( czytelników )
      Bardzo bym chciała ^^

      Usuń
  2. Mimo że smutno, to dla masochistki jak ja i tak jest słodko. Za słodko (zalecana dawka cukru w opowiadaniach - 5-6 łyżeczek, dawka cukru zamieszczona w każdym opowiadaniu na blogu - 16 i więcej łyżeczek) ^.^ Ale i tak cię kocham.
    Za niedługo będę musiała powiedzieć "Żegnaj, ma masochistyczna duszo, która specjalnie katuje się dodatkowymi porcjami cukru". Jednak nie mogę się powstrzymać i cały czas się nim faszeruję. Kto wie, może na końcu cukiernicy pojawi się Suga? Wierzę w to xD Opowiadanko świetne <3 Nic więcej nie mogę powiedzieć xD

    LeeNa

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy