środa, 6 kwietnia 2016

Scenariusz #20 Key Zwykły człowiek

I oto kolejny scenariusz z istotami paranormalnymi ^^ 
Może się pojawić JIMIN z BTS ;) 
Ale to jeszcze wyjdzie w praniu, mam nadzieję, że się Wam spodoba ^^

Mieszkasz w Świecie Ludzi, mimo, że nie jesteś człowiekiem. Zostałaś skazana na bycie w tym miejscu za zdradę w Świecie Upadłych. Twoim znakiem rozpoznawalnym są oczy, Twoje lewe oko jest błękitne a prawe czarne. Wszyscy uważają Cię za jakąś dziwną dziewczynę, lecz Ty wiesz, że jesteś wyjątkowa i po prostu Ci zazdroszczą. Ludzie z natury są okropnymi zazdrośnikami.

Północ już dawno wybiła, lecz Ty wciąż siedziałaś na ławce w parku. Słuchałaś głośnej muzyki, by zakłócić ciszę, która panowała wokół Ciebie.
W pewnym momencie usłyszałaś krzyk, zerwałaś się na równe nogi gotowa do ataku.
Ku Twojemu ogromnemu zaskoczeniu przez park biegł wysoki, szczupły chłopak. Przerażony i ranny.
Zbyt zajęty jego oprawcami nie zauważył Cię, wpadł na Twoją osobę lądując wraz z Tobą na mokrej ziemi:
-Jasna cholera - mruknęłaś
-P...przepraszam - jęknął. Spojrzałaś na niego a on na Ciebie. Blady, z rozciętym policzkiem z którego płynęła czerwona ciecz i ogromnymi oczami. On zauroczony Twoją niezwykle śliczną twarzą i cudownymi oczami. Leżał tak na Tobie przez chwilę dopóki nie usłyszeliście krzyków:
-Tam jest! - po tych słowach zerwaliście się na równe nogi. Nieznajomy chwycił Cię za dłoń biegnąc w stronę ulicy. Wiedziałaś, że jesteś w staniu mu pomóc, ale ujawnienie swoich mocy przed zwykłym człowiekiem, może się okazać naprawdę niebezpieczne.
Po kilku minutach biegu, schowaliście się w jednej z uliczek:
-Przepraszam - zaczął zmęczony łapiąc się za lewy bok -naprawdę nie chciałem Cię przewrócić ani tym bardziej wciągnąć  w to bagno
-Spokojnie, damy jakoś radę - rzuciłaś z uśmiechem. Jego farbowane włosy były w nieładzie a czarny płaszcz rozpięty. Jego ciemno-brązowe tęczówki uważnie na Ciebie patrzyły:
-Masz piękne oczy - szepnął lekko zawstydzony
-Dziękuję - mruknęłaś.
-Gdzie on kurwa jest?! - krzyknął jakiś facet
-Na pewno gdzieś tu, nie mógł tak szybko uciec - dodał drugi. Rozdzielili się w poszukiwaniu chłopaka.
-Musimy stąd iść - zaczął rozglądając się dookoła. Chwycił Twoją dłoń ruszając szybkim krokiem wgłąb uliczki.
Niestety wpadliście na jednego z mężczyzn:
-Tu jest! - krzyknął szczerząc się. Chwycił blondyna za ramię i mocno go odepchnął na ścianę budynku, podszedł do niego uderzając go mocno.
Tuż za Tobą pojawił się drugi oprawca, chciał Cię chwycić, lecz zrobiłaś obrót stając za nim. Kopnęłaś go w bardzo czułe miejsce, przez co upadł. Podeszłaś do niego szybko skręcając mu kark. Padł martwy tuż pod nogi swojego kumpla, łysol odwrócił się w jego stronę, dzięki czemu Twój towarzysz kopnął go.
Przez kilka minut bili się, lecz chłopak zadał ostateczny cios pozbawiając przeciwnika przytomności.
-Czy on - zaczął niepewnie podchodząc do Ciebie
-Nie żyje - odparłaś patrząc na martwego bruneta leżącego na ziemi.
-Co my teraz zrobimy? - zaczął panikować, chodził w kółko wyraźnie przeżywając zaistniałą sytuację. Podeszłaś od niego odwracając go w swoją stronę. Chwyciłaś jego twarz w dłonie mrucząc pod nosem:
-Zapomnisz co tu się działo, zapomnisz kim jestem. Pamiętasz tylko wczorajszy wieczór -szepnęłaś lekko całując go w rozchylone usta. Koreańczyk zemdlał pod wpływem Twojej mocy.
Dwóch Waszych napastników pozbyłaś się dzięki swojej kolejnej mocy, dzięki czemu ani Ty ani nieprzytomny chłopak nie będziecie mieć problemów.
Spojrzałaś na niego z lekkim uśmiechem. Wyglądał naprawdę słodko, gdy spał.


Słuchając swojej ulubionej muzyki przemierzałaś korytarz szkolny. Uczniowie już przyzwyczajeni do twojego nietypowego wyglądu nie zwracali już na Ciebie tak dużej uwagi. W pewnej chwili ktoś na Ciebie wpadł, przez co Twój telefon wypadł Ci z ręki:
-Czyś Ty do reszty zgłupiał?! - krzyknęłaś wściekła.
-P...przepraszam - odezwał się znany Ci głos. Podniosłaś komórkę, po czym spojrzałaś na Koreańczyka, który stał przed Tobą. Farbowany blondyn ubrany w czarną bluzę i czarne rurki:
-Serio nie chciałem - zaczął zawstydzony
-Dobra okey. Jestem ___
-Kim KiBum, ale wolę jak mówi się Key - odparł uśmiechjąc się lekko
-Jesteś tu nowy?
-Tak, wczoraj się tu przeprowadziłem - oznajmił wciąż się do Ciebie uśmiechając - masz piękne oczy - dodał z lekkim rumieńcem
-Dzięki - mruknęłaś znów słysząc komplement na temat swoich oczu.
-Wiesz może gdzie jest sala 313?
-Tak, akurat tak się składa, że mam tam lekcje
-Naprawdę? Super - rzucił z uśmiechem. Ruszyliście razem w stronę klasy, gdzie miała się odbyć lekcja geografii. Nawet nie widać po chłopaku, by był świadkiem śmierci dwóch mężczyzn.

Po skończonych lekcjach wybraliście się do pobliskiej kawiarni. Zamówiliście po coli rozmawiając na różne tematy:
-Masz tu jakiś przyjaciół? - zapytał opierając łokcie o stół
-Nie. Nie mam
-Więc, mogę być Twoim przyjacielem? - zapytał nagle
-Ale znamy się tylko dzień. O przyjaźń, trzeba starać się latami
-Więc niech nasza przyjaźń będzie wyjątkowa - zaśmiał się cicho
-W sumie, i tak nie mam nic do stracenia - odparłaś z uśmiechem, po chwili podeszła do Was kelnerka z Waszym zamówieniem.


Z Kim'em przyjaźnisz się już prawie dwa miesiące, jest naprawdę miłym i zabawnym chłopakiem. Co Cię bardzo zaskoczyło, bo zawsze uważałaś, że Ludzie nie są w stanie zaprzyjaźnić się z kimkolwiek nie z tego świata. Nie raz miałaś ochotę powiedzieć mu prawdę, pokazać kim jesteś, ale wiedziałaś, że zakończy się tylko Waszym rozstaniem.
Pewnego wieczoru wracałaś od Kim'a. Był pochmurny piątek, wiało i grzmiało. Pogoda, która zawsze kojarzyła Ci się tylko z jedną osobą, a mianowicie z Twoim byłym chłopakiem, Jimin'em.
Władał żywiołem powietrza i był (tak jak Ty) Upadłym.
Poprawiłaś kurtkę czując coraz większy chłód, przyśpieszyłaś kroku, by jak najszybciej znaleźć się w ciepłym domu.
Nagle za sobą usłyszałaś głośny trzepot skrzydeł, odwróciłaś się przerażona do tyłu. Tuż przed Tobą stał Jimin, ubrany w granatową opinającą koszulkę i czarne rurki. Z jego pleców wystawała ogromna para czarnych skrzydeł. Rozglądnęłaś się dookoła czy aby nikt na Was nie patrz, szatyn widząc to zaśmiał się cicho chowając jednocześnie skrzydła:
-Czy Tobie do reszty odbiło?! - krzyknęłaś  - Ktoś mógł Nas zobaczyć!
-Spokojnie księżniczko
-Po co w ogóle się tu znalazłeś? - zaczęłaś zła, widząc rozbawienie na twarzy byłego chłopaka
-No proszę Cię, wiesz, że Cię kocham - zaczął swoją gadkę podchodząc do Ciebie
-Kochasz? Czyli dlatego mnie zdradzałeś? - parsknęłaś, szatyn pokręcił głową mówiąc
-To nie prawda. To Rada Ci tak wmówiła, od początku byli przeciwko nam - szepnął ujmując Twoją twarz w dłonie. Kochałaś jego czuły dotyk, pocałunki i to jak nazywał Cię swoją księżniczką, lecz po chwili wpatrywania się w jego białe tęczówki zrozumiałaś, że to zwykły blef z  jego strony. Odepchnęłaś go do siebie czując łzy w oczach:
-Cały czas mnie okłamywałeś, nic dla Ciebie nie znaczyłam od początku, więc dlaczego to akurat teraz miałoby się to zmienić?
-Ja naprawdę Cię kocham ___ - zaczął znów Cię obejmując. Kolejny raz go odepchnęłaś czując coraz więcej łez - masz ze mną wrócić do domu. Być ze mną - zaczął zdenerwowany - Masz mnie kochać! - krzyknął zdenerwowany chwytając Cię mocno za nadgarstek. Próbowałaś się wyrwać, lecz on był zbyt silny:
-Zostaw ją ! - usłyszałaś dobrze znany Ci głos
-Key?! - krzyknęłaś jeszcze bardziej przerażona - idź stąd. Nie możesz tu być
-Zostaw ją - powiedział nie zwracając uwagi na Twoje protesty. Park puścił Twoją siną już dłoń, stanął pomiędzy Tobą a KiBum'em
-Nie masz prawa mi rozkazywać - warknął popychając blondyna - Ona jest moja!
-To nie jest rzecz. To cudowna dziewczyna, która potrzebuje prawdziwego mężczyzny, który da jej bezpieczeństwo i miłość - rzucił przybliżając się do Twojego byłego
-I sądzisz, że Ty mógłbyś jej to dać? Śmieszny jesteś - mruknął popychając Twojego przyjaciela
-Zostaw go w spokoju Jimin! - krzyknęłaś przez łzy, pierwszy raz w życiu się tak bardzo bałaś
-Odejdź stąd marny człowieku, albo będę musiał użyć siły - warknął Upadły patrząc przymrużonymi oczami na swojego rywala. Key nie będąc dłużnym popchnął go sycząc:
-Nie boję się - po tych słowach Jimin się wściekł. Jego tęczówki zrobiły się białe a z pleców wyrosły ogromne skrzydła. Mimo to KiBum stał niewzruszony patrząc na dużo bardziej potężniejszego przeciwnika od siebie. Park uderzył go prawym sierpowym pozbawiając go równowagi, zaśmiał się gardłowo widząc jak Człowiek leży na ziemi.
Twój przyjaciel wstał z ziemi ocierając krew z ust, stanął w bojowej pozycji gotów do walki.
Uderzył kilka razy Jimin'a, lecz zbyt słabo, by chociaż ten stracił równowagę:
-Nie masz ze mną szans - rzucił rozbawiony Par. Ruszył na Key'a, lecz Ty w ostatniej chwili wyciągnęłaś dłoń do przodu wypuszczając z niej czarny strumień mocy. Jimin stanął w ogniu, krzycząc z bólu. Nie czekając na dalszy rozwój akcji chwyciłaś przyjaciela rozkładając czarne skrzydła.

Od tamtego zdarzenia minął miesiąc, do tej pory Key nie dawał znaku życia. Jimin wrócił do Świata Upadłych szykując plan zemsty.
Siedziałaś skulona na ławce w parku o równej północy, czułaś ogromny ból. Pokochałaś go, nawet jeśli jest tylko zwykłym człowiekiem a nie kim z Twojej rasy.
-Mogę usiąść? - usłyszałaś obok siebie głos przyjaciela
-T...tak - na te słowa blondyn zajął miejsce obok siebie. Między Wami panowała krępująca cisza
-Key ja....naprawdę przepraszam... nie chciałabym być - nie skończyłaś, ponieważ Cię pocałował.
Po kilku sekundach oderwał się do Ciebie szepcząc:
-Od początku wiedziałem, że jesteś wyjątkowa

"

mal an haedo dwae neoui du nuni
imi da allyeojwosseo ne bimil
cheoncheonhi gogaereul deureo
nawa nun majchwo jwo
gyeolguk igot modeun siseon
dokchajihan geosdo  "






Oto kolejny paranormalny scenariusz,  tym razem z Key'em z SHINee ;)
Co sądzicie o Jimin'ie jako Upadłym?
Podoba Wam się ogólnie pomysł z paranormalnymi scenariuszami?
MILE WIDZIANE KOMENTARZE ;)


"


Nie musisz tego mówić
Twoje oczy właśnie wyjawiły mi twój sekret
Powoli odwróć swoją głowę, spójrz mi w oczy
Na koniec skradniesz wszystkie spojrzenia w tym miejscu "


SHINee - Odd Eye


-A.R.M.Y




4 komentarze:

  1. Jimin. Jako. Upadły. Jest. Przefantastyczny i zniszczył moje serce, choć to Key tu chyba powinien XD
    W ogóle tyle paranormalnych scenariuszy... <3
    Uwielbiam je :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci się spodobało ;)
    Nawet jeśli to Jimin zamiast Key'a Ci się tu spodobał xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre
    Naprawdę dobre i wciągające ^^ uwielbiam chłopaków z shinee a fantastykę po prostu kocham. Trafiłaś idealnie ♡
    Pozdrawiam my-dream-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy