wtorek, 8 marca 2016

Scenariusz #3 T.O.P Gdy nie czujesz do niego tego samego

Praca jako stylistka potrafi być bardzo męcząca. A zwłaszcza gdy pod swoimi skrzydłami masz pięciu przystojnych chłopaków. Od dwóch lat ubieram członków pięcioosobowego zespołu o nazwie BigBang.
Stałam właśnie oparta o ścianę popijając kawę, którą kupiłam dosłownie kilka minut temu.
Ubrałam dziś sobie czarne poszarpane spodenki oraz białą koszulkę na szelkach.Zawsze wolałam luźny styl, jest dużo wygodniejszy niż inne.
- ____! - krzyknął G-Dragon. Spojrzałam w jego kierunku, moim oczom ukazał dość wysoki, szczupły Koreańczyk o farbowanych białych włosach. Ubrany w czarną koszulkę z napisem "fuck" oraz czarne rurki
-Co chcesz? - zapytałam zrezygnowana.
-Coś się stało? Masz bardzo smętną minę, to bardzo do ciebie nie podobne - rzucił podchodząc do mnie. Spojrzałam to na niego to na kubek kawy.
-Nic się nie dzieję, spokojnie Ji Yong jak coś się będzie działo to ci powiem.
-Na pewno? - zapytał podejrzliwie. Kwon należy do osób, które chcą pomóc nawet wtedy gdy nie mogą czy nie potrafią.
-Tak. Wołałeś mnie po coś, ale nadal nie wiem po co
-Ah już nie ważne, po prostu szukałem czegoś, ale sobie teraz przypomniałem, że zostawiłem w domu - mruknął wymijając.
-Macie dziś wywiad, prawda? O której? - zapytałam odkładając kubek na stół
-Za godzinę, więc potrzebujemy już ubrań - uśmiechnął się szeroko
-W takim razie zawołaj resztę chłopaków - mruknęłam podchodząc do pięciu różnych stanowisk z ubraniami. BigBang słynie z naprawdę dobrej muzyki, świetnych raperów oraz ciekawego stylu.
Ubieranie ich potrafi być naprawdę denerwujące, bo albo jednemu coś nie pasuje albo drugiemu.
Najgorszy z nich wszystkich jest chyba T.O.P, ten chłopak potrafi być cholernie wkurzający.
Mimo to lubię go, lubię całą piątkę.

Po kilku minutach do garderoby wpadli chłopcy. Śmiechy i docinki wydobywały się z ich ust a przystojne twarze były pełne radości. Są słodcy gdy się tak zachowują.
-___! - krzyknęli na raz tuląc mnie mocno do siebie
-Udusicie ... mnie - jęknęłam czując coraz mniej tlenu w płucach. Po tych słowach puścili mnie uśmiechając się szeroko
-To kto pierwszy?- zapytałam niecierpliwie widząc, że do wywiadu została nie cała godzina. Żaden z nich nawet na mnie nie spojrzał. Już byli zajęci czymś innym. Seungri obracał się na krześle obrotowym, GD udawał, że pisze tekst. Natomiast Daesung i T.O.P tłukli się  na ziemi:
-W takim razie ty pierwszy Taeyang - chłopak na te słowa odłożył komórkę na stół i podszedł do mnie zdejmując jednocześnie koszulkę. Przez kilka sekund wpatrywałam się w jego umięśnioną klatkę piersiową, by po chwili poczuć gorące wypieki na twarzy.
Podeszliśmy do stanowiska z ubraniami, zaczęłam szukać jakiejś fajnej koszulki, gdy nagle za sobą usłyszałam głos T.O.P 'a:
-___? Mogę być ostatni, bo mam do ciebie ważną sprawę
-Mhm, jeśli chcesz - mruknęłam nie zwracając na niego uwagi.
Jak się okazało znalezienie odpowiedniego stroju dla tancerza było błyskawiczne.
Daesung i Seungri byli mało chętni do pomocy, więc z nimi musiałam się uporać w dobre dwadzieścia minut. Lider wykazywał więcej chęci, więc praktycznie nie musiałam szukać dla niego ubrań, bo sam znalazł je szybciej:
-T.O.P rusz się zaraz macie wywiad - mruknęłam zdenerwowana widząc Koreańczyka, który grał na telefonie. Chłopak westchnął cicho podchodząc do mnie.
-Więc miałeś jakąś sprawę - zaczęłam szukając koszuli dla rapera
-Am - zaczął niepewnie przeczesując swoje blond włosy
-Masz sweter- rzuciłam podając mu
Seung Hyun westchnął cicho, ubierając się szybko. Po krótkiej chwili znalazłam też czarne rurki, które podałam mu od razy gdy tylko wpadły mi w ręce.
Nim się obejrzałam, zaczęli się przygotowywać do wyjścia na wywiad w telewizji:
-Nadal nie wiem co to za ważna sprawa - rzuciłam poprawiając jego biały sweter
-Bo - zaczął - ___, podobasz mi się - szepnął patrząc na mnie uważnie. Spojrzałam na niego zaskoczona, jego duże czarne oczy patrzyły na mnie pełne nadziei i strachu
-Oppa - jęknęłam nie wiedząc co powiedzieć. Nagle zawołał go GD, który już wychodził na scenę
-Powiesz mi gdy skończy się wywiad - szepnął całując mnie lekko w czubek głowy.
Znikł mi z oczu już po kilku sekundach.

Siedziałam na krześle oniemiała. Nie wiedziałam co myśleć, jego wyznanie naprawdę mnie zaskoczyło, w końcu nawet nie dawał po sobie poznać, że coś do mnie czuje.
Lubię go, ale nie kocham. Przyjaźnimy się i chcę żeby tak zostało, nie pasujemy do siebie. Jesteśmy naprawdę różni, zbyt różni, by być razem.

Po dwóch godzinach chłopcy wrócili do szatni. Stałam oparta o ścianę czekając na chłopaka, gdy tylko go zobaczyłam powiedziałam;
-Chodź Choi, musimy porozmawiać - moje serce biło jak oszalałe a ręce były całe mokre. Nie chcę go zranić, ale nie będę z nim z przymusu.
Staliśmy na środku łazienki. Patrzyliśmy się na siebie przez krótką chwilę, by zacząć na raz:
-Ja - po tych słowach uśmiechnęliśmy się do siebie nie śmiało mówiąc - ty pierwszy/pierwsza.
-To może ja - zaczął T.O.P podchodząc od mnie - księżniczko ja naprawdę cię kocham. Nie jestem dobry w okazywaniu uczuć a przynajmniej nie tak jakbym chciał. Chcę żebyś wiedziała, że moje uczucie do ciebie jest prawdziwe i bardzo mocne.
Kocham cię ___ i bardzo chcę być z tobą.
-T.O.P ja - jęknęłam - ja cię lubię. Bardzo cię lubię, jesteś miły i bardzo zabawny. Ale nie sądzę, byśmy tworzyli dobry i stały związek. Różnimy się i to cholernie, chcę żebyś znalazł sobie kogoś kto na pewno przy tobie będzie przez cały czas. Z kim nie będziesz się kłócił, bo jako przyjaciele mamy za sobą naprawdę sporo sprzeczek, a co dopiero gdybyśmy byli razem. Och wolę nawet nie myśleć.
Nie chcę niszczyć naszej przyjaźnij, bo co się stanie gdy nam nie wypali? Nie chcę wtedy rezygnować z pracy i nie chcę kończyć z przyjaźnią z resztą chłopaków.
Blondyn patrzył na mnie nie dowierzając. Jego oczy były pełne łez, ale czy prawdziwych?
-___ nie możesz mi tego zrobić. Ja cię kocham. Bardzo cię kocham - rzucił tuląc mnie do siebie.
Odepchnęłam go lekko mówiąc:
-Ale ja ciebie nie kocham T.O.P, traktuję cię tylko jako przyjaciela i chcę żebyśmy zostali tylko i wyłącznie przyjaciółmi. Nie chcę cię ranić, ale nie mogę być z kimś z przymusu - po tych słowach wyminęłam go.
Nagle poczułam silny uścisk na nadgarstku, odwróciłam się zaskoczona w stronę chłopaka. Patrzył na mnie z gniewem i żalem na twarzy, trzymał mnie przez krótką chwilę tylko po to, by mnie puścić i bez słowa odwrócić się ode mnie i wejść do kabiny.
Westchnęłam cicho czując ból na widok tak zrozpaczonego rapera. Szkoda mi go, ale naprawdę nie mogę z nim być.


Moja praca z BigBang skończyła się z momentem gdy opuściłam łazienkę. Chłopcy wiedzieli, że Choi chcę poprosić mnie o chodzenie. Gdy zobaczyli moją minę wiedzieli, że to się nie udało. Pobiegli do przyjaciela nawet nie zwracając na mnie uwagi.
Minął tak miesiąc, Seung Hyun przestał chodzić na próby, nie zachowywał się tak jak dawniej przez co cierpieli fani, on, ja i cały zespół.
W końcu postanowiłam porozmawiać z chłopcami.
W piątkowy wieczór zebraliśmy się wszyscy w ich salonie w dormie. Między nami panowała cisza, którą postanowił przerwać Daesung:
-Po co się tu zebraliśmy?
-No właśnie? - wypalił Taeyang
- Chciałam z wami porozmawiać o zachowaniu T.O.P'a - mruknęłam patrząc na blondyna, który unikał mojego wzroku - doszłam do wniosku, że to nie ma sensu.
-Nie ma sensu co? - zapytał lider patrząc na mnie uważnie
-Praca z wami. Wasi fani, wy i ja cierpimy wszyscy z powodu zachowania Choi'ego, który zachowuje się tak a nie inaczej przeze mnie. Dałam mu kosza, ale tylko dlatego, że nie mogę być z kimś kogo nie kocham. Minął miesiąc, miałam nadzieję, że wszystko się ułoży a wychodzi na to, że jest coraz gorzej.
Postanowiłam więc poprosić waszego menagera o rozwiązanie umowy. Od wczorajszego wieczora nie jestem już waszą stylistką. Pracuję teraz dla EXO - po tych słowach T.O.P podniósł gwałtownie głowę mówiąc :
-Nie.... nie mogłaś mi tego zrobić - jęknął patrząc na mnie ze smutkiem w oczach.
-Przykro mi chłopcy, ale tak się stało. Żałuję, naprawdę żałuję, ale już tego nie cofnę. Nie mogę i nie chcę.
W salonie zapadła cisza. Każdy "trawił" otrzymane informacje.
Po godzinie rozmowy i wyjaśnień, pożegnałam się z chłopcami. Nawet Seung Hyun się przełamał  i nie przytulił.
Wychodząc z ich dormu zakończyłam tym samym pracę i przyjaźń z nimi.A to wszystko przez nieodwzajemnioną miłość.

Z bólem serca i łzami w oczach przekroczyłam próg kolejnego dormu. Dormu chłopaków z EXO, nowi chłopcy, nowe znajomoście wszystko zupełnie nowe.
-Ty jesteś pewnie ___ - usłyszałam radosny głos po mojej lewej stronie, wysoki i szczupły chłopak o brązowych oczach i z ogromnym uśmiechem na twarzy ukłonił się przede mną:
-Ty jesteś Lay, prawda?
-Tak, proszę daj to - rzucił chwytając moją walizkę z rzeczami - pokażę ci twój pokój. Jestem pewien, że ci się spodoba.
-Gdzie reszta chłopaków?
-Są jeszcze na próbie, ja zostałem, by cię przywitać w ich imieniu - rzucił radosny.
Weszliśmy do dużego pokoju z fioletowymi ścianami
-Oto i on - zaśmiał się wskazując ręką na całe pomieszczenie
-Dziękuję. - rzuciłam siadając na łóżku. Chłopak wychodząc zapytał jeszcze:
-To ty pracowałaś z BigBang?  - od razu przypomniałam sobie piątkę roześmianych chłopaków
-Tak  - rzuciłam przez łzy - to ja - dodała, po chwili ocierając pojedynczą łzę.
- A.R.M.Y










3 komentarze:

  1. Ohh, dlaczego zawsze muszę odtrącać czyjąś miłość?! I dlaczego akurat miłosć TOP'a, co? ;-; :<
    Ale cudowne i tak *-*
    Ale do cholery! Więcej cukru, przynajmniej raz XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodko gorzki scenariusz ^^ bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy