Dedykuję ten scenariusz MariAnne mam nadzieję, że Ci się spodoba <3
Ubrana w granatową bluzę i czarne rurki przemierzałaś szkolny korytarz. Głośna muzyka płynąca z Twoich słuchawek zakłócała gwar panujący wokół Ciebie. Nienawidziłaś tłumu ludzi zwłaszcza tak wrednych i chamskich jak uczniowie w Twojej szkole.
Mimo, że dzwonek już zadzwonił nie ruszyłaś do klasy, ponieważ Twoja przedostania lekcja była wolna, bo nauczycielka matematyki się rozchorowała. Z uśmiechem na twarzy patrzyłaś jak grupka uczniów rok młodszych od Ciebie wchodzi do sali na lekcję biologii.
Włożyłaś ręce do kieszeni spodni nie wiedząc nawet, że za Tobą wciąż kroczy pewien chłopak.
Przystojny brunet o bladej twarzy, ubrany w czarną koszulkę i czarne spodnie. Jedząc lizaka o smaku truskawki wyobrażał sobie Ciebie w różnych sytuacjach. Nie zawsze one były zbyt grzeczne.
Jego czarne tęczówki cały czas obserwowały Twoją postać co jakiś czas się rozszerzając kiedy kręciłaś biodrami do słuchanej przez Ciebie piosenki. Z trudem powstrzymywał się przed Tym, by nie podbiec do Ciebie i przypilić do ściany namiętnie całując.
Jego umysł był pełen scenek związanych tylko z Tobą a serce wypełnione Twoim cudownym głosem i nieufnością do niego. Nie dziwił się, że traktujesz go bardzo chłodno, w końcu należał do zgrai chuliganów w szkole liczącej sobie równe siedem osób.
Westchnęłaś cicho wchodząc do damskiej toalety, średniej wielkości pomieszczenie o szarych ścianach, pięć luster a pod nimi pięć umywalek. Cztery kabiny w których przeważnie się chowałaś przed nauczycielami, kiedy zamiast na lekcję postanowiłaś wagarować. Oczywiście robiłaś to sporadycznie w porównaniu do chłopaka z Twojej klasy.
Usiadłaś na ziemi wyjmując telefon z kieszeni, odblokowałaś urządzenie wchodząc na Internet. Byłaś zbyt zajęta, by usłyszeć jak do pomieszczenia ktoś wchodzi.
Oparłaś się wygodniej o zimną ścianę pisząc ze swoim kolegą, który przeziębiony leżał w łóżku.
W pewnym momencie zobaczyłaś czarne trampki tuż przed swoimi stopami, następnie czarne rurki i czarną koszulkę:
-Jungkook? - szepnęłaś widząc jak brunet z aroganckim uśmiechem patrzy wprost na Ciebie
-Cześć kochanie - odrzekł z chrypką mając nadzieję, że dzięki temu ulegniesz jego urokowi
-Po co tu przyszedłeś? To jest damska toaleta - mruknęłaś wstając z ziemi
-Wiem to - zaczął rzucając patyczek z lizaka do kosza obok Ciebie - widziałem, że tu wchodzisz więc i ja postanowiłem tu wejść
-Zmieniłeś płeć czy jak? - mruknęłaś zła. Nie lubiłaś go, ba! Nienawidziłaś go. Pewny siebie arogant nie liczący się z uczuciami dziewczyn, łamie im serce myśląc, że dzięki temu jest bardziej cool.
-Oczywiście, że nie. Jestem stuprocentowym mężczyzną - mruknął nachylając się nad Tobą. Twoją i jego twarz dzieliły dosłownie milimetry, jego czarne oczy były wpatrzone w Twoje rozchylone wargi a lewa dłoń spoczęła na Twojej talii:
-Bierz te łapy Jeon - warknęłaś odpychając go
-No weź - zaczął przeciągle znów się nad Tobą nachylając, musnął lekko Twoje usta. To nie jest tak, że Ci się nie podobało,bo było Ci bardzo miło gdy Cię tak musnął, ale widząc przed sobą grupkę dziewczyn, które rzucił po tygodniu chodzenia poczułaś się bardzo źle.
Nie myśląc wiele spoliczkowałaś go sycząc:
-Nie jestem zabawką Jungkook. Nie dam się tak wykorzystać jak Twoje poprzednie ofiary - po tych słowach wyszłaś szybko z łazienki.
Po tym gdy opuściłaś łazienkę brunet poczuł dziwne ukłucie w okolicy serca. Westchnął cicho kręcąc głową, spojrzał w lustro. Jego blada twarz wyrażała smutek i złość a duże czarne oczy były lekko zaszklone. Prychnął pod nosem widząc swoje odbicie, nie może przecież być mięczakiem, jest twardym facetem a nie jakąś fajtłapą.
Opłukał twarz zimną wodą, po czym szybko wyszedł z damskiej toalety. Jakie było zaskoczenie grupki dziewczyn gdy otworzył im drzwi sam Jeon JeongGuk, brunet uśmiechnął się do nich uwodzicielsko, po czym klepiąc jedną z nich w tyłek ruszył za Tobą. Musiał Ci wyznać to co do Ciebie czuje, pierwszy raz przy dziewczynie jest taki...inny.
Ostatnią lekcją była wychowawcza. Nudna i niemiłosiernie długa. Siedziałaś w ostatniej ławce od okna, wciąż słuchając muzyki błądziłaś myślami wokół chłopaka, który godzinę temu zastał Cię w damskiej toalecie:
-Jakim trzeba być idiotą, by wejść do toalety dla dziewczyn - zaśmiałaś się pod nosem. W ławce przed Tobą siedział Jung HoSeok, chłopak starszy od Ciebie. Kibluje w w ostatniej klasie już dwa lata.
Brunet słysząc Twoje słowa odwrócił się w Twoją stronę. Ubrany w białą bluzę z napisem i granatowe spodnie patrzył na Ciebie z zadziornym uśmiechem:
-Mówisz o młodym? - zapytał Cię nagle. W myślach karciłaś się za to, że powiedziałaś to na tyle głośno, że jego przyjaciel to usłyszał - musisz mu wybaczyć - zaczął nachylając się bardziej nad Twoją ławką - jest bardzo w Tobie - urwał, bo w tej chwili oberwał po głowie zeszytem JeongGuk'a
-Idioto zamknij się - warknął zły siadając obok niego
-Aish młody - jęknął J-Hope - głowa mnie teraz boli - dodał uderzając go w ramię
-Ciesz się, że tylko głowa - odparł z sarkazmem
Westchnęłaś kręcąc głową widząc dziwną reakcję znienawidzonego przez Ciebie chłopaka:
-Przepraszam skarbie za tego palanta - zaczął opierając łokcie na Twojej ławce - odbija mu czasem - dodał uśmiechając się słodko.
Patrzyłaś przez kilka sekund w jego czarne oczy przypominając sobie jego słodkie wargi, które musnęły Twoje usta:
-Awww nasza ____ chyba się zauroczyła - klasnął w dłonie J-Hope, otrząsnęłaś się szybko chwytając zeszyt. Uderzyłaś chłopaka w głową mówiąc zarumieniona i zła:
-Jeszcze słowo HoSeok a dostaniesz tak po łbie, że przypomnisz sobie co jadłeś dwa lata temu
-Ach nie dziwię się dlaczego się w niej tak kochasz - jęknął chwytając się za ręce - to taka słodka dziewczyna - dodał mrugając zalotnie do Ciebie.
Wasze serca zabiły szybciej po słowach chłopaka, z przerażeniem na twarzach patrzyliście na rozbawionego J-Hope'a
-Idź Ty palancie - mruknął brunet odwracając się do Ciebie tyłem, mimo że miał ochotę przyznać mu rację. Pierwszy raz się tak zawstydził i coś się mu wydaje, że na pewno nie ostatni.
Po skończonych lekcjach wyszłaś ze szkoły. Ruszyłaś obok szkolnego parkingu gdzie stało czarne BMW Jin'a, przyjaciela Jungkook'a. Przy aucie stała piątka jego przyjaciół, którzy paląc papierosy rozmawiali na jakiś temat:
-Hej ___ - krzyknął w Twoją stronę chłopak o miętowych włosach. Przystanęłaś zaskoczona widząc jak podchodzi do Ciebie Min YoonGi, przystojniak o kamiennej twarzy, mimo to podobał Cię się.
-Czego chcesz? - zapytałaś z irytacją
-Może pójdziemy dziś gdzieś razem? Na kawę? Albo do kina? - zapytał podchodząc coraz bliżej Ciebie.
-N..Nie dzięki. Mam inne plany - odpowiedziałaś szybko, miętowo-włosy uśmiechnął się zalotnie jeżdżąc dłonią po Twoim zarumienionym policzku:
-Odpierdol się od niej! - usłyszałaś wrzask Kookie'go, przestraszona spojrzałaś w jego kierunku. Jego twarz była cała czerwona ze złości, włosy rozmierzwione a ciało napięte
-Spokojnie Kook ja tylko - nie dokończył ponieważ brunet uderzył go z całej siły. Suga upadł na ziemię wyraźnie zaskoczony, nim zdążyłaś się zorientować szłaś tuż za brunetem, który trzymając Cię mocno za nadgarstek prowadził w jakieś miejsce .
Kookie przyparł Cię mocno do ściany jakiegoś opuszczonego budynku. Jego serce biło jak oszalałe a oddech był nierówny. Dłonie miał zaciśnięte w pięści a twarz wciąż czerwoną ze złości.
Przerażona patrzyłaś jak Koreańczyk bije się z myślami:
-Jungkook - zaczęłaś, lecz ten uciszy Cię przykładając dłoń do ust
-____ ja....ja Cię kocham- zaczął lekko spanikowany - tak cholernie Cię kocham, że to mnie aż boli. Twój uśmiech jest dla mnie jak promienie słońca w pochmurny dzień Twój głos jak melodia dla zranionej duszy a usta... jak ulubiona słodycz - mruknął już mniej wyraźniej. Nachylił się nad Tobą całując Cie tak jak zawsze to sobie wyobrażał. Najpierw delikatnie, lecz potem już inaczej. Bardziej zachłannie, desperacko jakby wiedząc, że w każdej chwili możesz go odtrącić.
Gdy oderwał się od Ciebie czułaś niedosyt, strach i w pewnym sensie szczęście:
-Jestem od Ciebie uzależniony - szepnął chowając Twarz w zagłębienie Twojej szyi - tak cholernie Cię pragnę - mruknął przygryzając lekko skórę na Twojej szyi.
Przygryzłaś wargę słysząc to. Twoje myśli przestały krążyć wokół strachu, który był spowodowany jego zachowaniem względem innych dziewczyn:
-Proszę...zostań moją dziewczyną - szepnął lekko zawstydzony
-Zostawisz mnie tak jak resztę dziewczyn - szepnęłaś - nie chcę być zraniona
-Nie kochanie, nie będziesz. Będę o Ciebie dbał, będę Cię kochał i traktował jak księżniczkę. Będę troskliwym i szalenie podniecającym kochankiem. Tylko pozwól mi na to
-Kookie - szepnęłaś wciąż bijąc się z myślami
-Proszę kochanie - jęknął Ci do ucha wciąż się do Ciebie tuląc
-Dobrze, ale jeśli mnie zranisz w jakikolwiek sposób - nie dokończyłaś ponieważ wpił się w Twoje usta.
Doskonale wiedział, że nigdy nie zrobi Ci żadnej przykrości. Mimo, że był taki a nie inny wiedział, że jesteś jego całym światem. Nikogo nie widział poza Tobą, już nawet zrezygnował z bycia w paczce z tymi chuliganami. Starał się być jak najlepszym dla Ciebie, co bardzo Cię uszczęśliwiało.
Mam nadzieję, że scenariusz się podobał ^^
Co sądzicie o niegrzecznym Ciastku?
MILE WIDZIANE KOMENTARZE :)
-A.R.M.Y
ASDFGHJHG35fnnvu5DHagjxhf [error]...
OdpowiedzUsuńMOJE SERCE, TY JE... ASDFGHJ!
BOŻE, TO JEST TAKIE PIĘKNE.
<3333
Bardzo się cieszę, że scenariusz z złym Ciastkiem przypadł Ci do gustu ^^
UsuńO maj gat.. Dziewczyno zabiłaś mnie tym scenariuszem :o
OdpowiedzUsuńKookie to przecież taki grzeczny, uroczy, mały chłopczyk..
Ale musze przyznać że w tej wersji podoba mi sie bardziej :3
Hah pisz dalej, bo nie moge doczekać się kolejnych prac :3
Weny weny weny i jeszcze raz weny!
~Hwaiting! *^*
Awww bardzo dziękuję za tak miłe słowa.
UsuńOsobiście uważam, że słodki i grzeczny Kook to wspaniała wersja, ale...
Niegrzeczny Kookie to to co tygrysku lubią najbardziej xD
Ęh, Kookie... Powiedzmy, że wierzę ci na słowo, a jak nie, to się doigrasz xd
OdpowiedzUsuńMiło od czasu do czas poczytać coś odmiennego na temat co poniektórych panów ;3
Pozdrawiam~
Też tak uważam dlatego też napisałam taki a nie inny scenariusz :)
UsuńJak zwykle cudownie <3
OdpowiedzUsuńRozwaliłaś mnie tym, że HoSeok dwa lata kibluje w ostatniej klasie xD Od razu to sobie wyobraziłam i do teraz nie umiem się opanować xD
Fighting!
LeeNa
Miał być RapMon, ale wyszedł HoSeok xD
UsuńNiegżeczny Ciastek stał siem moim menrzem XD *błędy robione celowo*
OdpowiedzUsuńAish cudowne!